Ponad 32,8 mln zł wyniesie w przyszłym roku deficyt budżetowy w Elblągu. Miasto przygotowało projekt budżetu na 2023 i ma plan, jak go spiąć. Nie zamierza zaciągać kolejnych kredytów, czy wysyłać uczniów na zdalne nauczanie, aby zaoszczędzić na ogrzewaniu szkół. Planuje jednak rezygnację z części inwestycji.
Prezydent Elbląg Witold Wróblewski przekazał dziś (15 listopada) przewodniczącemu Rady Miejskiej w Elblągu Antoniemu Czyżykowi projekt budżetu na 2023 rok. Podczas konferencji prasowej zorganizowanej z tej okazji poznaliśmy najważniejsze liczby, które znalazły się w dokumencie.
Zgodnie z założeniami, dochody Elbląga w przyszłym roku wyniosą łącznie 711 mln 964 tys. 770 zł. Planowane wydatki będą większe i zamkną się w kwocie 744 mln 808 tys. 730 zł. To daje deficyt budżetowy na poziomie 32,8 mln zł. Miasto nie zamierza jednak zaciągać kolejnych kredytów, aby spiąć budżet. Władze Elbląga zapewniają również, że nie będą szukały oszczędności przez np. wyłączanie oświetlenia ulic, czy wprowadzaniu zdalnego nauczania. W przyszłym roku czeka nas jednak rezygnacja z części planowanych inwestycji.
Sytuacja gospodarcza w kraju jest w tej chwili zła. Powiedzieć, że gospodarka hamuje, to mało. Inflacja, wzrosty cen, to ma bezpośredni wpływ również na możliwości finansowe samorządu. To, jak do tej pory, najtrudniejszy budżet. Nie bierzemy kredytu, ale musimy wiele przedsięwzięć inwestycyjnych odłożyć na inny czas. Nasze zdolności muszą w pierwszej kolejności pokryć deficyt. To powoduje, że trudno mówić o zadowoleniu. Dziś staramy się w miarę możliwości zabezpieczyć wszystkie potrzeby miasta
- podkreślił Witold Wróblewski, prezydent Elbląga.
Zdaniem prezydenta budżet Elbląga na 2023 rok będzie najtrudniejszym w historii elbląskiego samorządu. Wpływ na tak nieciekawą kondycję finansową miasta mają mieć malejące dochody i drastycznie rosnące wydatki. Po raz kolejny, jak podkreślał Witold Wróblewski, spadną m.in. wpływy z podatku PIT, a jednocześnie miasto nie może liczyć na rządową rekompensatę, która pokryje ten ubytek. Do tego dochodzi również "wprowadzany w sposób skokowy wzrost opłat za korzystanie ze środowiska, które samorząd musi odprowadzać" - Te kwoty poszły drastycznie do góry - dodał prezydent Elbląga.
Po raz kolejny samorząd czekają również większe wydatki na oświatę, niepokrywane przez subwencje.
Subwencja na 2023 rok, wskazana w założeniach przez ministerstwo, nie pokrywa skutków podwyżek płac dla nauczycieli. Znów samorząd musi kolejne środki finansowe dokładać z własnych dochodów, na zadanie, którego finansowanie w stu proc. nie należy niego. Kiedy w 2014 roku obejmowałem urząd prezydenta, subwencja ze Skarbu Państwa to było 60 proc. wydatków na oświatę, 40 proc. pokrywał samorząd. Obecnie to wygląda odwrotnie. Ok. 40 proc. skarb państwa, a 60 proc. pokrywa samorząd. Cały czas dokładamy do oświaty z pieniędzy nas wszystkich
- mówił Witold Wróblewski.
Z drugiej strony mamy drastyczny inflacji i cen usług, co przekłada się na większe wydatki samorządu. W przyszłym roku Elbląg czeka m.in. 181 proc. podwyżka cen energii elektrycznej.
Szczegóły projektu budżetu na 2023 rok poznamy podczas debaty, którą zaplanowano na 21 listopada. Niebawem powinien zostać opublikowany na stronie BIP Urzędu Miejskiego w Elblągu.
Zrezygnuj z swoich kolesi wickow wtedy zaoszczędzisz dużo kasy .
Dajcie juz spinać wszystko mlodszym następcom! Juz wystarczy tego męczeństwa!
A ja zapytam po jakiego diabła jest noszowy? Czym on się zajmuje i czy miastu potrzebny jest taki dodatkowy koszt jego utrzymania?
Tak noszowy ,dziecko słupnikowego nihilizmu politycznego ,razem z Nowakiem niech odają wszystkie pieniądze które otrzymali od miasta,gdyż nic nie robią dla miasta a nawet działają na szkodę
Btw. zawsze jak ten, przeprazam, przewodniczący kręci się koło prezydenta następuje referendum, przypadek?
Tak ,od siebie zacznijcie oszczędzać . Polowa do zwolnienia .A dlaczego planujecie budżet i wydatki na 2023 r jak was odwolaja mieszkancy. Co.myslicie że zostaniecie .NIGDY dosyć. Referendum i pa pa.
Czy młodzież z fotki czasem ogląda się na szpaltach gazet? Do lustra pewnie nie zaglądają, bo by kogoś (coś) diabolicznego zobaczyli. Rada starszych w chutorze. Stwierdzenie "ograniczymy inwestycje" nie jest adekwatne i używane dla informowania elektoratu że "my" pracujemy ciężko i nie zasługujemy na taczkę. Inwestycja, to wydatkowanie funduszy które przyniosą wielokrotny zysk. Wybitny prezydent zapewne miał na myśli jakieś remonty bieżące. Nie jest sztuką wołać, że chcemy się przebić ze Związku Jaszczurczego na Grunwaldzką, ale uczynić to. Przed taczką możecie "zaplanować" kilkadziesiąt "inwestycji" o które prosili mieszkańcy a wy , Wróblewski i Nowak, powiadaliście "z uwagi na..., Nie!". Teraz już nie ma uwagi i możecie się spinać. Utrzymajcie tylko Antka "rodzina na miejskim".
W ramach oszczędności trzeba przede wszystkim natychmiast zmniejszyć pensje pracowników urzędu miejskiego w Elblągu oraz pryncypałów stojących na jego czele.
Mamy dość inwestycji robionych przez Wróblewskiego takich jak most UE bez chodnika i sciezki rowerowej. PSL i PO Won z tego miasta.
POlak won do wolski