Armia szuka chętnych do zawodowej służby wojskowej. Jednak nie szuka każdego. W sferze zainteresowania armii są osoby, które już odbyły zasadniczą bądź nadterminową służbę wojskową. Na etat mogą też liczyć osoby wykształcone lub posiadające np. prawo jazdy kat. "C".
Kiedyś młodzi ludzie robili wszystko, aby ominęła ich zasadnicza służba wojskowa. Teraz jest odwrotnie. Armia jeszcze nie dostała informacji o ilości etatów, a do WKU już zgłaszają się zainteresowani. Tylko w samym Braniewie, w ciągu dwóch dni Komendę odwiedziło ponad 120 osób.
- Jesteśmy w bardzo ważnym momencie jeśli chodzi o funkcjonowanie armii - mówi generał Wiesław Michnowicz, dowódca 16 Pomorskiej Dywizji Zmechanizowanej. - Wojsko rozpoczęło już przyjmowanie chętnych do korpusu szeregowych zawodowych. Mamy na terenie naszego województwa prawie 2 tys. etatów do zagospodarowania.
Wojsko dokonuje poważnej modernizacji. Teraz jeszcze jednostki zabezpieczają i dbają o czystość żołnierze zasadniczej służby zawodowej. Jednak już w przyszłym roku takich ludzi zabraknie. Ochronę jednostek prawdopodobnie powierzymy profesjonalnym agencjom - mówi gen. Michnowicz. - Musimy też rozwiązać kwestię dbałości o czystość na terenie koszar.
Armia szuka nie tylko zawodowych szeregowych, ale również oficerów i podoficerów. Wojsko więc zachęca byłych żołnierzy, którzy w wojsku uzyskali stopień oficerski, do powrotu do armii.
- Chętni do zawodowej służby muszą zrobić tylko jeden krok. Stawić się w macierzystej Wojskowej Komendzie Uzupełnień - mówi gen. Wiesław Michnowicz. - Tam zainteresowani uzyskają wszystkie niezbędne informacje. Mogę powiedzieć, że właściwie pracownicy WKU przeprowadzą ich przez te formalności. Potrzebne będzie podanie, zaświadczenie o niekaralności, odpis świadectwa wykształcenia.
Armia na razie czeka na osoby, które już odbyły zasadniczą lub nadterminową służbę zawodową i przeszły do rezerwy. - Na etat mogą też liczyć kobiety, które posiadają wykształcenie medyczne - mówi gen. Michnowicz.
Wojskowi chcą, aby proces rekrutacji do armii trwał maksymalnie 100 dni. Aby dostać się do wojska nie tylko trzeba będzie skompletować odpowiednią dokumentację. Chętni muszą także przejść badania lekarskie i pozytywnie zaliczyć test ze sprawności fizycznej.
- Na razie ustawa przewiduje, że żołnierz zawodowy może pracować w wojsku przez okres 12 lat, na dwóch kontraktach podpisywanych na okres 6 lat każdy - mówi ppłk Krzysztof Ościłowski. - Jeśli po tym okresie przełożeni stwierdzą, że żołnierz będzie armii nadal przydatny zostanie z nim podpisany kontrakt długoterminowy - mówi ppłk Ościłowski.
Żołnierze, którzy z różnych względów będą rezygnowali z dalszej służby, zostaną przeszkoleni zawodowo na koszt armii. Tak, aby bez problemów powrócili do życia w cywilu.
- Zainteresowanie jest bardzo duże. W ciągu dwóch dni w Braniewie zgłosiło się ponad 120 osób - mówi gen. Wiesław Michnowicz. - Na razie mamy prawie 2 tys. etatów dla chętnych. Jednak ta liczba będzie stale rosła.
Szeregowy zawodowy na "wejście" otrzyma pensje w wysokości 2200 zł brutto. Do tego dochodzi jeszcze tzw. mundurówka, odzież osobista, zakwaterowanie w koszarach lub dodatek mieszkaniowy w wysokości 500 zł. Żołnierz zawodowy otrzymuje również trzynastą pensję oraz nagrody pieniężne. W 2009 r. Wojskowa Agencja Mieszkaniowa ma rozpocząć budowę internatów dla żołnierzy zawodowych.
Fot. Mateusz Milanowski