Wójt Lelkowa Stanisław P. nie popełnił przestępstwa. Taki wyrok zapadł przed Sądem Rejonowym w Braniewie. Wójtowi zarzucono, że nie udostępnił urzędowego busa mieszkańcom gminy, gdy był on potrzebny do transportu chorej osoby. Elżbieta Król z Lelkowa wiąże z tym faktem przyczyny śmierci swojego syna.
Sąd jednak nie przychylił się do zarzutów pięciu oskarżycieli posiłkowych i Stanisława P. Uniewinnił. O całej sprawie informowaliśmy w kwietniu tego roku w artykule „Zamiast wozić chorych, jeździli busem na imprezy”.
Elżbieta Król uważa, że gdyby wójt gminy Stanisław P. pozwolił jej synowi jechać do Warszawy busem zakupionym ze środków PFRON, chłopak by żył. Niestety, po podróży pociągiem, chory na zanik mięśni Krzysztof zmarł. Chłopiec w czasie jazdy kilkakrotnie się przewrócił. Według lekarzy, to mogło być przyczyną śmierci. W procesie w roli oskarżycieli posiłkowych występowało pięć osób. Są to mieszkańcy Lelkowa, którym wójt w czasie od grudnia 2006 do marca 2007 roku odmówił przejazdu busem, zakupionym ze środków Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych.
Stanisław P. nie przyznaje się do winy. W sądzie odmówił składania zeznań.
- Prokuratura zarzuca wójtowi Stanisławowi P. przekroczenie swoich uprawnień - wyjaśnia szef Prokuratury Rejonowej w Braniewie Leszek Garbriel. - Jednak sprawa jest kontrowersyjna i nie wiadomo, czy sąd podzieli nasze stanowisko. Samochód został zakupiony za pieniądze Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych i wcale nie służył chorym, tylko był wykorzystywany do innych celów. Jedna z osób zmarła, kiedy wójt odmówił transportu busem do Warszawy. Jeśli sąd przychyli się do naszego wniosku, wtedy Stanisławowi P. grozi kara pozbawienia wolności do lat trzech.
Cała sprawa wyszła na jaw po wycieczce urzędników z Lelkowa do Zakopanego na Puchar Świata w skokach narciarskich na początku 2007 r. Przed wyjazdem u wójta była Elżbieta Król, matka niepełnosprawnego Krzysztofa. Prosiła wójta, by zgodził się na zawiezienie chłopca gminnym busem do stolicy na badania. Chciała zwrócić część kosztów podróży. Wójt nie zgodził się. Sąd Rejonowy w Braniewie przesłuchał w tej sprawie 50 świadków. Został zaangażowany także biegły z zakresu medycyny sądowej. Nie dopatrzył się jednak związku między śmiercią niepełnosprawnego chłopaka a faktem, że podróżował pociągiem.
Prokuratura Rejonowa w Braniewie umorzyła wtedy śledztwo w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci Krzysztofa. Sąd oczyścił także wójta Lelkowa z zarzutu braku regulaminu wykorzystywania służbowego busa. Wyrok nie jest prawomocny, a Leszek Gabriel szef braniewskiej prokuratury zapowiada, że z decyzją o ewentualnym odwołaniu poczeka do momentu, aż otrzyma pisemne uzasadnienie.
GaL