W ubiegłym tygodniu pisaliśmy o 4-latku, który spędził z mamą 7 godzin na korytarzu w elbląskim szpitalu. Sytuacja, w której znalazł się mały elblążanin zainteresowała TVN. Dziś, 3 listopada, o godz. 19.20, w programie "Uwaga Koronawirus" zostanie omówiona jego historia.
Przypomnijmy, że zdjęcie malucha śpiącego na parapecie w szpitalu przy ul. Królewieckiej przysłała nam Czytelniczka info.elblag.pl. - Tak wygląda oczekiwanie na wyniki i decyzję, czy dziecko zostanie przyjęte do szpitala. Siedem godzin moja córka spędziła z chorym, gorączkującym wnukiem na korytarzu SOR-u. Chyba nie tak to powinno wyglądać - przekonuje pani Iwona, babcia chorego dziecka.
Historia 4-latka zostanie poruszona podczas dzisiejszego programu "Uwaga Koronawirus" na antenie TVN o godz.19.20.
TVN przeciw P O a to feler.
Brawo redakcja. Niech zobaczą kask rządzą szpitalem towarzystwo wzajemnej adoracji
Brawo prezydent, coraz głośniej o naszym mieście Chyba specjalistka z promocji doradza. Oj nie mamy my szczęścia, ale może już niebawem coś zmieni się.
To jest straszne... Czy o Elblągu musi być głośno właśnie z takich powodów? Masakra. Co jeszcze musi się stać żeby w naszym mieście COŚ się zmieniło.? Biedny maluszek i biedna upokorzona matka. Szukasz pomocy dla dziecka i co cię spotyka..? Dramat.
***** ***
Strach chodzić do tego szpitala podobna sytuacja na innym oddziale skierowanie do szpitala przyjęcie z wielkim fochem. Najlepiej to im nie przeszkadzać!!!!!!!!
Jeden wielki WSTYD.
jak zwykle Elbląg w tv jak coś źle, wstyd, gdzie jest dyrektorka Gelert? i za co bierze 24 tysiące pensji miesięcznie.???
taaa bałagan w szpitalu bo Gelert latała wiecznie do zdjęć z Wcisło i Protasem, nieroby jedne
Gdyby sprawą się zajął czerepak z delegatury gustlika, to nie było by TVN - to szpital wojewódzki na samodzielność . Od lat wzywam Wróblewskiego aby pozwolił i wymagał wykonywania swoich obowiązków przez podległe służby i departamenty. W tym szpitalu też - koniec układów i koleżeństwa na rzecz poprawnego i z empatią (może nie być leku ) wykonywania pracy do której dobrowolnie przystąpiliśmy. Lepiej jeżeli pracownik zmieni pracę niż ma ją wykonywać z ciągłym fochem lub nic nie robić bez polecenia od szefa (jak w UM). Piękne spotkanie z doktorem bardziej leczy niż najlepszy lek.Niestety, od wielu lat, pod rządami dziwnych ludzi, powstał w mieście (a może tylko się skutecznie rozwija w sprzyjających warunkach) nowy typ człowieka funkcyjnego - "wybrany, powołany, mianowany olewator".