Obchodzony 1 Maja Międzynarodowy Dzień Solidarności Ludzi Pracy, przez wielu Polaków traktowany jest po macoszemu. Skojarzenie z poprzednim ustrojem sprawia, że zapominamy często iż święto to nie jest wytworem czasów komunistycznych, a świętem robotników zapoczątkowanym przez kongres założycielski II Międzynarodówki, obradujący w Paryżu w 1890 roku.
1 maja czczono rocznicę strajku robotników w Chicago, w 1886 roku, brutalnie stłumionego przez policję. Pierwszy raz święto to obchodzono w Niemczech, Wielkiej Brytanii, Francji czy Belgii, już w 1890 roku. Początkowo miało ono postać często nielegalnych demonstracji i strajków, później manifestacje pierwszomajowe zostały uznane i były obchodzone oficjalnie.
W Polsce, pierwsze pochody odbywały się głównie na terenach zaboru rosyjskiego. Organizował je II Proletariat i Związek Robotników Polskich. Pochody te kończyły się starciami z wojskiem i represją władz carskich. Tradycja świętowania 1 maja trwa w naszym kraju od 1891 roku.
Później 1 Maja wszedł do tradycji polskiego ruchu socjalistycznego, by w PRL-u stać się świętem państwowym. Od tego czasu ulicami miast co roku przechodziły pochody pierwszomajowe, które gromadziły niemal wszystkich mieszkańców.
Zakłady pracy, ośrodki kultury, szkoły, zbierały się o wyznaczonej godzinie, by uformować uroczysty orszak, który przechodził wyznaczoną trasą i kończył się po minięciu trybuny honorowej, z której przechodzący tłum pozdrawiali najwyżsi rangą dygnitarze partyjni i urzędnicy państwowi.
Za sprawą papieża Piusa XII od 1955 roku1 maja w kościele katolickim obchodzone jest Święto Józefa Rzemieślnika. W ten sposób świeckiemu Świętu Pracy nadano religijne znaczenie, a Kościół zwrócić uwagę na pracę ludzką, zarówno w aspekcie wartości chrześcijańskich, jak i społecznych, ogólnoludzkich i narodowych.
W dobie rosnącego bezrobocia święto to nabiera szczególnego znaczenia. Uświadamia, jak ważne jest posiadanie pracy, która określa nas w społeczeństwie i jak bardzo praca bądź jej brak oddziałuje na każdego z nas. Jak powiedział Joseph Conrad „Tylko praca daje okazję odkryć nam nas samych, pokazać to, czym naprawdę jesteśmy, a nie tylko to, na co wyglądamy.
....tylko , że dzisiejsza solidarność nic nie robi by bronić pracownika , a jest tubą partyjną jedynej i słusznej partii , i warto by wspomnieć iż obecni towarzysze partyjni są zadowoleni z tego , a koryto + , ma się dobrze .....
Zwlaszcza święto mobbingowanych dla ktorych praca stała się traumą i kończy wizytą u psychiatry bo mieli pecha dostać szefa lub szefową mobbingera!
To komunistyczne święto powinno zostać zlikwidowane tak jak 22 lipca i inne smutne relikty przeszłości, ku rozpaczy lokalnych komuchów którzy znowu chętnie przespacerowaliby się z portretami Stalina i Lenina, z czerwona flagą, z sierpem i młotem w reku.
A o jakim świecie pracy tu mowa,? Chyba o braku pracy? Lub o pracy za grosze, o wyzysku pracy fizycznej za smieszne stawki,o wyzysku w administracji panstowej za pensje niższe niz w biedrze , za znęcanie psychiczne glupich bab lub dziadów ,,?to mamy świętować? O kierownikach,menadzerach glupszych od pracownika, branych w zamian za plotkarstwo,umizgi ,donoszenie i słodzenie? To hold pracy? Zenada! Jadę oddychac nieskażonym powietrzem nad morze z daleka od tego gów...
Święto było przymusowe ,kto nie przyszedł na pochód to był nie mile widziany w pracy i przy najbliższej okazji wyleciał . Co było dobre po pochodzie na trawnikach stały auto , była flach i kięłbacha było piwo i muzyka , która biedę zacierała Naród był w tym dniu wesoły , ale zadowolenia nie było Dziś są tacy co narzekają , bo bidy nie znają .Dziś jest Ameryka każdy Fika ma samochód kupa kasy pełno w sklepach jest kiełbasy są wędliny , nie ma kartek na paliwo ,Są wymogi żeby dużo zarabiać i za nic nie płacić
Zamiast 1 mają dniem ustawowo wolnym od pracy powinna być Wigilia. Też pamiętam przymusową obecnej na pochodach. Nic przyjemnego i kombinowanie żeby nie nieść flag czy słusznych transparentów.