Elbląski Zakład Ubezpieczeń Społecznych przyznaje, że naczelnik jednego z wydziałów przekroczyła swoje uprawnienia w stosunku do jednej z pracownic. Zakład jednak nie zamierza zwolnić kobiety. Została przeniesiona na inne stanowisko i obniżono jej pensję. ZUS chce natomiast wprowadzić szkolenie ze stosunków międzyludzkich.
O sytuacji w elbląskim oddziale Zakładu Ubezpieczeń Społecznych pisaliśmy w artykule pt.: „Prokuratura zbada sytuację w ZUS”.
Państwowa Inspekcja Pracy, po zbadaniu doniesień o molestowaniu psychicznym jednej z pracownic przez naczelnik wydziału rozliczeń kont płatników składek, potwierdziła zarzuty wysuwane wobec kobiety. Eugeniusz Dąbrowski, kierownik oddziału PIP zapowiedział skierowanie sprawy do prokuratury.
Tymczasem sprawę molestowania psychicznego pracownicy ZUS przez jej przełożoną wyjaśniał również Zakład. Rzecznik prasowy instytucji, Karina Podlaszewska przyznaje, że do naruszeń prawa doszło.
- W toku przeprowadzonego w oddziale w Elblągu postępowania wewnętrznego stwierdzono, iż w dniu 5 marca br. doszło do zdarzenia, które polegało na intensywnym i gwałtownym oddziaływaniu naczelnika wydziału na jedną z pracownic – mówi Podlaszewska. - Z dokumentów zebranych w trakcie postępowania wynika, że kierowane przez naczelnika w stosunku do podwładnego uwagi, co do jakości świadczonej pracy, w formie i tonie wykraczały poza ramy przewidziane do oceny pracownika przez przełożonego.
Karina Podlaszewska dodaje, że dyrektor oddziału ZUS w świetle poczynionych ustaleń podjęła zdecydowane kroki, aby zapobiec tego rodzaju sytuacjom.
- W stosunku do naczelnika dokonane zostało wypowiedzenie zmieniające, czego konsekwencją jest powierzenie pracy na innym stanowisku oraz obniżenie wysokości pobieranego wynagrodzenia – mówi Podlaszewska. - W najbliższym czasie w oddziale planowane jest również przeprowadzenie szkolenia mającego na celu doskonalenie i rozwijanie umiejętności zarządzania zespołem oraz kształtowania stosunków międzyludzkich.
A teraz Pani Dyrektor ruszamy w teren - Ostróda i Iława zapraszają. I niech nie skończy się jak zwykle na dwóch słowach do "wybranych" oraz kawie z ciastkiem wśród dupowłazów, bo w ten sposób to nigdy kobieto nie dowiesz się co dzieje się w inspektoratach... Co do pani Z. - NARESZCIE!!! To debilnie zachowujące się babsko w końcu oberwało (chociaż jak na razie zbyt delikatnie). Kto będzie kolejny, bo kandydatów nie brakuje?