Jest zawiadomienie do prokuratury w sprawie błędnych pytań na egzaminie na prawo jazdy – ustalili reporterzy RMF FM. Wniosek złożył minister infrastruktury Andrzej Adamczyk. Jest podejrzenie, że doszło do celowej zamiany odpowiedzi w pytaniach egzaminacyjnych.
W związku z tą sprawą w resorcie infrastruktury doszło do kolejnych dwóch dymisji. Pracę stracił szef komisji weryfikacyjnej przy resorcie, która ocenia i zatwierdza pytania egzaminacyjne, oraz jeden z jej członków. To osoby, które od kilku lat decydują o wszystkim, co dzieje się w procesie egzaminów na prawo jazdy
.
Wewnętrzna kontrola w ministerstwie wykazała, że wprowadzenie nieprawidłowych pytań do bazy zadań egzaminacyjnych, to nie był błąd, czy niedopatrzenie, ale mogło dojść do celowego działania.
Kilka dni temu ujawniliśmy, że Ministerstwo Infrastruktury wprowadziło w weekend do bazy egzaminacyjnej 41 nowych pytań. Co najmniej 9 z nich było wadliwych. Zawierały niewłaściwie przypisane odpowiedzi
Przez to co najmniej 25 osób nie zdało w poniedziałek egzaminu, bo źle odpowiedziały na wadliwe pytania i to miało bezpośredni wpływ na wynik ich testu. 200 osób wylosowało błędne pytania na testach, ale mimo tych pytań zaliczyło egzamin.
Wcześniej w resorcie ministra Adamczyka pracę stracił, jak mówili eksperci, nieusuwalny do tej pory, szef departamentu transportu drogowego.
RMF24
Czy kogoś to jeszcze dziwi? Zapewne ci urzędnicy ministerstwa to rodziny lub protegowani. Nikt przypadkowy tam nie pracuje. Sami Swoi.
A czego pis nie spaprał?
To fakt. Kilka pytań wyszło z Ministerstwa Infrastruktury, które okazały się wadliwe. Pierwsze dymisje już poszły. Nie zmienia to faktu, że poziom wiedzy kursantów na egzaminie jest żenujący a podobno w swoich OSK mieli egzamin wewnętrzny! Mają dostępną całą bazę pytań. Na szczęście znowu powstał pomysł utajnienia bazy pytań. Skończy się klepanie pytań na pamięć. Życzę powodzenia!
Do Mariana Sprzęgło. Tylko jest taka sprawa, że 30 osób odpowiedziało prawidłowo na pytania. A system stwierdził, że są to błędne odpowiedzi.