Dziś, 11 listopada. Polacy mogą świętować ważne wydarzenie w dziejach naszego kraju - Narodowe Święto Niepodległości.
Polska martyrologia usłana jest przygnębiającymi rocznicami oraz doświadczeniami z poprzedniego ustroju. Zapewne, aby uniknąć skojarzeń z pierwszomajowymi pochodami, nasz Dzień Niepodległości nie jest obchodzony tak, jak w Stanach.
Przydałoby się nam odbudowanie postaw patriotycznych, przypomnienie historii i zachęcenie do wspólnego budowania przyszłości. Chodzi o pracę dla dobra Ojczyzny, kultywowaniu tradycji, kultury i języka, odbudowywaniu poczucia więzi społecznej.
Słowo"patriotyzm" tłumaczone jako "miłość ojczyzny", pochodzi od greckiego słowa "patria". Oznacza rodzinę, naród, ludzi wywodzący się od wspólnych przodków, ojców. Być może powodem mikrego patriotyzmu Polaków jest słaba rodzina? Może młodzi ludzie nie wynoszą z niej poczucia dumy z przynależności do tej małej i tej dużej Ojczyzny. Zdezorientowani wybierają proste rozwiązania, idą na łatwiznę. Przed 1989 rokiem takim stanem rzeczy obarczało się "Wielkiego Brata" zza wschodniej granicy. Kogo obarczymy dzisiaj?
11 listopada przypada polskie święto państwowe upamiętniające rocznicę odzyskania przez Naród Polski niepodległości. Po 123 latach zaborów Polska zaczęła wracać na mapy świata. Zaczęła, bo trwało to kilka lat. Szansą odzyskania niepodległości stała się I Wojna Światowa. W myśl zasady, gdzie dwóch się bije (chociaż w tym wypadku trzech), tam trzeci korzysta, Polakom trafiła się szansa odzyskania państwowości.
W tamtym okresie Polacy, podobnie jak obecnie, nie byli jednomyślni. Wykorzystując wojenne zamieszanie stworzyli dwa obozy - prorosyjski i proaustriacki. Przywódcą pierwszego był przeciwnik Prus, Roman Dmowski, drugiego zaś antysowiecki Józef Piłsudski.
Piłsudski zaproponował Austrii pomoc wojskową i wywołanie powstania w Królestwie Polskim. Dlatego w 1914 polski oddział pod nazwą Pierwsza Kadrowa Kompania Strzelców, przekroczyła granicę z Rosją. Niestety, zniechęceni wcześniejszymi klęskami powstań (jak współcześnie to brzmi) Polacy nie podjęli walki. Wtedy stworzono Legiony Polskie, które walczyły na frontach I wojny światowej.
Choć za datę odrodzenia Państwa Polskiego przyjęto 11 listopada 1918 roku, to w rzeczywistości był to zdecydowanie dłuższy proces.
Pierwszą ważną datą był 5 listopada 1916 roku, kiedy wydano akt gwarancyjny powstania Królestwa Polskiego. Nie określał on granic, ale stanowił kamień węgielny pod budowę przyszłego państwa. 14 stycznia 1917 rozpoczęła działalność Tymczasowa Rada Stanu. 12 września 1917 Rada Regencyjna przyjęła obowiązki głowy państwa. 7 października 1918 Rada Regencyjna ogłosiła niepodległość Polski. 25 października 1918 powołano rząd Józefa Świerzyńskiego.
Zbliżający się koniec wojny spowodował chaos w całej Europie. Na terenach zaborczych rozpoczęło się rozbrajanie wycofujących się oddziałów niemieckich. Polacy oczywiście od razu rozpoczęli od walki politycznej między sobą.
Zmęczenie Niemców wojną doprowadziło do rewolucji w tym kraju i powstaniu nowego rządu w Berlinie. On to, 11 listopada 1918 roku, zawarł zawieszenie broni. Tego dnia Rada Regencyjna przekazała władzę wojskową Józefowi Piłsudskiemu, który został Naczelnym Dowódcą Wojsk Polskich. Po jego pertraktacjach wojska niemieckie zaczęły wycofywać się z Królestwa Polskiego.
Trochę historii: 12 listopada 1918 - Rada Regencyjna powierzyła Józefowi Piłsudskiemu misję stworzenia rządu narodowego. 14 listopada 1918 - Piłsudski na głowę państwa wyznaczył Ignacego Daszyńskiego, a Rada Regencyjna została rozwiązana. 15 listopada 1918 - następuje zmiana nazwy państwa polskiego z "Królestwa Polskiego" na "Republika Polska". 17 listopada 1918 - Józef Piłsudski mianował Jędrzeja Moraczewskiego Prezydentem Ministrów Tymczasowego Rządu Ludowego Republiki Polskiej. 19 listopada 1918 - wojska niemieckie ostatecznie wycofały się z Republiki Polskiej. 22 listopada 1918 - nastąpiło podpisanie dekretu o podstawach ustrojowych państwa polskiego, a Józef Piłsudski objął urząd Tymczasowego Naczelnika Państwa.
Przez kolejne dwa i pół roku Wojsko Polskie, pod wodzą Józefa Piłsudskiego, walczyło o kształt granic. Udało się to osiągnąć w marcu 1921 roku w Rydze.
Jesień jest nostalgicznym okresem w roku, a listopad szczególnie. Jednak odzyskiwanie niepodległości, choć nie było radosne samo w sobie i pochłonęło wiele ofiar, było aktem budującym i szczęśliwym. Właśnie dlatego, z wdzięczności dla tych, dzięki którym dziś żyjemy w niepodległej Polsce, powinniśmy ten dzień uczcić.
"dziś żyjemy w niepodległej Polsce" - czy na pewno? na prawdę? Szczególnie jak nam ministrowie mówią, że "jesteśmy sługami ukrainy" albo prezydent, że "tu jest polin", a obecny nowy/stary premier tusk bredził, że "polskość to nienormalność". O NIEPODLEGŁOŚĆ MUSIMY WALCZYĆ, BO OBECNIE CORAZ BARDZIEJ JĄ TRACIMY, A JUŻ UNIA CHCE KOLEJNYCH ZMIAN TRAKTATOWYCH, PRZEZ KTÓRE STRACIMY NIEPODLEGŁOŚĆ PRAWIE DOSZCZĘTNIE Ps. zdecydujcie się w artykule, w którym to dniu w końcu ta Rada Regencyjna przekazała władze Piłsudskiemu - 11 czy 12? No i znów ani słowa o tym, że już na samym początku listopada 1918 roku nasze polskie Orlęta Lwowskie przystąpiły do powstania i walczyły właśnie o Niepodległość Polski ze Lwowem włącznie!