Policjanci zatrzymali 34-latka, który wybił szybę w izbie przyjęć szpitala miejskiego w Elblągu. Mężczyzna przyznał, że pił alkohol. Miał blisko promil w organizmie. Odpowie za zniszczenie mienia. Grozi mu kara do 5 lat pozbawienia wolności.
Zdarzenie miało miejsce w miniony weekend (z 15 na 16 maja). W niedzielę, kilka minut po północy, do izby przyjęć szpitala miejskiego przy ul. Komeńskiego w Elblągu, przyszedł mężczyzna w towarzystwie dwóch kobiet. Chciał opatrzyć rozbitą głowę. Urazu doznał podczas imprezy urodzinowej przyjaciółki. Nie potrafił zachować spokoju w oczekiwaniu na pomoc i swoje niezadowolenie wyładował na drzwiach izby przyjęć. Kopnął w nie. Zrobił to tak "sprawnie", że noga przeszła na ich druga stronę i utkwiła w ramie. Potrzebna była kolejna pomoc. Tu zjawili się policjanci, zaalarmowani przez personel placówki.
Zabrali delikwenta do innego szpitala, gdzie lekarz opatrzył mu głowę. 34-latek zakończył całą eskapadę w policyjnym areszcie. Badanie wykazało, że miał promil alkoholu w organizmie. Oświadczył, że na imprezie wypił pół litra wódki i upadł. Niewiele pamiętał. Po wytrzeźwieniu nie potrafił wytłumaczyć swojego zachowania. Następnego dnia przyznał się i złożył wyjaśnienia. Zadeklarował również, że pokryje koszty naprawy drzwi. Usłyszał zarzut zniszczenia mienia za co grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności.
Jakub Sawicki, zespół prasowy KMP Elbląg
Reasumując ___ Debil i dwa Lachony