Obecnie 44 osoby w Elblągu są objęte kwarantanną. To dane z piątku, 4 września. Niebawem ta liczba może się zmniejszyć. To efekt skrócenia czasu kwarantanny i izolacji. Zmian jest jednak trochę więcej. Teraz to lekarz rodzinny będzie mógł zwolnić z izolacji osobę z objawami COVID-19 po trzech dniach bez gorączki oraz objawów ze strony układu oddechowego. - Ludźmi chorymi zajmą się lekarze, a nie sanepid. Do tej pory oczekiwania były takie, że to sanepid będzie ludzi diagnozował, badał i leczył - mówił Marek Jarosz, Powiatowy Inspektor Sanitarny w Elblągu.
Komisja Zdrowia i Spraw Społecznych, która odbyła się w czwartek, 3 września, poświęcona była skutkom pandemii COVID-19. Mówiono między innymi o nowych zasadach dotyczących kwarantanny związanej z COVID-19.
Dyrektor elbląskiego sanepidu podkreślał, że wprowadzone we wtorek, 2 września, zmiany były oczekiwane od dawna, ale przynajmniej na początku mogą wywołać sporo zamieszania.
To bardzo potrzebna zmiany, na które czekaliśmy, aczkolwiek mogą one wywołać efekt nie do końca przewidywalny. Od dziś kwestia nadzoru nad osobami zakażonymi, jak również nadzoru i leczenia, została przekazana w ręce lekarzy podstawowej opieki zdrowotnej. To oczywiście jest właściwe i logiczne, ale na pewno w pierwszym okresie wywoła duże perturbacje. Rozporządzenie nie jest do końca precyzyjne. Jeszcze przez jakiś czas będą napływały jego interpretacje. My nie zostawimy lekarzy bez pomocy, ale będzie to oznaczało, że w możliwie krótkim czasie ludźmi chorymi zajmą się lekarze, a nie sanepid. Do tej pory oczekiwania były takie, że to sanepid będzie ludzi diagnozował, badał i leczył
- mówił Marek Jarosz, Powiatowy Inspektor Sanitarny w Elblągu i dyrektor Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Elblągu.
To jest bardzo dobry ruch. Jestem ciekaw, jak zachowają się nasi koledzy lekarze. Ja jako dyrektor szpitala, do tej pory miałem do nich sporo pretensji o to, jak się zachowywali do tej pory. Teraz trzymam za nich kciuki. Mam nadzieję, że sytuacja wszystkim się poprawi, że zaczną pacjentów normalnie przyjmować
- dodał Mirosław Gorbaczewski, dyrektor Szpitala Miejskiego św. Jana Pawła II w Elblągu.
Przypomnijmy. We wtorek (1 września) minister zdrowia Adam Niedzielski podpisał dwa rozporządzenia dotyczące izolacji i kwarantanny z powodu COVID-19. Obowiązują one od 2 września. Co się zmieniło? Przede wszystkim kwarantanna nakładana przez inspekcję sanitarną, jak i dla osób przekraczających granicę, została skrócona do 10 dni - przy jednoczesnym odstąpieniu od testowania osób bezobjawowych w kwarantannie.
Izolacja domowa trwa teraz 10 dni, jeżeli u pacjenta nie wystąpiły objawy COVID-19. W przypadku, gdy w czasie izolacji domowej wystąpią objawy koronawirusa, lekarz podstawowej opieki zdrowotnej postanawia o przedłużeniu izolacji, a jej zakończenie może nastąpić nie wcześniej niż po 13 dniach od dnia wystąpienia objawów.
W przypadku izolacji szpitalnej i w izolatorium o zakończeniu izolacji decyduje lekarz sprawujący opiekę nad pacjentem. Jej zakończenie nie może nastąpić wcześniej niż po 13 dniach od dnia wystąpienia objawów, a ostatnie 3 dni muszą być bez objawów choroby.
Okres kwarantanny ma się skrócić do 10 dni, a okres izolacji do 13 dni, to znaczy, że jeżeli chory na COVID-19 po 10 dniach leczenia przez kolejne 3 dni nie wykazuje objawów, możemy go wypisać do domu. Nie musimy wykonywać żadnych badań, do tej pory musiało to być potwierdzone dwoma wynikami ujemnymi testów
- dodaje Mirosław Gorbaczewski.
Aktualne zasady dotyczące kwarantanny i izolacji znajdziemy tutaj.
"Mam nadzieję, że sytuacja wszystkim się poprawi, że zaczną pacjentów normalnie przyjmować." Też ja mam, bo w obecnej sytuacji angina, grypa i wyrostek są bardziej niebezpieczne dla życia niż ten wirus.
W końcu przychodnie wezmą się do normalnej pracy tak jak my wszyscy ,bo do tej pory, to istny cyrk...nie można się dodzwonić na tzw teleporade.my musimy pracować, w sklepach sprzedawcy mają więcej klientów ,czy w sieciach, niż w przychodniach i hak się muszą narażać i muszą pracować..czas na przychodnie ...
Ten wirus to w większej mierze "wirus medialny", niż realny obraz problemu. Potrafię zrozumieć, że pół roku temu wielu się nabrało na nową sytuację. Czy jednak dziś też media muszą się nakręcać spiralę strachu, a ludzie łykać ją jak pelikany?
lekarze moim zdaniem w obecnej sytuacji to śnieci na nfz nie przyjmują a prywatnie tak. tylko kasa
Wirus jest bardzo inteligentny.Atakuje tylko na nfz. Ten sam lekarz po południu przyjmie prywatnie i tam już kowid nie straszny.