Dziś, 20 stycznia, Międzyszkolne Koło Historyczne pod przewodnictwem Piotra Imiołczyka uczciło inscenizacją zbliżającą się rocznicę Powstania Styczniowego.
- 23 stycznia br. przypada 160 lat od daty wybuchu Pwstania Styczniowego. Dziesięć lat temu Międzyszkolne Koło Historyczne przystąpiło do ogólnopolskich uroczystości skromnie uposażając występujących na uroczystościach państwowych uczniów w atrybuty broni, umundurowania i oporządzenia. Liczba członków MKH trzymających honorową wartę wraz z asystą Wojska Polskiego była również skromna. Wszelako tradycję upamiętniania rocznicy wybuchu powstania z 1863 r. w sposób ciągły MKH rozpoczęła, kontynuuje i rozwija – opowiadał Piotr Imiołczyk.
W tym roku Międzyszkolne Koło Historyczne planuje zorganizować kilka wydarzeń. - Począwszy od inscenizacji bitwy w kompleksie leśnym „Bażantarnia” po parodniowy biwak powstańczy na terenie Elbląga – wymieniał Piotr Imiołczyk. - Zaprezentowane będą również filmy o powstaniu styczniowym, których realizacja trwała sześć lat.
Pomysłów na zaprezentowanie dorobku powstania, wciąż przybywa i wraz z dostępnymi środkami finansowymi będą one wcielane w życie
– dodał Piotr Imiołczyk.
Pieczę nad działalnością Międzyszkolnego Koła Historycznego, również od finansowej strony, trzyma Piotr Imiołczyk. - Całość akcji jest skierowana do młodzieży, uczniów szkół podstawowych i ponadpodstawowych oraz rodziców.
Jednorazowo sformułować można oddział powstańczy liczący 100 osób. Tyle albowiem strojów, oporządzenia i uzbrojenia jest w dyspozycji Międzyszkolnego Koła Historycznego. Ten olbrzymi wysiłek nie tylko przecież finansowy musi się opłacić. Trzy lata temu koronawirus dosłownie na dwa dni przed datą inscenizacji bitwy z 1863 roku zamknął szansę na zrealizowanie wydarzenia, którego nie zrobił nikt w północnej Polsce od Szczecina po Białystok. Wtedy zdrowie wszystkich Polaków było najważniejsze
– podkreślił Piotr Imiołczyk.
Dziś, 20 stycznia, w Parku Traugutta odbyła się inauguracja 160. rocznicy wybuchu Powstania Styczniowego. - Była skromna, chociaż taka być nie miała. Znicze przy płycie upamiętniającej Romualda Traugutta zapaliła delegacja OHP. Grupę poprowadził wychowawca hufca pani Kamila Mach - osoba wyjątkowo zaangażowana w pracę, dzięki której kursy kompetencyjne i projekty szkoleniowe oferowane przez OHP w szkołach ponadpodstawowych stają się znowu modne i potrzebne – zaznaczył Piotr Imiołczyk.
My, będący przy płycie Romualda Traugutta, dołączamy również do grona tych, którzy wspierają Andrzeja Poczobuta. Dziennikarza i działacza polonijnego na Białorusi, którego proces rozpoczął się 16 stycznia 2023 r. Sam Poczobut twierdzi, że karany będzie „za Polskę, za bycie Polakiem”. Poza głosem wsparcia niestety nic nie możemy więcej zrobić. Wszelako nie przejdziemy ani wobec płyty Romualda Traugutta ani wobec procesu Andrzeja Poczobuta obojętni
– zapewniał Piotr Imiołczyk.
https://www.youtube.com/watch?v=1cKap_TUnX4
Covid nie pozwolił na uczczenie Powstańców ale najważniejsze, że pozwolił na manifestacje wraz ze "wściekłymi macicami" spod znaku błyskawicy - prawda panie imiołczyk?
przez dziesiątki lat mieli to w dupie a jak Klub Gazety Polskiej zainicjował te obchody uroczystosci w 150 rocznice w sumie wcześniej to zaczeli sie podłaczac Wróblewski [jezdził do Komorowskiego zbierajc laury za nie swoje dokonania] itp Klub GP przy pomocy J Wilka i PIS zmienił pomnik honorując Trauugutta a nie czyn partyjny tablicę tam wtedy widniejącą.
polacy uwielbiaja obchodzic wszystkie kleski narodowe nie sie czym chwalic trzeba plakac