Wszystko wskazuje na to, że Barbara Z. z gminy Braniewo, która 27 czerwca br. porzuciła trójkę dzieci i uczestniczyła w libacji alkoholowej, już nie odzyska synów. Dzieci od końca czerwca br. znajdują się w Katolickim Ośrodku Wsparcia dla Dzieci i Młodzieży w Braniewie. Dowiedzieliśmy się, że dzieci dochodzą już do siebie po tamtym wydarzeniu. Teraz czekają na decyzję Sądu Rodzinnego w Braniewie.
- Chłopcy przebywają w placówce opiekuńczej - mówi sędzia Elżbieta Zembek z Sądu Rejonowego w Braniewie. - Wpłynął do sądu wniosek o ustanowienie dla jednego z chłopców rodziny zastępczej. Jednak matka nie stawiła się na rozprawę. Sąd wyznaczył więc kolejny termin.
- Postanowieniem sądu, na czas trwania postępowania w tej sprawie, dzieci będą przebywały w ośrodku - wyjaśnia Małgorzata Dunajska, kierownik Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie w Braniewie. - Dzieci jednak już raczej do matki nie wrócą.
Przypomnijmy, że do całego zdarzenia doszło 27 czerwca br. w jednej z podbraniewskich miejscowości. Kobieta zostawiła trójkę dzieci w wieku od 6 do 17 lat w domu, a sama poszła do sąsiedniej wsi na libację alkoholową.
- Porzucone dzieci były same przez 6 dni - mówi nadkomisarz Anna Kos z Komendy Powiatowej Policji w Braniewie. - Gehenna trwała sześć dni. Przez ten czas bracia sami próbowali utrzymać się i wyżywić. Dwóch starszych chłopców chodziło zbierać truskawki, aby mieć co jeść. 6 – letni błąkał się po Bemowiźnie, gdzie przebywała matka i bezskutecznie pukał do drzwi mieszkania „wujka”. Dziecko widywane było bawiące się w pobliżu ruchliwej drogi.
Pracownicy socjalni wraz z dzielnicowym odnaleźli matkę dzieci. Kobieta była kompletnie pijana. Trudno było nawiązać z nią kontakt, nie potrafiła powiedzieć, gdzie są jej dzieci. W chwili zatrzymania miała ponad 2,5 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. W tym roku już dwukrotnie pozostawiła swoje dzieci bez opieki.