Znane są już wyniki sekcji zwłok 12- letniej Justynki, która zmarła w szpitalu w Olsztynie. Dziewczynkę zabił nowotwór mózgu. Teraz Prokuratura Rejonowa w Elblągu zbada czy zachodzą związki przyczynowo-skutkowe pomiędzy śmiercią dziewczynki, a nierozpoznaniem nowotworu przez lekarzy z Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Elblągu.
Dokumentacja medyczna i wyniki sekcji zwłok 12- letniej Justynki trafiły już do Prokuratury Rejonowej w Elblągu. Sekcja zwłok potwierdziła, że przyczyną śmierci dziewczynki był nowotwór mózgu. Prokuratura Rejonowa w Elblągu zdecydowała się wszcząć śledztwo w tej sprawie.
- W tej sytuacji musimy zbadać czy zachodzą związki przyczynowo – skutkowe pomiędzy nie rozpoznaniem nowotworu mózgu przez lekarzy z Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Elblągu, a śmiercią dziewczynki – mówi prokurator Sławomir Karmowski, rzecznik prasowy Prokuratury Rejonowej w Elblągu. – Musimy sprawdzić dlaczego lekarze nie rozpoznali nowotworu mózgu oraz na ile ta sytuacja przyczyniła się do zgonu pacjentki. Musimy też zbadać czy lekarze nie popełnili błędu w diagnostyce.
Prokuratura przesłuchała już matkę dziewczynki. Teraz prokuratorzy będą chcieli rozmawiać z lekarzami, którzy zajmowali się dziewczynką w szpitalu.
- Musimy ustalić, którzy to byli lekarze. Następnie wystąpimy do sądu o zwolnienie ich z tajemnicy lekarskiej – mówi prokurator Sławomir Karmowski.
Przypomnijmy, że 12 letnia Justyna pierwszy raz do szpitala przyjechała w styczniu br. skarżąc się na mocne bóle brzucha. Według rodziców dziewczynki, lekarze podali środki przeciwbólowe, zalecili dietę i wypuścili do domu. Rodzice tymczasem nalegali na wykonanie badania tomografem komputerowym. Po interwencji rodziny, Justynkę przebadano jednak aparatem USG. Badanie niczego nie wykazało. Mimo próśb matki o dalsze szukanie przyczyn ostrych bóli u córki, dziewczynka została wypuszczona do domu.
Drugi raz, już w stanie bardzo ciężkim, dziewczynka trafiła do Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w lutym br. Doszło do zatrzymania akcji serca. Wówczas lekarze wykonali badanie tomografem komputerowym. Okazało się, że 12 latka miała guza mózgu, podobnie jak jej ojciec. Dziewczynkę przetransportowano do szpitala dziecięcego w Olsztynie. Niestety nie udało się uratować jej życia.
WSZ to najgorszy szpital w Polsce, nikt nie wie za co dostał nagrody,kupa debili i złodziei, którzy oszczędzają na badaniach w szpitalu, ale prywatnie to proszę bardzo-od ręki!!! I dlatego ma szpital oszczędności, nawet umierających nie chce przyjąć do szpitala i nie przyjmuje, każe jechać do hospicjum, gdzie nie ma przecież TK i nikt prześwietlenia klatki piersiowej też nie wykona, krwi też nie podadzą..WSZ to umieralnia,zero szacunku dla chorego i zero kompetencji "lekarzy"...