Flaga Polski już kilkanaście razy znikała z ronda Obrońców Birczy. Pierwszą próbował spalić pijany Ukrainiec. Nadal nie ustalono, kto stoi za pozostałymi incydentami, przekonuje grupa elblążan. - Ktoś niszczy nasz symbol narodowy. Jeżeli robi to celowo, żeby wzbudzać nienawiść między Polakami i Ukraińcami, niech się opamięta. Proszę, opamiętaj się - mówił pani Elżbieta, mieszkanka Elbląga, dziś (27 października) podczas konferencji prasowej zorganizowanej w tej sprawie.
Przypomnijmy. Rondo na skrzyżowaniu ulic: Niepodległości oraz Legionów od 13 października 2018 roku nosi nazwę Obrońców Birczy i niemal od początku budzi zainteresowanie chuliganów.
.
Pierwszą flagę na rondzie ustawiłem pięć dni później, czyli 18 października. 1 stycznia 2019 roku na Ukrainie rozpoczął się rok Stepana Bandery (ukraiński nacjonalista, współtworzona przez Banderę frakcja OUN-B ponosi odpowiedzialność za zorganizowane w latach 1943–1944 ludobójstwo polskiej ludności cywilnej na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej - przyp. red. za Wikipedią). Tego samego dnia z elbląskiego ronda Obrońców Birczy zniknęła flaga Polski. Spalono ją i wyrzucono do śmietnika. Dewastatorem okazał się Ukrainiec. Jak później przeczytałem, dostał on za to karę 2 miesięcy w zawieszeniu na 3 lata, a pan sędzia jeszcze go przepraszał za surowy wyrok
- mówi Jacek Boki, elblążanin, inicjator nadania skrzyżowaniu nazwy Obrońców Birczy.
Więcej na temat pierwszego incydentu pisaliśmy TUTAJ. Na tym jednak się nie skończyło. W ciągu blisko 3 lat nieznani sprawcy lub sprawca zabrali już kilkanaście flag ustawianych na rondzie Obrońców Birczy przez pomysłodawców nazwy i inicjatywy upamiętnienia ofiar ludobójstwa na Kresach Wschodnich. - Jedenaście flag ustawił w tym miejscu mieszkający w pobliżu pan Eugeniusz. Przedostatnią sam ustawiłem tam 11 lipca tego roku. Przetrwała trzy miesiące, to był rekord. Teraz na rondzie jest już kolejna flaga. Nie wiemy, jak długo pozostanie w tym miejscu - dodaje Jacek Boki.
Wszystkie kradzieże zostały zgłoszone na policję. Do tej pory nie udało się ustalić kto za nimi stoi, podkreślają organizatorzy konferencji. Grupa "obrońców ronda" nie ukrywa rozgoryczenia, a policji i władzom miasta zarzuca bagatelizowanie sprawy. Mówiono o tym dziś, 27 października, podczas konferencji prasowej zorganizowanej przy rondzie Obrońców Birczy.
Mama zawsze powtarzała, że flaga to świętość, to symbol nas Polków. Tak samo, jak różańca, nie można jej wyrzucić do śmietnika. Nie jestem za tym, żeby wzbudzać nienawiść do narodu, czy to Ukraińców do Polaków, czy Polaków do Ukraińców. Fakty są faktami, historię należy pamiętać, ale nie należy podgrzewać nienawiści. Należy zacząć żyć w spokoju i z godnością. Zwracam się do kogoś, kto niszczy nas symbol narodowy: Czuję się Polką, człowiekiem, jeżeli robisz to celowo, żeby wzbudzać nienawiść między narodami, opamiętaj się
- przekonuje pani Elżbieta.
Policji nie udało się odnaleźć osób odpowiedzialnych za kradzieże. Cały czas słyszymy, że to sprawcy nieznani. Z kolei pan prezydent Wróblewski odmawia zainstalowania kamery monitoringu w tym miejscu, jak oświadczył: nie ma takiej potrzeby. Dziwne, że tylko z tego ronda znikają flagi. Na rondzie Żołnierzy Wyklętych stoją i nikomu nie przeszkadzają. Dlaczego? W tym mieście jest bardzo duża diaspora ukraińska, w tym masa szowinistów, wielbicieli Bandery i UPA
- dodaje Jacek Boki.
Na dzisiejsze konferencji prasowej pojawił się również przedstawiciel Konfederacji Korony Polskiej, który przekonywał, że kradzieże to "rezultat propagandy antypolskiej wszechobecnej w mediach". - Słowo do ewentualnego sprawcy tej głupoty: Jeśli jesteś Polakiem, to rozważ proszę wyjazd do raju niemieckiego, francuskiego lub brytyjskiego, skoro ci Polska tak ością w gardle stoi. Jeśli jesteś obcokrajowcem i będziesz kontynuować ten antypolski sabotaż, to licz się z tym, że przyniesiesz szkodę sobie i swojej nacji, gdy już wreszcie wpadniesz - mówił Jan Krysiak z Konfederacji Korony Polskiej Okręgu Elbląg.
Grupa elblążan zapowiada, że w miejsce każdej skradzionej z ronda flagi pojawi się kolejna. - Będziemy je ustawiać do momentu, kiedy w tym miejscu postawimy maszt. Zniknięcie każdej kolejnej flagi będzie się kończyło zawiadomieniem policji. Zobaczymy komu pierwszemu się to znudzi - dodaje Boki.
Co na ten temat sądzą Czytelnicy info.elblag.pl? Notoryczne kradzieże flag z ronda Obrońców Birczy to celowy "antypolski sabotaż" czy wyczyn chuliganów? Piszcie w komentarzach.
Polska policja jest zbyt słaba, zbyt nieudolna, zbyt głupia. Nigdy nie złapią sprawców. Nie można zbyt wiele wymagać od idiotów, kompletnych nieudaczników, którzy zamiast zająć się uczciwą pracą wola iść do SB, pałować obywateli i zabijać ich na ulicy
Boki i ta jego zgraja frustratów i szowinistycznych, nacjonalistycznych obrzempałów to jest śmiech na sali i obciach dla całego miasta - jeden ubogi na umyśle, sfrustrowany popapraniec terroryzuje swoimi bredniami i kompleksami całe miasto, cyrk i żenada, a wstyd dla rozumu.
To nie jest miejsce dla flagi narodowej.
Frustracie, towarzyszu Koliński, zoologicznie nienawidzący Polski i wszystkiego co polskie, dlaczego nie masz Cywilnej odwagi podpisać się pod swoimi antypolskimi wymiocinami?
...bo się boję.
To na bank Tusk ((albo jego dziadek:)
Miasto, w którym większość głosuje na folksdojczy i do tego pełnie Ukraińców. Nic dziwnego, że hołotę łapy swędzą.
a jaką kare dostał pijany ukrainiec za spalenie polskiej flagi ? bezkarność to nie jest dobra metoda.
Potomek żołnierza LWP Amen
OT- Samowola budowlana o by tak dalej, Rondo to nie jest miejsce na umieszczanie wszelkich maści flag, banerów, palenia świeczek itd-A obrońcom birczy- kłania się kodeks drogowy . Stworzyliście zagrożenie dla ruchu drogowego przebywając na rondzie, od tego są popularne zebry- gdzie policja z mandatami, Tego dopilnuje, będę was obserwował i nagrywał