Ekipa emitowanego w TVP1 programu "Kryptonim Szef" gościła w Elblągu. W naszym mieście kręcony był jeden z odcinków tego popularnego w świecie formatu telewizyjnego. Tym razem materiał realizowano w trzech elbląskich fabrykach mebli należących do rodziny Wójcik. Głównym bohaterem odcinka jest Katarzyna Wójcik-Borsukowicz, jeden z dyrektorów firmy i członek jej Rady Nadzorczej. Program będzie można obejrzeć w środowy wieczór, 18 listopada.
Przedostatni odcinek programu "Kryptonim Szef" poświęcony jest trzem fabrykom działającym pod wspólną marką "Meble Wójcik". Nagrania kręcone były w Wójcik Fabryce Mebli przy ul. Mazurskiej, Żuławskiej Fabryce Mebli oraz Fabryce Mebli Stolpłyt przy ul. Żuławskiej.
W rolę tytułowego szefa wcieliła się Katarzyna Wójcik-Borsukowicz, członek zarządu firmy.
Zobaczcie etapy wielkiej przemiany Katarzyny Wójcik-Borsukowicz z kruchej blondynki w ostrą niczym żyleta brunetkę. Zupełnie nie do poznania Katarzyna, jako Jolanta Szulc, zatrudni się w swojej firmie na szeregowych stanowiskach
- czytamy w zapowiedzi odcinka poświęconego elbląskiej firmie.
Ten zostanie wyemitowany w środę, 18 listopada o godz. 20:25 na antenie TVP1.
„Kryptonim Szef”, to polska adaptacja popularnego w świecie formatu zagranicznego o nazwie „Undercover Boss”. Widzowie w pierwszej serii programu poznają wielu anonimowych bohaterów, oraz będą świadkami tego, jak prezesom wielkich przedsiębiorstw otwierają się szerzej oczy. W programie dziesięcioro szefów wielkich firm w specjalnych charakteryzacjach będzie pracowało na szeregowych stanowiskach. Na własnej skórze przekonają się z jakimi problemami muszą na co dzień radzić sobie ich pracownicy. Dowiedzą się, co w firmie działa poprawnie, a co należy natychmiast zmienić. Zdjęcia do programu były realizowane na przełomie lipca i sierpnia w całej Polsce.
Napiszcie coś na temat strefy wolnocłowej, ile ludzie mają z tego co tam pracują. Trzeba ludzi uświadamiać, wtedy będą mieli odpowiednie zdanie.
Tylko kto w to uwierzy, że pracownicy nie poznają szefa? Niewidomi?
~ Kat Na Idiotów - przedewszystkim po zmianie wizerunku trudno jest poznac. Widac nie ogladaliscie innych programow towarzyszu.
Nareszcie zaczynają zauważać Elbląg przykład TVP.
do "FA" przede wszystkim to tak się pisze! Jak mawiał Kargul trzeba być pryszczatym na jedno oko, żeby ....
nie pryszczaty na jedno oko a bleszczaty - jak się chce cos napisac to trzeba wiedziec co!
Zrobia program tak ze przyszli pracownicy beda sie zabijac o etat w tej firmie...Wyjasnijcie mi jedno.Idziesz do pracy jak zawsze,nagle trzech operatorow kamer i jakis przebieraniec u ktorego od razu bije sztuczny kostium ktory w TVP wyglada jak smiech na sali.Pracownik oczywiscie jak nigdy nic mowi,szkoli i robi co do niego nalezy???????????????Przeciez to wali smiesznoscia na odleglosc!!!!!!!!!!!
Program ten miał na celu poznanie przez szefów firm, problemów z którymi na co dzień borykają się pracownicy produkcyjni, a które uniemożliwiają osiągnięcia przez firmy maksymalnej wydajności oraz komfortu ich pracy. W wypadku firm Wójcików nie trzeba było odnosić się do przyjazdu telewizji i pseudo kamuflażu Pani prezes. Nie na tym poziomie należy szukać problemu ! Wnikliwiej należy przyjrzeć się efektywności pracy głównych hamulcowych tej spółki, osób na wysoko eksponowanych stanowiskach, pobierających wysokie uposażenia, a nie wnoszących swoją postawą zupełnie nic. Chodzi mi o dwóch Panów których sława wykracza daleko poza tereny kierowanych przez nich zakładów ( konkretnie : wiceprezes i koordynator).
Testy kompetencyjne od razu by zweryfikowały ich przydatność na zajmowanych stanowiskach. A jeszcze prościej, dać im zadania z matematyki na poziomie klasy IV gimnazjum, na przykład działania na ułamkach. Jak AMEN w pacierzu, POLEGNĄ ! W taki oto prosty sposób można określić iloraz ich inteligencji jak i przydatność na zajmowanych stanowiskach, z mocnym naciskiem na słowo ZAJMOWANYCH ! ! ! Ale nic takiego niestety się nie stanie, powiązania rodzinne z Panem prezesem oraz przyjaźnie są silniejsze. A pracownicy dalej będą na swoją pensję pracować w 9 i 10 godzinnym systemie pracy, zaliczając niejednokrotnie dodatkowo niedziele za marne pieniądze po to aby RODZINA MIAŁA SIĘ DOBRZE.
Fajnie, trzeba obejrzeć. Program na pewno ciekawszy niż "Rolnik szuka żony" :-)