W Polsce na raka jelita grubego codziennie umierają 33 osoby. Rocznie zapada nie niego blisko 18 tys. osób. Nadal jednak tylko 17 proc. z nas korzysta z badań przesiewowych, które pozwalają na wykrycie choroby we wczesnej fazie. - Zgłaszalność na badania przesiewowe jest cały czas za mała. Ze strony pacjentów musi być wiedza i chęć zgłoszenia się do nas na takie badanie - podkreśla onkolog Iwona Ryniewicz-Zander. Wojewódzki Szpital Zespolony z okazji swojego 35-lecia chce zachęcić elblążan do profilaktyki i poszerzyć ich wiedzę. Pierwszy z całego cyklu wykładów otwartych odbył się we wtorek (14 marca).
Wojewódzki Szpital Zespolony w Elblągu w tym roku obchodzi 35-lecie działalności. Z okazji jubileuszu zaprosił pacjentów na wykłady otwarte.
Chcemy poprowadzić cykl takich spotkań, nie tylko w naszym szpitalu. Będziemy wychodzić do pacjentów, również do małych miejscowości, wsi. My przede wszystkim leczymy, ale należy zapobiegać chorobom, badać się wcześniej. To chcielibyśmy w tym naszym 35. leciu państwu przekazać
- mówiła Elżbieta Gelert, dyrektorka WSZ w Elblągu, we wtorek (14 marca) podczas pierwszego z wykładów.
Szpital przy ul. Królewieckiej to jeden dwóch ośrodków w województwie warmińsko-mazurskim, w których opieką objęci są pacjenci z nowotworami przewodu pokarmowego. Pierwszy z wykładów otwartych, który odbył się we wtorek, 14 marca poświęcony był rakowi jelita grubego, jego diagnozowaniu, leczeniu, ale również profilaktyka. Z mieszkańcami swoją wiedzą podzielili się eksperci: onkolog Iwona Ryniewicz-Zander oraz gastroenterolog Marek Pastuszak.
W pierwszym rzucie leczenia raka uogólnionego chodzi o to, aby wydłużyć czas przeżycia, zmniejszyć guz, spowolnić progresję. W kolejnych rzutach leczenia o utrzymanie kontroli nad chorobą. Oczywiście również o zmniejszenie dolegliwości, bardzo ważne jest także, aby pamiętać o poprawie jakości pacjenta. Na pierwszym planie w leczeniu raka jelita grubego stoi chirurgia, ale musi to być rak, który nie jest przerzutowy, tylko miejscowy, rozwija się w jakimś odcinku jelita grubego i jego stopień zaawansowania pozwala na resekcję, czyli wycięcie guza razem z węzłami. Wtedy ten odsetek przeżyć jest dobry. Jeśli nie jesteśmy w stanie wyresekować pacjenta przeżycie dramatycznie spada. Jeżeli nie możemy pacjenta leczyć radykalnie, wtedy leczymy paliatywnie, to również wpływa na rokowania, oczywiście musimy wtedy stosować kilka różnych linii leczenia
- mówiła doktor Iwona Ryniewicz-Zander, która podkreśliła również, że pojawiają się coraz to nowe możliwości, które pozwalają udoskonalić leczenie.
Statystyki dotyczące nowotworu jelita grubego w Polsce nie są optymistyczne. - Fakty są zastraszające. W Polsce z powodu raka jelita grubego umierają codziennie 33 osoby. W 2017 r. liczba zachorowań wyniosła 19 tys. a szacuje się, że w 2030 roku ta liczba urośnie do 27 tys. Na tle innych krajów wyglądamy niespecjalnie. Mówiąc o wynikach leczenia raka jelita grubego, opieramy się na tzw. pięcioletnich przeżyciach. W Belgii to jest 67 proc. chorych, w Niemczech 64., a w Polsce 52 proc. To nie jest najgorszy wynik, są kraje gdzie te pięcioletnie przeżycia, są jeszcze słabsze, ale to nie jest rewelacja - dodała Iwona Ryniewicz-Zander.
Skuteczność leczenia w dużej mierze zależy również od tego, na jakim etapie choroby trafią pod opiekę lekarzy. Badania przesiewowe pozwalają na wykrycie nowatora na wczesnym etapie, jednak z nich korzystają tylko nieliczni.
Zgłaszalność na badania przesiewowe jest cały czas za mała. Rak jelita grubego, jest akurat rakiem, który daje dolegliwości takie, które można samemu zaobserwować. Musi jednak być ze strony pacjentów wiedza i chęć zgłoszenia się do nas na badanie
- podkreśliła onkolog.
Podczas wykładu, uczestnicy mieli również okazję zmierzyć poziom cholesterolu, kwasu moczowego i poziom cukru we krwi.
A maseczki ?
Drodzy Panstwo redaktorzy, Ci lekarze to doktorzy nauk, warto by było, przed imieniem i nazwiskiem dodać "dr n.med", akurat to jest warte pochwały.
Jesli jest tak dobrze to dlaczego trzeba jeżdzić do olsztyna by się leczyc. Bo w Elblągu nie ma wszystkich oddziałów w tym szpitalu.
Gdzie mają maseczki co z marsa przyjechali.Powinni zostac ukarani.
Widać na sali są jacyś kowidianie. W komentarzach też by się trafiło dwóch kowidian. Ile dawek specyfiku przyjeliscie idioci? Już na ostatniej prostej?
Kiedy bedzie PET w Elblągu? Dlaczego trzeba jezdzic do olsztynkowa na PET?
No i ta babcia dyrektor .
Jeśli ci ze zdjec nie noszą masek to nas nie zmuszajcie do noszenia.
Kiedy emeryci w przychodniach odejdą na emeryturę. Nadal pobierają emeryturę i pensje. Mlodzi nie mogą znaleźć pracy bo blokują etety emeryci.
Komentujący malkonteci -Lepiej idźcie na darmowe badania kolonoskopii, na które was zapraszają. Głowy nie wyleczą bo nie ma psychiatrii