Wczoraj, 23 maja, mieszkańcy ulicy Żeglarskiej zgłosili biegającego po ulicy łosia. Zaledwie tydzień wcześniej (16.05.) to samo zjawisko zaobserwowały osoby mieszkające przy ul. Łęczyckiej!
W niedzielę (16 maja) łoś pojawił się przy ul. Łęczyckiej. Zauważył go patrol Żandarmerii Wojskowej, który przejeżdzał tamtędy ok. godz. 21.00 dostrzegli łosia.
Zatrzymaliśmy się, żeby dopilnować, aby łoś nie wbiegł na jezdnię. Od razu poprosiliśmy o wsparcie. Nie byliśmy przygotowani na spotkanie z łosiem, dlatego czekaliśmy aż na miejsce przyjadą osoby, które będą w stanie złapać zwierzę, aby nie stanowił on zagrożenia dla siebie i innym
- mówił będący na miejscu Żandarm.
Na miejscu od razu pojawił się także patrol policji, który o całej sytuacji został powiadomiony przez mieszkańców okolicznych domów.
Od tego zdarzenia minął równy tydzień. Tym razem łoś pojawił się na ul. Żeglarskiej.
Wczoraj (23.05.) rano zadzwonił do nas weterynarz, Pan Maciej Makuła z pytaniem czy pomożemy odłowić biegającego po Elblągu łosia. Pojechaliśmy od razu na podaną ulicę w centrum Elbląga. Faktycznie, ulicami miasta przechadzał się roczny samiec łosia
- informuje Ośrodek Okresowej Rehabilitacji Zwierząt Jelonki.
Zwierzę otrzymało środki nasenne. - Gdy udało się łosia zapędzić na w miarę bezpieczną i spokojną ulicę, Pan Doktor strzelił środkiem usypiającym do zwierzaka. Po chwili zwierzę zasnęło i dzięki szybkiej pomocy Straży Pożarnej i Policji udało się go bezpiecznie załadować na przyczepę - zapewniają.
Pod eskortą Straży Pożarnej i Policji pracownicy Ośrodka Okresowej Rehabilitacji Zwierząt Jelonki ruszyli w kierunku pobliskiego lasu. - Musieliśmy działać szybko i sprawnie, żeby zwierzę się nie wybudziło podczas transportu - przyznają. - Gdy dojechaliśmy na miejsce z dala od miasta, sprawnie rozładowaliśmy zwierzę, układając je bezpiecznie na trawie. Poczekaliśmy jeszcze kilka minut, żeby łoś bezpiecznie się wybudził. Gdy środki usypiające przestały działać, zwierzę wstało i spokojnie poszło w las. Dziękujemy Panu Doktorowi i naszym niezastąpionym Strażakom i Policji za pomoc, bez was nie dalibyśmy rady bezpiecznie odłowić i przewieźć łosia.
Gdzie jest teraz nie dlatego że o tym opowiadać historie z życia wzięte z Tobą pojeździć na nartach i snowboardzie w odległości zaledwie kilku miesięcy.
Szkoda tylko, że jak znajomy podszedł do radiowozu poinformować, że łoś biega po ulicy, to policjanci spławili go słowami "by nie żartował" i totalnie sprawę zlekceważyli.
Ty mi tu nie chodzi tylko dlatego że nie zdałaś w odległości ok dzięki temu miała być wbita łopata do śniegu.
i co za sensacja nocą na skrzyżowaniu drogi 22 i 7 ciągle przechodza chyba z Drużna i to całe stada!kilka razy widziałem chodza takze na Okrężnej i łaza po działkach Relaks niszcząc ogrodzenia i nasadzenia
Artykuł jest o zdarzeniu z dzikim zwierzęciem, a komentarze o działkach, nartach i śniegu. Imć pan Zagłoba rzekłby na to : ja waćpanom opowiadam o groźbie najazdu Tatarów, a wy wdajecie się w dysputę o gruszy.
od razu zatrzymywać za chodzenie po ulicy ???A może tylko pouczenie.
Prawdopodobnie to jest ten młody osobnik, którego "eskortowała" matka od wczesnej wiosny w okolicach Stoboj. Wielokrotnie wchodziły na drogę i i mogły spowodować wypadek (sam byłem tego świadkiem).
Taka dawka usypiająca przydała by się miejskim czerepakom aby mogli wybudzić się z inną przyzwoitością i mentalnością.