Picie na nagrobkach i libacje, to zdaniem Czytelniczki info.elblag.pl codzienność w lapidarium przy ul. Sadowej. W normalnym kraju do takich pamiątkowych miejsc przychodzi się z przewodnikiem - dodaje elblążanka.
Lapidarium przy ul. Sadowej, w miejscu dawnego ewangelickiego cmentarza, powstało w 2000 roku. Znalazły się tam tablice nagrobne zmarłych mieszkańców miasta, wśród nich osób tak znaczących dla historii Elbląga, jak słynny przemysłowiec Franz Komnick, czy Emil i Emma Drange, pradziadkowie Angeli Merkel. Samo miejsce wpisane jest do rejestru zabytków. Czytelniczka info.elblag.pl zwraca jednak uwagę, że na terenie lapidarium dochodzi do sytuacji, które nie powinny mieć miejsca.
Proponuję nagłośnienie kwestii parku-cmentarza na Sadowej. Codzienne picie na nagrobkach i libacje. Rzucanie butelkami pustymi w wąwóz. Generalnie brud i ciągłe libacje bez szacunku dla zmarłych. W normalnym kraju to do takich pamiątkowych miejsc przychodzi się z przewodnikiem. Pisma do miasta, konserwatora zabytków i na policję nie przyniosły żadnego efektu. Gdyby miasto uporządkowałoby wąwóz, to ilość śmieci trzeba by było tirami wywozić. Jestem zniesmaczona tą sytuacją i nigdy już nie zagłosuję na obecną władzę
- pisze w liście do redakcji pani Magdalena.
Wiadomość o tym, że na terenie lapidarium spożywany jest alkohol, nie jest zaskoczeniem ani dla służb porządkowych, ani dla właściciela terenu.
W ostatnim tygodniu mieliśmy trzy interwencje przy ul. Sadowej, jedna dotyczyła m.in. ogrodów działkowych, ale żadna nie była związana z terenem lapidarium. Wcześniej zdarzały się takie interwencje w tym miejscu. Wiemy o tym problemie i zwracamy na to miejsce większą uwagę
- mówi nadkom. Krzysztof Nowacki, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Elblągu.
Rzecznik policji zachęca również do informowania o wszelkich niepokojących wydarzeniach w tym miejscu również za pomocją Karajowej Mapy Zagrożeń Bezpieczeństwa.
- Teren ten jest regularnie sprzątany - zapewnia Łukasz Mierzejewski z Biura Prasowego Urzędu Miejskiego w Elblągu, po szczegółowe informacje odsyła jednak do Zarządu Zieleni Miejskiej w Elblągu, administratora lapidarium przy ul. Sadowej. Na odpowiedzi w tej sprawie czekamy. Do tematu wrócimy.
To dawno powinno być przeniesione. Teren jest zaniedbany, zarośnięty i te nagrobki rozpadają się- a ta o przewodniku pisze… po co w ogóle to nadal istnieje w środku miasta skoro nikt o to nie dba
normalny - pij u siebie w domu na sadowej , a nie na cmentarzu , a jak juz musisz na powietrzu z ładnym widokiem to kulturalnie pod Dębem Napoleona . A policja jakby tam bywała to i by nie było picia , bo w Elblagu to Was zobaczyć na skrzyżowaniu , czy pod szkolami to jakiś cud . A jak was jest za mało ,bo maturę trzeba miec lub studia , by chodzić po ulicach to zatrudnijcie takich ,jak my po zawodówce .
Na bank to wina Borysa
elektorat pisu to prawdziwi katolicy.
Czy harley parkował w pobliżu?
Stan tej nekropolii jest wizerunkiem miasta i jego mieszkańców. Niestety lud "47 znany jest z pogardy dla innych i dbałości o pazerność własną. Elbląg zamieszkują ludzie dla których wartością jest swój smród. Co robi departament kultury, prezydenci, radni, parafia, kurwia? Szacunek do człowieka na cmentarzach po "45 pokazuje skąd pochodzi ten lud i jak niechętnie się cywilizuje. Nekropolia jest nietykalna. Należy ogrodzić i 2 razy w roku posprzątać - chętnie zrobi to katolickie harcerstwo. Wstyd dla miasta, jego władz świeckich i katolickich. Oby na waszych grobach było podobnie.
Tylko problem w tym że wszystkie groby zostały przeniesione...Hmm a co z ludźmi którzy chodzą tam ze swoimi pieskami? O tym nikt nie napiszę?
A kiedy Gęsia Góra będzie sprzątana? Krąg też zabytek. Trawa po pas, ścieżek nie widać. Grobowiec pod nią znów otwarty.
Najlepiej przyczepić się miejsca gdzie spoleczniakom wiecznie coś nie pasuje, a nie spojrzą na inne miejsca w tym mieście jak np. Park Traugutta czy chociażby same Zatorze. Po pracy chcesz piwko wypić ale zawsze znajdzie się ktoś kto ci odbierze ta przyjemność. Te miasto nie dziwne że złą sławą owiane
A z czego są słynni pradziadkowie Angeli Merkel ,kiedyś rozmawiałem z młodymi Niemcami to nawet nie wiedzieli skąd pochodzi rodzina Merkelowej ówczesbej kanclerz ,to czy my musimy wiedzieć?