W Elblągu będą budowane luksusowe houseboaty? Na razie firma zajmująca się ich produkcją zrealizowała w naszym mieście zamówienie na dwie takie łodzie. Trafią do tajemniczego klienta w Wielkiej Brytanii. Pierwsza z nich właśnie ruszyła w trasę.
Każdy z houseboatów ma ponad 13 metrów długości, ważą od 20 do 25 ton. - Jedna z jednostek to apartament z biurem. Innowacyjna, zasilana z baterii elektrycznych. Klient może pływać na niej bez przybijania do brzegu do 3 dni, co jest dużym osiągnięciem jeśli chodzi o tego typu jednostki. Jest wyposażona w technologie ekologiczne, ma oczyszczalnię ścieków, odzyskiwanie wody, które pozwala pić nawet deszczówkę. Druga jednostka to pływająca sala gimnastyczna również wyposażona w najnowszą technologię jeśli chodzi o zasilanie - mówi Marek Jankowski, prezes zarządu Moat Manufacture
Budowa obu łodzi trwała niecały rok.
Ten projekt z racji koronawrusa był bardzo szczególny. Mieliśmy olbrzymie problemy z kadrą pracowniczą, z dostępnością do wszystkich materiałów i to, że wykonaliśmy go w tak krótkim czasie, to jest efekt wytężonego wysiłku nas wszystkich i wsparcia również okolicznych ludzi dobrej woli, którzy czasami po nocach dowozili nam materiały, żeby pomóc projektowi, bo też chcieli wesprzeć Elbląg
- dodaje Marek Jankowski.
Polska spółka Moat Manufacture zawitała do Elbląga na początku tego roku. Producent łodzi mieszkalnych spełniających najwyższe standardy wynajął w naszym mieście halę produkcyjną, aby zrealizować zamówienie. Dziś (8 stycznia) gotowe już łodzie spakowane na ciężarówki ruszyły w podróż do klienta.
Ten projekt jest owiany tajemnicą i obwarowany umowami. Nie mogę więc wskazać, kto jest klientem, mogę zdradzić jedynie kraj. Trafią one jednak do Wielkiej Brytanii. Koszt tego typu jednostek produkowanych w naszej firmie, o takich wymiarach zaczyna się od ok. 450 tys. euro
- dodaje prezes zarządu Moat Manufacture.
Czy jest szansa, że luksusowe, ekologiczne łodzie mieszkalne będą na stałe produkowane w Elblągu i staną się wizytówką naszego miasta?
Do Elbląga sprowadziliśmy się dosyć niespodziewanie, nasze życia rodzinne i biznesowe mocno się pozmieniały, rzeczywiście jednak chcielibyśmy znaleźć taki teren, przy współpracy z miastem, które da nam dostęp do wody i umożliwi wybudowanie własnego miejsca, w którym moglibyśmy kontynuować produkcję
- przyznaje Jankowski.
Prezes Moat Manufacture dodaje jednak, że decyzja w tej sprawie jeszcze nie zapadła. Konkrety poznamy najszybciej za kilka miesięcy. - Na razie kończymy obecny projekt. Jednostki jeszcze przed świętami muszą trafić do Wielkiej Brytanii, tam musimy uruchomić je dla klienta. Dopiero po nowym roku zrobimy podsumowania z wszystkimi wykonawcami, wtedy dowiemy się też, jakie kto ma jakie moce przerobowe. Wtedy też podejmiemy decyzję - dodał.
Super. Oby jak najwięcej
Brawo
Trzech w maskach a czwarty?
Czwarty to Albańczyk on nie musi.
W tej informacji jest taki zapis ,że można pić deszczówkę , otóż woda deszczowa jest pozbawiona żelaza i jest nie wskazana dla ludzkiego organizmu ,Nadmieniam ,wszystkie wody destylowane są pozbawione żelaza i dlatego nie wolno spożywać
Uwaga wypicie 5litrów wody destylowanej może doprowadzić do śmierci , a woda deszczowa jest to woda destylowana .
A z czego wynika ta „luksusowość” hausbota, jak napisano w tytule?
A ten houseboat to który to, bo na zdjęciach nie widać