Joanna Tomczyk, rzecznik prasowy prezydenta Elbląga twierdzi, że wybór nowego dyrektora Szpitala Miejskiego odbył się zgodnie z prawem. Wiesława Lech – nowy dyrektor placówki jest zdziwiona całym zamieszaniem. We wtorek ze związkowcami prowadzili rozmowy przedstawiciele prezydenta Elbląga.
Przypomnijmy, że w poniedziałek do elbląskich mediów trafił list otwarty w sprawie powołania nowego dyrektora Szpitala Miejskiego w Elblągu. Przedstawiciele związków zawodowych protestowali w ten sposób przeciwko formie wyboru kandydata.
„Porażającym jest nieprawdziwy fakt, który dotyczy rzekomego konkursu na stanowisko dyrektora szpitala. Panie prezydencie konkursu żadnego nie było, a Pani Wiesława Lech została wybrana tylko przez Pana i zatwierdzona przez Radę Społeczną Szpitala. Po raz kolejny odebrano głos załodze szpitala i związkom zawodowym. Nie wzięto pod uwagę kandydata pracującego w szpitalu, mającego zarówno doświadczenie zawodowe, jak i wykształcenie oraz znającego specyfikę szpitala. Powtórnie, w sposób lekceważący potraktowano załogę szpitala” - pisali w liście do prezydenta Henryka Słoniny związkowcy ze Szpitala Miejskiego.
Joanna Tomczyk, rzecznik prasowy prezydenta miasta, informuje iż wybór kandydata na stanowisko dyrektora odbył się zgodnie z prawem.
- Pani Wiesława Lech została powołana na dyrektora placówki przez prezydenta Elbląga. Konkursu nie było, ponieważ nie jest to konieczne w przypadku Samodzielnego Publicznego Specjalistycznego Zakładu Opieki Zdrowotnej (art.44a ustawy o zakładach opieki zdrowotnej z dnia 30.08.1991 roku) – informuje Joanna Tomczyk. - Ponadto procedury konkursowe wydłużyłyby proces powołania nowego dyrektora. Władzom miasta zależy zaś na tym, aby jak najszybciej realizowane były działania związane z dostosowywaniem szpitala do standardów oraz jego bieżącą działalnością. Organ prowadzący nie ma również obowiązku konsultowania kandydata na stanowisko dyrektora ze związkami zawodowymi. Przypomnę, iż kandydatura Pani Lech została przedstawiona Radzie Społecznej i ta zaopiniowała ją pozytywnie. W posiedzeniu tym brali udział również przedstawiciele związków zawodowych. Co do sytuacji finansowej placówki, to tak, jak informował w licznych wywiadach prezydent Elbląga Henryk Słonina, jest ona dobra. Placówka została całkowicie oddłużona przez władze miasta, a rok 2007 szpital zamknął dodatnim wynikiem finansowym. Nie ma więc w chwili obecnej podstaw do niepokoju.
Nowa dyrektor, Wiesława Lech nie rozumie całego zamieszania wokół jej osoby. Jak mówi, przy procedurze wyboru obecni byli przedstawiciele władz miasta, rady społecznej szpitala oraz związków zawodowych.
- Złożyłam podanie o przyjęcie do pracy na stanowisko dyrektora – mówi Wiesława Lech.- Odbyłam rozmowy z prezydentem, przedstawicielami rady społecznej szpitala, przedstawicielami związków zawodowych. Nie wiem czy załoga szpitala miała jakiegoś innego kandydata na stanowisko dyrektora. Nikt mnie o tym nie informował.
Wiesława Lech poinformowała, że nie zamierza o całej sytuacji rozmawiać z przedstawicielami związków zawodowych w szpitalu, którzy wystosowali list otwarty do prezydenta Słoniny.
- Mam takie wrażenie, że nie jestem stroną w tym sporze. To nie do mnie pracownicy kierują swoje zarzuty – wyjaśnia Wiesława Lech.
Prezydent może i nie musiał robić konkursu. Jednak dla zasady przejrzystości wyboru, mógł ogłosić konkurs. Dyrektora szpital nie miał od 1 grudnia br. Ten miesiąc też jeszcze mógł poczekać. A tak pan prezydent otworzył drogę do spekulacji. Panie prezydencie trochę wiedzy z public relations by się panu przydało.
Działacze związków zawodowych niech lepiej zajmą się działaniami, które nakłada na nich Statut związku. Wybieranie lub też nominowanie dyrektorów nie leży w ich gestii. Jakoś nikt nie sprzeciwia się kandydaturom lub wybranym działaczom związkowym. Istotne jest aby traktować siebie partnersko. Może przedstawiciele związków zawodowych sami założa szpital lub inne przedsiębiorstwo i wówczas będą wybierać i opiniować wszystkie kandydatury... Obserwator