Żołnierzowi, który podczas ćwiczeń zgubił karabin, grozi do 5 lat pozbawienia wolności. Problemy czekają również dwóch nastolatków, którzy mieli przywłaszczyć sobie broń.
Żołnierzowi terytorialnej służby wojskowej z 71 Batalionu Lekkiej Piechoty w Malborku, który zgubił karabin, usłyszał zarzut niedopełnienia obowiązku. Do zdarzenia doszło w maju podczas nocnych ćwiczeń. Postępowanie w tej sprawie prowadził Oddział Żandarmerii Wojskowej w Elblągu.
Ustalono, że do utraty karabinu wyborowego "BOR" doszło w wyniku niedopełnienia obowiązku w zakresie nadzoru nad bronią przez żołnierza terytorialnej służby wojskowej z 71. batalionu lekkiej piechoty w Malborku, który pozostawił ją bez należytego nadzoru. Z uwagi na to, że przedmiotowy czyn stanowi przestępstwo określone w art. 359 kk zagrożone karą do 5 lat pozbawienia wolności, wskazanemu żołnierzowi przedstawiono zarzut o jego popełnienie. Podejrzany żołnierz przyznał się do zarzuconego mu czynu i złożył stosowne wyjaśnienia
- informuje kpt. Tomasz Tekliński, nieetatowy rzecznik prasowy Oddziału Żandarmerii Wojskowej w Elblągu.
Żandarmeria Wojskowa w Elblągu o utracie broni została poinformowana 12 maja. - Niezwłocznie po otrzymaniu zgłoszenia żandarmi podjęli szeroko zakrojone czynności poszukiwawcze z wykorzystaniem specjalistycznego sprzętu. Równolegle zostało zainicjowane postępowanie przygotowawcze zmierzające do ustalenia sprawcy czynu polegającego na niedopełnieniu obowiązku nadzoru nad powierzoną bronią powodującego jej utratę - informował w maju rzecznik elbląskiej Żandarmerii.
Utraconą broń szybko odzyskano. Na komendę policji w Tczewie przyniosła ją jedna z mieszkanek miasta. Jak się okazało, wcześniej zgubiony karabin, miała trafić w ręce dwóch nastolatków.
W efekcie dalszych czynności dochodzenia żołnierze OŻW Elbląg ustalili, że zaboru karabinu wyborowego "BOR" dokonało dwóch 15-latków, którzy wykorzystując fakt pozostawienia go bez należytego nadzoru, bezprawnie weszli w jego posiadanie. Za nielegalne posiadanie broni grozi im odpowiedzialność prawna przed sądem rodzinnym i nieletnich
- dodaje kpt. Tomasz Tekliński.
Jaki żołnierz? Dobry żart...
Jeśli tacy "żołnierze" mają nas bronić to mam nadzieję, że nie będzie wojny
Tak pis zadecydował, zróbmy 300tys armię, skrocmy wszystkie szkolenia do max, bierzmy już wszystkich jka leci, bo tak jest. Zero selekcji podczas szkoły... Takie wyniki będą, to trzeba zaprzestać, co się dzieje na kompania h wola o pomstę.
Powinna wrócić 4 miesięczna przygotowawcza i selekcja. Koniec kropka nie iść na ilość
ale mamy fajne "wojsko: gubia karabiny?to jak ruski przyjda to pouciekaja i sie pochowaja takich mamy "obroncow"
nie wiedziałem ,że znalezienie czegokolwiek to bezprawne wejście w posiadanie.od dzis nie bedę juz niczego szukał.znajde i prokurator zapuka do drzwi.kompletny idiotyzm.
do obserwator: Niestety nieznajomość prawa szkodzi. Jako znalazcy, podkreślę znalazcy, należy ci się znaleźne. Zwyczajowo jest to 10% wartości, ale bywa różnie. Czasami więcej, jak właściciel jest hojny. W przypadku znalezienia rzeczy i ukrycia tego faktu, to już inne kwalifikacja czynu. Co to przedstawionej sprawy, nie znamy szczegółów, pewnie chłopcy zabrali broń, a matka się ogarnęła i zaniosła na policję.
Mundury w rękach banderowców, karabin w rękach nastolatków.
karabin jest bronią zespołową, nie mógł go zgubić 1 żołnierz tylko min. 2. 1 żołnierz nie jest w stanie obsługiwać karabinu i jeszcze na świecie nie wymyślono takiego. Jeżeli już to karabinek,
Nie tylko mundury . Kompletne wyposażenie szturmowe by mogli pałować, pacyfikować, gnoić naszych na protestach.