- Ludzka wyobraźnia nie zna granic. Proszę zobaczyć, jak zaparkował ten kierowca na drodze osiedlowej. Przez ponad godzinę nie można było wyjechać z parkingu, bo ktoś zastawił wyjazd. Sprawę rozwiązali dopiero policjanci, którzy wezwali na miejsce lawetę, która odholowała blokujący drogę pojazd - napisał do nas jeden z Czytelników, który opisał nam sytuację, do jakiej doszło w środowy wieczór przy ul. Sobieskiego.
Nasz Czytelnik poinformował nas w mailu o zdarzeniu, jakiego był świadkiem w środę (5 lipca) po godzinie 19 na parkingu osiedlowym znajdującym się między budynkami mieszkalnymi przy Sobieskiego 16, 16a i Kłoczowskiego 12.
Usłyszałem ciągłe trąbienie jakiegoś samochodu, Gdy wyjrzałem z okna zrozumiałem, w czym leży problem. Jeden z samochodów nie mógł wyjechać z parkingu, gdyż przejazd blokował mu inny pojazd. Ktoś mało spostrzegawczy nie zauważył, że parkuje na jedynym wyjeździe z parkingu. Trąbienie nic nie pomogło, więc kierowca który nie mógł wyjechać w końcu zadzwonił na policję. Po jakimś czasie przyjechał patrol drogówki i zaczęło się ustalanie właściciela samochodu. Gdy to się nie udało, na miejsce wezwano lawetę, która rozwiązała problem
- napisał w mailu do naszej redakcji nasz Czytelnik.
Okazuje się, że policjanci mieli wszelkie podstawy, by zlecić odholowanie blokującego ruch pojazdu.
Możliwość odholowania auta istnieje w chwili, gdy pojazd zagraża bezpieczeństwu ruchu drogowego lub go utrudnia. Zaparkowany niewłaściwie samochód marki Citroen C4 Picasso był zarejestrowany na mężczyznę, z którym nie udało się skontaktować. Wobec tego policjanci wezwali na miejsce lawetę, która zabrała pojazd na policyjny parking
- wyjaśnia podkom. Krzysztof Nowacki, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Elblągu.
To jednak nie koniec całej historii. Na drugi dzień, w czwartkowy poranek dyżurny elbląskiej policji odebrał zgłoszenie o kradzieży pojazdu marki Citroen C4 Picasso, do której miało dojść na ul. Sobieskiego.
Zgłaszającą była 37-letnia kobieta, która twierdziła, że w nocy skradziono jej Citroena zaparkowanego przy ul. Sobieskiego. Została jednak uświadomiona, że pojazd został odholowany. Po uiszczeniu opłaty na rzecz firmy holującej, mogła odebrać swój pojazd z policyjnego parkingu
- przekazał nam podkom. Krzysztof Nowacki.
Prawdopodobnie opłata w wysokości ok. 500 zł za odholowanie pojazdu, nie będzie jedyną, która nałożona zostanie na kobietę. Możliwe, że dojdzie do tego jeszcze mandat za parkowanie w niewłaściwym miejscu. O tym jednak zdecydują w dalszym toku czynności policjanci.
Niech to będzie przestroga dla wszystkich kierowców, którzy uważają, że mogą parkować gdzie popadnie
- zakończył swój mail nasz Czytelnik.
jak można być tak głupim
Brawo brawo tak trzymać bo ci nie którzy nie wiedzą gdzie parkować i uwazaja,ze w kazdym dowolnym miejscu nie zwazajac uwagi na znaki drogowe nauczka na całe zycie.
co z aidiotka! zabrac babie dozywotnio prawo jazdy. miejmy nadzieje ze nie splodzila potomstwa bo moze nosic jej ulomne geny
zabrac gluiej babie prawo jazdy dozywotnio
nie usprawiedliwiam tej pani, ale czy nie można było zadzwonić do kilku najbliższych mieszkań domofonem i zapytać czy znajduje się tam właściciel? byłoby szybciej może i śmieszniej... a tak pieklenie się i hałas na całym osiedlu. Tak mnie kiedyś zastawiono na parkingu przed wieżowcem, wcisnęłam jednocześnie wszystkie guziki domofonu w najbliższej klatce, mina właścicielki bezcenna
I tak będą to robić. Są egoistami którzy mają gdzieś pozostałych użytkowników dróg.
Proponuję aby drogówka zrobiła akcję ,, zatoczka autobusowa"
Raz zareagowali jak powinni, i wielkie hallo. A ile razy nie podejmują interwencji, tłumacząc iż auto nie zajerestrowane w Eg, tłumacząc się drogą wewnętrzną. ??
pewnie tutaj to też ona wyjeżdżała z parkingu: https://www.youtube.com/watch?v=CId-uAr34rg powinno się z takimi jak ona w ten sposób postępować: https://www.youtube.com/watch?v=K4bGI6NTCJ0 Ps. ostatnio taką idiotkę widziałem jak zaparkowała wzdłuż na ponad dwóch miejscach parkingowych w dodatku w miejscu niedozwolonym dla niej - przez nią nie mogłem sam zaparkować i jak akurat przyszła, to już miałem jej nawrzucać ale szła z małym dzieckiem i w dodatku w ciąży - to jej głupoty oczywiście nie usprawiedliwiało ale niestety obruciłem swój gniew w strone gościa, który także źle zaparkował obok niej (choć dużo lepiej od niej) i mu nawrzucałem (okazało się potem, że chyba był to poseł PiS ;) - w sumie to nie zasłuzył na aż takie zlebki ale oberwał za tą babę niestety przy okazji...
Po raz który mówię że jeździć trzeba umieć i przy tym myśleć a co nie których to boli co pokazuje nam ten artykuł buhaha