Libacje alkoholowe w lapidarium przy ul. Sadowej, to zdaniem Czytelniczki info.elblag.pl niemal codzienność. Zapytaliśmy Ratusz czy mają zamiar rozwiązać ten problem, na przykład obejmując to miejsce monitoringiem. Odpowiedź nie napawa optymizmem.
O lapidarium przy ul. Sadowej pisaliśmy na początku września. Tematem zainteresowała nas oburzona Czytelniczka, która twierdziła, że w miejscu tym notorycznie spotykają się osoby, które piją alkohol i je zaśmiecają.
Codzienne picie na nagrobkach i libacje. Rzucanie butelkami pustymi w wąwóz. Generalnie brud i ciągłe libacje bez szacunku dla zmarłych. W normalnym kraju to do takich pamiątkowych miejsc przychodzi się z przewodnikiem. Pisma do miasta, konserwatora zabytków i na policję nie przyniosły żadnego efektu
- przekonywała kobieta w liście do redakcji.
Policja potwierdziła, że w miejscu tym dochodziło do takich sytuacji, w związku z czym jest ono częściej monitorowa. O komentarz w tej sprawie poprosiliśmy również administratora terenu - Zarząd Zieleni Miejskiej i Ratusz, który zapytaliśmy również o to, czy planuje rozwiązanie problemu, np. przez objęcie miejsca monitoringiem. Teraz otrzymaliśmy odpowiedzi.
ZZM w Elblągu przekonuje, że dba o porządek w lapidarium. Miasto dodaje, że o monitoringu tego miejsca na razie nie ma mowy.
Lapidarium przy ul. Sadowej jest sukcesywnie sprzątane przez ZZM. Ostatnie gruntowne porządki były wykonane w ostatnich dniach sierpnia. Wykonywane są też doraźne uprzątnięcia terenu, wynikające z działalności osób, które w tym miejscu biesiadują. O potrzebie interwencji informują ZZM patrole Straży Miejskiej i Policji, które regularnie monitorują miasto
- informuje Maria Brejdak z Zarządu Zieleni Miejskiej w Elblągu.
W najbliższej przyszłości nie planujemy objęcia lapidarium przy ul. Sadowej monitoringiem
- dodaje Łukasz Mierzejewski z Biura Prasowego w Elblągu.
Czy to oznacza, że problemu w lapidarium przy ul. Sadowej nie ma? Piszcie w komentarzach, co sądzicie na ten temat.
Przypomnijmy. Lapidarium przy ul. Sadowej, w miejscu dawnego ewangelickiego cmentarza, powstało w 2000 roku. Znalazły się tam tablice nagrobne zmarłych mieszkańców miasta, wśród nich osób tak znaczących dla historii Elbląga, jak słynny przemysłowiec Franz Komnick, czy Emil i Emma Drange, pradziadkowie Angeli Merkel. Samo miejsce wpisane jest do rejestru zabytków.
Co robi milicja? Nie wiedzieli o tym problemie, czy dupki się ruszyć nie chciało?
Przecież pijacy, menele i wszelka swołocz to teraz arystokracja, bo zaliczono ich do bezdomnych, a więc jako ofiary obecnego systemu. Stąd należy się im pomoc i pełna ochrona. Takiego nie wolno pogonić, bo zaraz odpowiednie organizacje będą ciebie piętnować za naruszenie prawa człowieka. Stąd też Policja oraz Straż Miejska starają się unikać interwencji wobec nich, bo mogą spotkać ich nieprzyjemności za takie reagowanie. Dlatego to towarzystwo rządzi i niczego się nie obawia, bo po prostu jest bezkarne. Dopóki nie zmieni się podejście do tych osób to takie sytuacje jak opisana w artykule będą coraz częściej.
Ja szlam kolo tego lasko cmentarza a on chrzakal. masakra, nigdy tego nie zapomne a minelo ze 20 lat
Jeśli oficer dyżurny w sprawie interwencji dotyczącej zakłócania spokoju każe dzwonic pod 112 albo ignoruje informacje o pijanym kierowcy to chyba te medale wreczane policji i straży miejskiej nie są rozdawane zasłużenie
1. Co robi konserwator zabytków? Dyscyplinarka i wymiana na osobę kompetentną. 2. Zlikwidować monitoring, niech mundurowi ruszą swoje 4 litery i ruszą w miasto. 3. Do redakcji, artykuł ten i wiele mu podobnych powinne być dla Was kierunkiem do opisania/podsumowania pracy wymienionych instytucji nie tylko z w/w artykułu. Ile kosztuje monitoring - sprzęt, wypłaty, pomieszczenia..., jakie są tego korzyści? Czy warto to opłacać skoro publikowane zdjęcia są nieczytelne?
Dla milicjantów łatwiej było chodzić po centrach handlowych i nękać zwykłych ludzi za brak maseczki.
Nie wolno tych ludzi niepokoić ! To elektorat !
Skoro UM nadal zbywa sprawę zabezpieczenia tego miejsca, to znaczy że "wybrani" marzą o tym by ktoś im sikał i robił kupę na miejscu spoczynku. Jak na Wołyniu - kamień na kamieniu i kość na kości. Niszczenie wszystkiego co nie nasze to wizytówka ludów wschodu i tych "47.
Zaorać i sprzedać deweloperowi. Po cholerę te cmentarzyska nam potrzebne.