Część restauratorów w różnych częściach Polski zdecydowała się otworzyć swoje lokale. Elbląski Klub Szefów Kuchni stanowczo oświadcza, że nie weźmie udziału w tej akcji. Przestrzega też tych, który namawiają do tego elbląskich restauratorów. - Takie akcje szkodzą wszystkim lokalom gastro w Elblagu - podkreśla EKSK.
W miniony weekend w całej Polsce rozpoczęła się akcja #OtwieraMY. Restauracje, hotele, puby zaczynają się otwierać mimo rządowych restrykcji związanych z pandemią koronawirusa. Do tej akcji przyjączyło się część lokali z Warszawy, Trójmiasta, Szczecina, Łodzi czy Zakopanego.
Od trzech lat działa Elbląski Klub Szefów Kuchni, którzy zrzesza kilkudziesięciu kucharzy z naszego miasta i okolic. Jedna z idei, która przyświeca Klubowi to integracja. - Chcieliśmy zjednoczyć środowisko. Współpraca między nami polega nie tylko na tym, że dzielimy się wiedzą czy przepisami, ale też wspieramy się, gdy komuś coś potrzeba czy czegoś zabraknie – mówił Bartosz Majchrzak, prezes EKSK podczas rozmowy z nami w styczniu 2020 r.. - Nie ma problemu, żeby np. Amore Mio wsparło inną restaurację, gdy będzie awaria i my również wiemy, że na taką pomoc możemy liczyć.
Inspirujemy się nawzajem. Razem gotujemy, razem sprzątamy. Nikt nie jest gorszy czy lepszy. Wszyscy jesteśmy równi i głos każdego ma taką samą wartość. Cieszę się, że udaje nam się współpracować chociaż każdy pracuje w innej restauracji
– podkreślał wówczas Bartosz Majchrzak.
Dziś, 19 stycznia, Zarząd Elbląskiego Klubu Szefów Kuchni wydał oświadczenie, w którym nie tylko deklaruje, że nie przyłączy się do akcji #OtwieraMY, ale również przestrzega tych, którzy usiłują namówić do tego elbląskich restauratorów.
Na terenie Elbląga jakieś osoby nie związane z branżą gastro nakłaniają i zachęcają do otwierania Restauracji. Do tego twierdzą, że niby ktoś się otwiera. Jest to akcja nie związana z Elbląskim Klubem Szefów Kuchni, jak i Restauracjami. Nie bierzemy w niej udziału i nie popieramy tych działań. Wręcz przestrzegamy przed tego typu akcjami, które w tym momencie robią większy bałagan, a nawet szkodzą wszystkim lokalom Gastro w Elblągu
- podkreślił Zarząd EKSK.
Elbląscy restauratorzy zapewniają, że choć bardzo tęsknią za salami pełnymi gości to chcą poczekać, aż zapadnie decyzja Rządu o możliwości otwarcia lokali gastronomicznych. - Tęsknimy za gośćmi, jak i pełną salą ludzi, lecz w tym czasie, musimy dbać bezpieczeństwo ich i nasze. Jeszcze trochę musimy poczekać... Damy radę - stwierdził Zarząd EKSK.
Widocznie mają wystarczająco dużo pieniążków żeby przeczekać pandemię, niech wiec nie wyciągają łap po kasę podatników.
Jeżeli ktoś ceni wyżej pieniądze i dobrobyt niż zdrowie, tak własne jak i innych, to niech sobie uświadomi, że tracąc zdrowie przy możliwym utraceniu życia osiągnięte pieniądze nic mu nie dadzą. A cała ta akcja to przejaw bezmyślności i szacunku wobec wszystkich i wszystkiego. Pamiętajcie wszyscy abyście przede wszystkim dbali o zdrowie, bo jak ono będzie to wszystko inne też będzie.
Czyli nie jest tak najgorzej z tą branżą. A co na to ich pracownicy, czy mają wypłaty na czas, a może są zatrudnieni na umowę o dzieło?
Ciesz się klubie elblaskich szefow kuchni że nie powiem co o tym myślę ... a mialem ładny komentarz napisany... jedna kwestia dlaczego go nie opublikuję to taka że nie chcę restauratom KTÓRZY JUŻ SIE OTWORZYLI W ELBLĄGU prowokować nalotów sanepidu.
Są "zamknięte", ale są otwarte. Jak za czasów prohibicji, na tajne hasło.
~ kez i ~ Upadły Harley na 100 % nie byliście nigdy w restauracji za swoje pieniądze !!!!!!!! kebab w burger na wynos to nie restauracja !!!!!!!! HAHAHAHA
A sanepid i policja kontrole za kontrola i po 50 tys zł kary. Moze ten fakt dotrze do głupców że jest koronawirus.
to pewnie zielone ludziki namawiają
wszystkie lokale które otworzą się, powinni zapłacić karę dwukrotnie wyższą jaką dostali od państwa w ranach wsparcia od marca
Jakim prawem osoby namawiające do otwarcia typu Ryszard M uzurpują sobie prawo do przewodzenia grupie restauratorów , wciskania własnej ideologii i namawiania do niby spotkania na górze Chrobrego które jest Defacto niczym innym jak podstępnym zaszeregowaniem do strajku kobiet . Tak mamy różne interesy i nie potrzebujemy pseudo guru którymu wydaje się ze posiadł wszechwiedzę . Przedsiębiorcy są uczuleni na pseudo protokow z dziurawymi kieszeniami niech reminciarzr zajmują się remontami ...