Kierowca vw passata, który w piątek rano spowodował kolizję przy ul. Łęczyckiej jeszcze tego samego dnia, około godziny 16:30 sam się zgłosił na komendę policji. Mężczyzna, chwilę po kolizji uciekł z pasażerem passata z miejsca zdarzenia. Przez kilka godzin trwały jego poszukiwania.
Przypomnijmy, że do kolizji doszło na łuku ul. Łęczyckiej w pobliżu skrzyżowania z ul. Reymonta. Jak usłyszeliśmy od świadków zdarzenia, osobowy biały passat poruszający się ul. Bema w kierunku ul. Łęczyckiej na odcinku o ograniczeniu prędkości do 40km/h, jechał około 70-80 km/h. Na łuku drogi jego kierowca nie zapanował nad pojazdem i uderzył w lewy bok dostawczego renault master, którym podróżowało dwóch mężczyzn. Żaden z nich nie odniósł obrażeń. Kierowca i pasażer passata uciekli z miejsca zdarzenia. Pisaliśmy o tym w artykule „Pędził zbyt szybko i nie wyrobił się na zakręcie”.
Jak się dowiedzieliśmy, sprawca kolizji, jeszcze w piątek, sam zgłosił się na komendę policji.
- W piątek, około godz. 16:30, 22-letni mężczyzna sam zgłosił się na komendę i przyznał się, że to on spowodował kolizję i kierował vw passata. 22-latek był trzeźwy – mówi sierż. Krzysztof Nowacki, oficer prasowy KMP w Elblągu. - Passat, którym kierował nie był zarejestrowany na niego. Policjanci zabezpieczyli materiał z monitoringu miejskiego. Mężczyzna będzie przesłuchiwany i dopiero wówczas dowiemy się, dlaczego uciekł z miejsca kolizji.
Sprawca będzie odpowiadał za spowodowanie zagrożenia w ruchu drogowym, Za wykroczenie to grozi kara grzywny.
Podstawiony -kazali mu przyjść.
Absolutnie żadnej pewności nie ma że to on kierował. Ciekawe co z tym faktem zrobi Elbląska policja?
Ale żenada. Właściciel auta prowadził samochód po pijaku, a po kilku godzinach wymyślił że podstawi swojego kumpla jako sprawcę kolizji. Mam nadzieję że policjanci nie nabiorą się na coś takiego.
Albo podstawiony, albo poczekał 8 godzin na wytrzeźwienie i przyszedł
A ja żądam aby zmieniono dotychczasowe przepisy. Powinno być tak aby tylko i wyłącznie kierowca odpowiadał za swój samochód, nawet jeśli kieruje nim ktoś inny. Bo nie może być tak że koleś kieruje po pijaku, a potem podstawia do odpowiedzialności swojego kumpla który akurat jest trzeźwy.
wystarczy sprawdzić odciski na kierownicy i lewarku od zmiany biegów i wszystko jasne
~ rrrrrrrr - ale z ciebie imbecyl - mam nadzieję, że takie prawo wprowadzą dla ciebie i że ktoś jadąc po pijaku rozwali się twoim samochodem - odczujesz wtedy jaki jesteś inteligentny i sprawiedliwy.
tytuł artykułu powinien brzmieć " PO OŚMIU GODZINACH ZNALAZŁ JELENIA"
do Alex -każdy powinien wiedziec komu może pożyczyc swoje auto.Ja nikomu nie pożyczam,bo auta i żony sie nie pożycza
czepiacie sie jak by nikt z Was kolizji nie miał,Policja wie jak sprawe prowadzic a jeleniem jest ten kto nie wie a pisze