Na trzy godziny, w zamkniętym samochodzie, dwójka elblążan zostawiła psa i sama poszła na spacer do Bażantarni. Zwierzę męczyło się do czasu, gdy uwięzionego w aucie, wycieńczonego czworonoga zauważyła kobieta, która na miejsce wezwała patrol policji. Niestety, psa nie udało się uratować.
Dziś (4 lipca), około godz. 15 dyżurny elbląskiej Komendy Miejskiej Policji odebrał zgłoszenie od zaniepokojonej kobiety, która powiadomiła, iż w aucie zaparkowanym przy ul. Królewieckiej siedzi uwięziony i wycieńczony pies.
Na miejsce został niezwłocznie wysłany patrol policji; zgłoszenie odebrali także pracownicy Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt w Elblągu OTOZ Animals. Jak wynika z relacji animalsów wraz z policją próbowali wybić szybę w samochodzie, gdy na miejscu pojawili się właściciele – Patrolowi policji wyjaśniali, że zamknęli psa w aucie, a sami poszli na spacer do Bażantarni – mówi asp. Katarzyna Trochimczuk z zespołu prasowego KMP w Elblągu. – Nie było ich ok. trzech godzin. Niestety, gdy otwarto drzwi okazało się, że pies wskutek gorąca, zdechł.
- Mimo apeli, mimo próśb i starań nadal w tragicznych męczarniach umierają psy pozostawiane w samochodzie podczas upału... – nie ukrywają żalu pracownicy OTOZ Animals i apelują: reagujcie, brak reakcji też zabija! Wybijajcie szybę jak widzicie, że pies słabnie, a właściciela nie widać.
Właścicielom czworonoga grozi kara grzywny lub więzienia do lat 2.
Dziś (4 lipca), około godz. 15 dyżurny elbląskiej Komendy Miejskiej Policji odebrał zgłoszenie od zaniepokojonej kobiety, która powiadomiła, iż w aucie zaparkowanym przy ul. Królewieckiej siedzi uwięziony i wycieńczony pies.
Na miejsce został niezwłocznie wysłany patrol policji; zgłoszenie odebrali także pracownicy Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt w Elblągu OTOZ Animals. Jak wynika z relacji animalsów wraz z policją próbowali wybić szybę w samochodzie, gdy na miejscu pojawili się właściciele – Patrolowi policji wyjaśniali, że zamknęli psa w aucie, a sami poszli na spacer do Bażantarni – mówi asp. Katarzyna Trochimczuk z zespołu prasowego KMP w Elblągu. – Nie było ich ok. trzech godzin. Niestety, gdy otwarto drzwi okazało się, że pies wskutek gorąca, zdechł.
- Mimo apeli, mimo próśb i starań nadal w tragicznych męczarniach umierają psy pozostawiane w samochodzie podczas upału... – nie ukrywają żalu pracownicy OTOZ Animals i apelują: reagujcie, brak reakcji też zabija! Wybijajcie szybę jak widzicie, że pies słabnie, a właściciela nie widać.
Właścicielom czworonoga grozi kara grzywny lub więzienia do lat 2.
co za debile ich trzeba zamknąć na 3 godziny bez tlenu niech zdechną
I powiedzcie,że Korwin nie ma racji mówiąc,że głupich jest więcej niż mądrych.Kretynów do wora,a wór do jeziora.Biedny zwierzaczek.
no chyba na miesiac bym ich zamkna w samochodzie
Banda debili!!!! zostawić kretynów w aucie na kilka godzin Niech zdychają jak to biedne stworzenie w męczarniach! Pojechać do lasu na spacer a psa zostawić???!!!! Mogla biedaczyna w domu zostać przynajmniej jeszcze by żył. Szkoda słów na takich cepów!
Szkoda zwierzaka, ale to co powiedzieli jest totalną głupotą "pracownicy OTOZ Animals i apelują: reagujcie, brak reakcji też zabija! Wybijajcie szybę jak widzicie, że pies słabnie, a właściciela nie widać." Wybij szybę i sobie narobisz problemów
Nie rozumiem takich ludzi idą na spacer do lasu i nawet psa nie wziąć ,tylko pies biedny sie męczy . Zamknąć takich ,bo grzywna nie pomoże ,
elblążanin - nie masz racji. Podobnie jak w przypadku narażenia zdrowia i życia człowieka na uszczerbek grozi kara, tak samo jest w przypadku zwierząt, które również chroni polskie prawo. Mamy więc taki sam obowiązek ratować cierpiące zwierzę jak i człowieka. W polskim prawie istnieje też zapis dotyczący stanu wyższej konieczności, jeśli życiu zwierzęcia zagraża niebezpieczeństwo.
Ciągnąć za jaja i patrzeć jak zdychają... takich ludzi to tylko i wyłącznie na kare śmierci. Oni zabiją to ich też powinno się zabić bo co stego że posiedzą te 2 lata czy tam zapłacą grzywnę jak i tak psiaka się już nie odzyska. Mam swojego psa i jak bym go stracił to już bym wolał popełnić samobójstwo niż bez niego żyć.
Czy ten zapis dotyczący stanu wyższej konieczności dotyczy też ludzi? To znaczy czy jak idzie w moim kierunku pięciu dresów z ul.Malborskiej z kijami bejsbolowymi i z daleka drą się "wyskakuj z komóry" lub są troskliwi i się pytają "czy mam problem?" to mogę użyć sztucera lub kniejówki bo akurat posiadam pod pazuchą, czy ten zapis dotyczy tylko psów w samochodzie?
Psa wam szkoda kretyni, a zaraz zeżresz zmielonego konia, zająca, świnie, dzika czy inne ptactwo i się obliżesz ze smakiem.