Część elblążan coraz głośniej mówi o tym, że nie podoba im się pomysł wygaszenia oddziału położnictwa i ginekologii w szpitalu miejskim. Właśnie rozpoczęli zbiórkę podpisów pod petycją w tej sprawie.
Jeśli tego nie zatrzymamy, to nie uratujemy tego szpitala. To ostatni dzwonek, aby zastopować te plany. Degradacja szpitala miejskiej postępuje już od jakiegoś czasu. Jeżeli teraz pozbędziemy się położnictwa, ten szpital będzie pogrążał się w długach. Miasto w końcu tego nie udźwignie i będzie musiało go zamknąć. Obawiamy się, że do tego to zmierza
- mówi pan Rafał, jeden z zawiązującej się właśnie społecznej grupy obrońców szpitala miejskiego.
Przypomnijmy. Dwa tygodnie temu lokalne media obiegła, potwierdzona później przez władze miasta i dyrekcje szpitali, informacja o wygaszeniu oddziału ginekologii i położnictwa w Szpitalu Miejskim św. Jana Pawła II przy ul. Żeromskiego. Oznaczałoby to, że od nowego roku w Elblągu będzie funkcjonowała tylko jedna porodówka, ta w Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym przy ul. Królewieckiej.
Władze szpitali mówią o połączeniu obu oddziałów w jeden. Protestujący o likwidacji jednego z nich i sprzeciwiają się takiemu rozwiązaniu. Dziś, 29 września, rozpoczęli zbiórkę podpisów pod petycją: NIE dla likwidacji oddziału ginekologii i położnictwa w Szpitalu Miejskim w Elblągu.
Takich zamian nie można uzasadniać względami ekonomicznymi. Kobiety powinny mieć możliwość wyboru, w którym szpitali chcą rodzić. Nie można im tego odebrać. Niezrozumiała jest dla nas też sytuacja, że w Olsztynie, który ma ponad 170 tys. mieszkańców, funkcjonują cztery oddziały położnicze, a Elbląg, który ma ok. 50 tys. mieszkańców mniej, ma mieć tylko jeden. Uważamy, że dwie placówki to nie jest za dużo. Wręcz przeciwnie to minimum dla takiego miasta jak Elbląg, które chce się rozwijać, które ma potencjał - powstało szybkie połączenie z Gdańskiem, coraz więcej buduje się w Elblągu mieszkań, to miasto ożyje
- przekonuje współautor petycji.
Przeciwników połączenia obu elbląskich porodówek znajdziemy na Facebooku. Jak przekonują, celem grupy jest obrona szpitala miejskiego i niedopuszczenie do degradacji tej placówki.
To kolejna inicjatywa elblążan, którzy sprzeciwiają się zmianom w elbląskich szpitalach. Dwa tygodnie temu rodzice młodych pacjentów zaprotestowali przeciw likwidacji pediatrii w szpitalu przy ul. Królewieckiej - oddziały pediatryczne czekają takie sam los jak położnictwo i ginekologię, tzn. w przyszłym roku z dwóch oddziałów powstanie jeden z siedzibą w szpitalu miejskim. Więcej o tej sprawie pisaliśmy tutaj. Temat wrócił również podczas ostatniej sesji rady miejskiej, za sprawą petycji w tej sprawie skierowanej do radnych.
Władze miasta, jak do tej pory, nie podjęły dialogu z elblążanami w sprawie zmian w funkcjonowaniu szpitala miejskiego. Przekonują jednak, że planowana zamiana oddziałów, ma na celu dobro pacjenta oraz zapewnienie diagnostyki i opieki na najwyższym poziomie.
To kolejny krok w tworzeniu nowoczesnego, uporządkowanego rynku usług medycznych w naszym mieście. Pierwszym krokiem było połączenie 1 grudnia 2016 roku dwóch szpitali miejskich - przy ul. Żeromskiego i Komeńskiego. Też było wokół tego tematu sporo kontrowersji i przeciwników, którzy straszyli pracowników i mieszkańców. Po prawie czterech latach możemy powiedzieć, że był to bardzo dobry pomysł. Szpital bardzo dobrze funkcjonuje, a wynik finansowy nie budzi zastrzeżeń. Dziś, kiedy przystępujemy do kolejnego etapu, mam wrażenie, że ktoś znowu próbuje stworzyć sztuczne zagrożenie, dlatego chciałbym zapewnić, że nie dopuścimy do sytuacji, aby ktokolwiek z pacjentów był niezaopiekowany, pozbawiony diagnostyki i musiał wyjeżdżać do innych szpitali, chyba że wymaga leczenia na poziomie klinicznym
– podkreślał wiceprezydent Michał Missan, podczas konferencji prasowej w połowie września.
Co na temat planowanych od 1 stycznia zmian w elbląskich szpitalach sądzą Czytelnicy info.elblag?
Jeden z obrońców mówi ..."Kobiety powinny mieć możliwość wyboru, w którym szpitali chcą rodzić. Nie można im tego odebrać " ... I -tu pełna zgoda ale również kobieta ma prawo rodzić u siebie w domu. A więc należy zapewnić - zobowiązanie ze strony władz szpitala i UM - najlepsze warunki porodu dla kobiet.
Gdzie można podpisać taką petycje? Szkoda ze brak informacji na ten temat
Popieram i szkoda że równolegle nie zbiera się podpisów za Referendum.
Link do petycji jest w treści artykułu, tu podaję dodatkowo: https://www.petycjeonline.com/nie_dla_likwidacji_oddziau_ginekologii_i_poonictwa_w_szpiatlu_miejskim_w_elblg?fbclid=IwAR0PY0I7REd75tFcDnguWhuZDMlefWLC9m-7vKgucs5eHnsFfBFF3UupKSQ
Z wypowiedzi P.Missana można wnioskować, że jest to "połączenie" szpitali. Jeśli tak przyjąć to w nowo powstającym oddziale szpitala wojewódzkiego powinno być min 6 sal porodowych. Tyle jest łącznie w obu, póki co działających oddziłach. Niestety, w WSZ po remoncie będą nadal tylko 3 stanowiska do rodzenia. Nie zwiększy się też w sposób istotny liczba lóżek na oddziałach. Dla porównania - Olsztyn w chwili obecnej dysponuje 11 stanowiskami do prowadzenia porodu (5 szpital miejski, 4 szpital wojewódzki, 2 prywatny oddział). W całym Olsztynie rodzi się rocznie około 3000 dzieci. W Elblągu około 2000 dizeci. Nawet te wyliczenia pozwalają stwierdzić, że zmniejszenie liczby łożek porodowych dramatycznie ograniczy komfort rodzących. Więc nie używajmy eufemizmów "połaczenie", "dołączenie" itd.
ci nieudacznicy we wszystkim przeciw mieszkańcom, pogotowie socjalne, teraz ginekologia, to jest ta "świeżość"
Niech zlikwiduje stanowiska wice w U M ratuszu. Dosyć brania po 10 tys pensji.
Chodzi o to by szpital sprzedać spółce EL-VITA
Kolejna likwidacja w naszym mieście? Skoro wynik finansowy szpitala według Pana Missana jest OK, to dlaczego oddział do likwidacji?
Najlepsza porodowka w Elblagu czysto fajne pielegniarki spokoj i super lekarze. I najlepiej zlikwidować. Kto ma takie pomysly wogóle komus sie nudzi to niech za robote sie weźmie.