Policjanci prewencji interweniowali wczoraj w jednym z mieszkań przy ulicy Kossaka w Elblągu. Ktoś miał niepokoić młodą kobietę uporczywym pukaniem do drzwi. Interwencja się nie potwierdziła. Jednak podczas rutynowej rozmowy ze zgłaszającą funkcjonariusze zauważyli w mieszkaniu pusty woreczek foliowy. Chwilę później okazało się, że wersalce jest ukryty kilogram amfetaminy. Do tej sprawy zostało zatrzymanych dwóch mężczyzn w wieku 25 lat. Jednym z nich jest brat zgłaszającej. Grozi mu kara do 12 lat pozbawienia wolności.
Zdarzenie miało miejsce o godzinie 22.45 w jednym z mieszkań przy ulicy Kossaka w Elblągu. Do oficera dyżurnego zadzwoniła młoda kobieta i poprosiła o interwencję. Ktoś miał ją niepokoić uporczywym pukaniem do drzwi. Na miejscu policjanci nie zastali natręta. Weszli jednak do mieszkania żeby ustalić więcej szczegółów. Od razu ich wzrok przykuł pusty woreczek foliowy z zapięciem strunowym. Po dokładnym sprawdzeniu pokoju, zajmowanego przez brata zgłaszającej, okazało się, że w skrzyni na pościel wersalki są siatki foliowe z białą substancją.
Po jej zbadaniu okazało się, że jest to kilogram amfetaminy. Jednak w mieszkaniu nie było 25-latka, do którego należały narkotyki. W momencie kiedy technicy kryminalistyki zabezpieczali ślady w mieszkaniu, patrol prewencji zatrzymał podejrzanego mężczyznę. 25-letni Maciej M. był w towarzystwie kolegi 25-letniego Szymona M. Obydwaj zostali zatrzymani po krótkim pościgu przy skrzyżowaniu ulic Grunwaldzkiej i Grottgera. Przy tym ostatnim policjanci znaleźli woreczek z amfetaminą. On odpowie za posiadanie narkotyków. Grozi mu kara do 3 lat więzienia. Był już wcześniej notowany za przestępstwo narkotykowe. Z kolei Maciej M. odpowie za udział w obrocie znacznymi ilościami środków odurzających. Jemu grozi kara do 12 lat pozbawienia wolności. Był notowany za składanie fałszywych zeznań. Teraz policjanci ustalają skąd 25-latek miał narkotyki i gdzie miały one trafić. Śledczy nie wykluczają kolejnych zatrzymań.
Jakub Sawicki
KMP Elbląg
przyjechali w sprawie uporczywego stukania i przy okazji rewizję zrobili???
aj co za pech ....... konkurencja nie spi .....
wlasciciel amfy przyszedl a brat siostrze nieprzekazal ifno zeby wydala i wsypala brata..........................ehhh co za siotra :)
po pierwsze kto psy wpuszcza do domu ..... na klatce niech ***y stoja !!!!
Ktoś go sprzedał ! Całą historię mógł tylko ktoś niedorozwinięty wymyśleć ... dokładnie taki jakich zatrudniają w Policji. (niestety)
teraz dresy i karki przezuca sie na tabake
artykuł marny....może i ni ładu ni składu w tekście powyżej, następnym razem autor musi się poradzić "speców od poniższych komentarzy- kolegów "wersalkowicza" ) nie ma jak błyskotliwe komentarze .....właściciel pukał do drzwi...-jasne...( z prośbą " czy mogłabyś mi miłe dziewcze dać ten magiczny proszek który twój "błyskotliwy" brat zostawił dla mnie w wersalce") kto tyle trzyma w domu?? ktoś na tyle inteligentny co ten brat...Ćpun ćpuna pewnie wydał a teraz szukają kozła ofiarnego....jak ktoś bez mózgu zajmuje się takim handlem to nic dziwnego,że byli na oku policji ...jeden drugiego wsypał;) jak pionek marny to gra przegrana;) domysłów jak to przebiegało może być mnóstwo- ile głów tyle pomysłów...za to finał jeden
sprzedal pewnie ktos a dwa kundle jaki wech maja
a je..ne gimbusy poniżej nieszczęsliwe, że ćpunodilerzy wpadli.... żałośni jesteście!
~ karol... Ty też handlujesz tym gów.nem , łobuzie ? Gliny powinny cię namierzyć