Jest problem z nauczycielami przedmiotów ścisłych: matematyki, fizyki, chemii, biologii, a także niektórych przedmiotów zawodowych. Obserwujemy to od kilku lat, ale teraz problem się nasilił - mówi Małgorzata Sowicka, dyrektor Departamentu Edukacji UM w Elblągu. Czy w Elblągu brakuje nauczycieli? O tym mówiono podczas Komisji oświaty, kultury, sportu i rekreacji.
Coraz więcej szkół w całej Polsce ma problem z zatrudnieniem odpowiedniej liczby nauczycieli. Związek Nauczycielstwa Polskiego, jeszcze przed rozpoczęciem roku szkolnego 2020/2021, informował, że w kraju brakuje 10 tys. pedagogów. O to, jak sytuacja wgląda w Elblągu, pytał radny Adam Matwiejczuk (KWW Witolda Wróblewskiego) dziś, 16 września, podczas Komisji oświaty, kultury, sportu i turystyki.
Niepokoi mnie, czy elbląska kadra nauczycielska jest zasilana osobami młodymi? Jaka jest ich liczba, w proporcji do osób, które przechodzą na emeryturę bądź rezygnują z pracy w tym zawodzie. Czy nie grożą nam braki w kadrze
- pytał radny Matwiejczuk.
Problem braku nauczycieli nie ominął Elbląga.
Na razie, jeszcze nie jesteśmy w takiej sytuacji, jak niektóre samorządy, ale problem jest. Bardzo mało młodych osób przychodzi do zawodu. Jeśli już to najczęściej są to nauczyciele nauczania wczesnoszkolnego, czyli w klasach I-III. Mogę powiedzieć, że w przedszkolach mamy pełne zabezpieczenie. Nie ma również problemu, jak inne szkoły w Polsce, z nauczycielami historii, języka polskiego i języka angielskiego. Natomiast od kilku lat, a w tej chwili to się nasiliło, jest problem z nauczycielami przedmiotów ścisłych: matematyki, fizyki, chemii, biologii oraz niektórych przedmiotów zawodowych
- odpowiadała Małgorzata Sowicka, dyrektor Departamentu Edukacji Urzędu Miejskiego w Elblągu.
Ratusz, jak podkreśla dyrektor Departamentu Edukacji, od kilku lat próbuje rozwiązać ten problem, finansując chętnym studia, magisterskie i podyplomowe, z brakujących przedmiotów.
- Jeśli ktoś chce podjąć studia z matematyki, fizyki, chemii czy przedmiotów zawodowych to ma te studia refundowane w stu procentach - dodaje Sowicka. - Mamy takie przypadki. Mieliśmy sytuacje, że np. nauczyciel wf przekwalifikował się i kończy w tej chwili technologię drewna. Nie można się spodziewać, że będzie ich bardzo dużo.
Co jeszcze, jako samorząd, możemy zrobić, aby zachęcić ludzi do wybierania tego zawodu - pytał radny Matwiejczuk i dodawał, że rozwiązaniem może być zwiększenie dodatków motywacyjnych.
To rząd powinien myśleć o tym, jak zachęcić ludzi do tego, aby kształcili się w kierunku nauczycielskim, żeby mieli nie tylko satysfakcję z wykonywanej pracy, ale również satysfakcję finansową. W tej chwili borykamy się z ogromnymi trudnościami finansowymi. Jeśli Polski ład zostanie wprowadzony w tej wersji, która jest teraz procedowana, to będziemy mieli jeszcze większe problemy finansowe i bardzo ciężko będzie nam znaleźć pieniądze na zwiększenie tych dodatków. Jeśli potrzeba to pewnie będziemy szukali takich możliwości, choć pewnie będzie ciężko
- podkreślał Janusz Nowak, wiceprezydent Elbląga.
Chyba sobie jaja robicie. Brakuje ???? Większość pracuje w dwa lub więcej etatów ale zatrudnić nikogo się nie da. Elbladka oświata to szambo.
Kto przyjdzie za tą kasę? Wymagania jak nie wiadomo co, studia, magisterka, pedagogika uprawnienia etc. Nie, dziękuję. Żaden to raj. Mnie też próbowano namówić, miałem uczyć przedmiotów, od sasa do lasa. Za 2500. Dziękuję posiedzę w biurze za 3500.
Teraz to każdy filozof, prawnik i omnipotens od wszystkiego, bez szkoły.
Kto przyjdzie za tą kasę? Wymagania jak nie wiadomo co, studia, magisterka, pedagogika uprawnienia etc. Nie, dziękuję. Żaden to raj. Mnie też próbowano namówić, miałem uczyć przedmiotów, od sasa do lasa. Za 2500. Dziękuję posiedzę w biurze za 3500.
Uwierz mi że sporo nauczycieli straciło pracę z "braku etatów" a teraz okazuje się, że niektórzy mają dwa i więcej. Dyplomowani nie mają 2500
W ramach zachęty i motywacji w ub roku urząd i radni zwiększyli nauczycielom przedmiotów zawodowych pensum, co oczywiście skutkuje znacznym obniżeniem pensji! Może tym pochwali się pan wiceprezydent i pani S to nie rząd nam podniósł tylko samorząd!!!
Szkoła podstawowa powinna uczyć życia czytanie pisanie i liczenia a nie studentów robią w Ameryce nie wiedza gdzie Polaka leży i jest ok.
Mówię o sobie, przez wiele lat nie osiągnę tego co dyplomowany. Nie ma co porównywać początkującego, do tego co ma 20 lat stażu. Mydlenie oczu, że za 20 lat będę miał 3500 , nie dziękuję. Straciło pracę wielu nauczycieli, to zapraszam do innej pracy
Podobno nauczyciele nic nie robią? Na online tylko i parę godzin w pracy i nikt nie chce tego chleba? Stare przysłowie mówi" obyś cudze dzieci uczył". Dzisiaj to kara. Młodych brak, bo po co słuchać hejtu i narzekania mamusiek Brajankow za taką cenę. Tylko ci co zaczęli 15-20 lat temu jeszcze wytrzymują. Nauczycielom naprawdę należy się szacunek, za to że wytrzymują nie z 1, czy 2 dzieciakami, a całą chmarą w szkole. Poczekamy 10 lat to nasze wnuki będzie uczył tylko ksiądz
dlatego nie ma się co dziwić, że matematyki w 1lo "uczy" MiernOta