Wczoraj, 23 października, o godz. 16:05 przy ulicy Niepodległości w Elblągu doszło do wypadku drogowego. Poważne obrażenia odniósł 42-letni kierowca Toyoty Corolla. Jak się dowiedzieliśmy był to jeden z dyrektorów Departamentów Urzędu Miejskiego.
- Mężczyzna wyjeżdżał z ulicy Suwalskiej, podporządkowanej do Niepodległości. Nie ustąpił pierwszeństwa dla jadącego w stronę ulicy Płk. Dąbka samochodu marki VW Passat, którym kierował 21-latek – mówi Jakub Sawicki z Komendy Miejskiej Policji w Elblągu. - Doszło do zderzenia pojazdów, w wyniku którego kierowca Toyoty siłą uderzenia został wyrzucony z samochodu na ulicę. Policjanci ustalili, że nie miał zapiętych pasów.
Dyrektor odniósł poważne obrażenia głowy. Obecnie przebywa na oddziale intensywnej opieki medycznej Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Elblągu. Leży pod respiratorem i jest w śpiączce farmakologicznej.
- Kierowca Passata był trzeźwy i nie odniósł żadnych obrażeń, natomiast pasażerka samochodu, 25-letnia kobieta, doznała ogólnych potłuczeń ciała – dodaje Jakub Sawicki. - Policjanci w tej sprawie prowadzą dochodzenie i ustalają szczegółowy przebieg wypadku. Ustalają również, czy kierowca Passata nie jechał zbyt szybko. Krew 42-letniego kierowcy Toyoty trafiła do badań laboratoryjnych, które wykażą czy jechał trzeźwy.
a gdzie zdjęcia samochodu sprawcy wypadku??
To się narobiło, jak tak można wymusić pierwszeństwo !!!!!!,pomijając ,że kierowca pasata jechał z pewnością za szybko zbyt szybko
Tee, Krzysiu... taki z Ciebie wyedukowany adwokacina, że działu ogłoszeń nie możesz znaleźć???
Pozatym silnik na miejscu ,tylko przedni pas ścięty .to raczej toyota chciała za wszelką wyjechać
po uszkodzeniach passata widac ze wolno nie jechal...
Ze zniszczeń passata widać że nie jechał szybciej jak 50km/h .... zobaczcie sobie crashtesty które są robione przy takich prędkościach ( zniszczenia są większe, bo przeszkoda twardsza ) i wygląda to podobnie. Nie dramatyzujcie i nie koloryzujcie bo chłopak i tak będzie miał przegrane zważywszy kim jest poszkodowany. A na marginesie życzę szybkiego powrotu do zdrowia poszkodowanemu.
i dlatego zawsze trzeba zapinać zawsze pasy, bez względu na to czy jedziemy do sklepu po bułki czy w daleką trasę. podobno najwięcej wypadków na przykład z udziałem dzieci zdarza się na odcinku 3 km od domu- więc pamietajcie też o zapinaniu maluchów w foteliki!!!. życzę szybkiego powrotu do zdrowia.
- Nikt wsiadając do samochodu nie zakłada, "a dziś będę miał sobie wypadek", ani ten co pędzi, ani ten co nie zapina pasów i wymusza ... Stało się, niech wracają do zdrowia i wyciągną wnioski na przyszłość ... i oby nie było w tym wszystkim %
Przymus zapinania pasów to ubezwłasnowolnienie w czystej postaci.Podobnie jak przymus ubezpieczenia w ZUS zresztą.Ale w społeczeństwie takich kulek jak niżej spotyka to się z aprobatą.Ma być bez ryzyka i bezpiecznie, od kołyski aż po grób.Przy okazji też komicznie,bo widok kretynów w kakakaskach na rowerach jedyny w swoim rodzaju.Wkładajcie je też do aut bo szyba twarda jak gleba.
trzymaj się - jesteśmy z Tobą.