W piątek (21 października) Straż Miejska interweniowała w sprawie bezdomnego mężczyzny, który urządził sobie handel na deptaku przy ul. Gwiezdnej. Dyżurny otrzymał zgłoszenie od przechodniów, którzy informowali, że nietrzeźwy bezdomny zanieczyszcza ławki i zaśmieca teren w pobliżu pawilonów handlowych. W chwili kontroli funkcjonariusze zastali znanego im mężczyznę z podobnych dotąd interwencji.
Na ławkach porozkładane były różne przedmioty, które próbował sprzedawać, np. używane zabawki, ubrania, buty czy zastawa stołowa. Niestety cały ten „handel” odbywał się nielegalnie. Zarobione pieniądze ze sprzedaży swoich towarów bezdomny przeznaczał na alkohol, który niejednokrotnie spożywał w danym miejscu.
Strażnicy miejscy natychmiast nakazali mężczyźnie zabrać rzeczy należące do niego i oddalić się nie zakłócając spokoju i porządku.
Karolina Wiercińska
Straż Miejska w Elblągu
news dnia
Chociaż stara się jakoś zarobić na ten alkohol a nie zaczepia ludzi i "wymusza" aby mu dać pieniądze na "jedzenie". Wykazał się inicjatywą. Pewnie rzeczy pochodza spod śmietnika, ale tez musi się nachodzić, aby je znaleźć.
Państwo przecież ma wspierać przedsiębiorczość !
Przynamniej próbował zarobić na zycie.........Powinni go za to pochwalić.!!!!!A gdzie wspieranie biznesu ??? Tak to drugiej Japonii nie zbudujemy!!!
Jakie ma znaczenie na co przeznaczał pieniądze? Jego pieniądz i może kupować co chce, alkohol póki co w naszym kraju nie jest nielegalny. Poza tym jest kapitalizm i wolność handlu chyba?
jestem ciekawy czy tak szybko zainterweniujecie jak będę dzwonił na małolatów, którzy piją mi pod balkonem,klną i rozbijają butelki. Bo po godz. 20.00 nikt nie odbiera telefonu. I za co wam płacą z moich podatków.
Panowie już od kilku tygodni okupują ławeczkę interweniowała nie tylko straż miejska ale i policja!!!!!!!!!!!!!!!!
To w Elblągu jest straż miejska a jak parkują na starówce gdzie znaki mówią o zakazie to tam staży miejskiej nie ma.
hm, no tak, lepiej jak by kradł albo w najlepszym wypadku zaczepiał przechodniów aby mu dali na ten alkohol - przypomniało mi się zdarzenie jak za rządów PO w Warszawie (gdzie do tej pory straż miejska jest na usługach bufetowej) - strażacy miejscy rozwalili gościowi (bynajmniej nie bezdomnemu) cały kramik z truskawkami bo nie zapłacił za placowe i sprzedawał truskawki - rozwalili mu to w pył jak zwykłe bandziory - gościu płakał, bo wpadł w tarapaty finansowe i jakoś próbował z nich wyjść, a oni mu truskawki zdeptali na miazge - amatorski filmik z tego można pewnie do tej pory znaleźć na youtube
Ja pamiętam czasy przedwojenne jak żyd zaczynał handel też na chodniku i nikt na to nie zwracał uwagi i tak handlował kilka lat , a pożniej miał już budkę jak ci co na tej ulicy handlują , oni też zaczynali na lezakach jak komuna padła klepali biedę może gorszą jak ten bezdomny .