Elbląg: Prezydent Witold Wróblewski z wotum zaufania... Radni nadal obradują

Prezydent Elbląga Witold Wróblewski otrzymał wotum zaufania. Tak zdecydowali radni - 15 głosów było za i 9 przeciw (większość radnych PiS) - dziś (25 czerwca) podczas sesji. Głosowanie poprzedziła dwugodzinna debata o Raporcie miasta za 2019 rok. 

Trwa XII sesja Rady Miejskiej w Elblągu. Jednym z ważniejszych punktów dzisiejszych obrad było udzielenie wotum zaufania prezydentowi Elbląga. Głosownie przebiegło bez większych niespodzianek. "Za" było 15 radnych (KWW Witolda Wróblewskiego, Koalicja Obywatelska, SLD Lewica Razem), przeciw 9 (PiS i Bogusław Tołwiński - radny niezależny). Jeden radny - Paweł Fedorczyk z PiS - nie wziął udziału w głosowaniu.

Głosowanie poprzedziła debata nad Raportem o stanie miasta za 2019 rok, który jak czytamy w informacji o dokumencie, jest podsumowaniem działalności prezydenta w roku ubiegłym, w szczególności realizacji polityk, programów i strategii, oraz uchwał Rady Miejskiej w Elblągu. Radni KWW Witolda Wróblewskiego i Koalicji Obywatelskiej raport ocenili pozytywnie. Krytycznie odnieśli się do niego radni Prawa i Sprawiedliwości przywołując znane już z poprzednich lat argumenty.

Z Raportu dowiadujemy się, że w ubiegłym roku właściwie żyliśmy w krainie szczęścia, mlekiem i miodem płynącej, gdzie usatysfakcjonowany mieszkaniec powinien kłaniać się nisko, przechodząc obok Ratusza

- trochę ironicznie zaczął radny Marek Pruszak.

- Na pierwszych stronach tego obszernego dokumentu czytamy, że Elbląg jest aktywny i obywatelski. To prawda, ale moim zdaniem to zasługa przede wszystkim mieszkańców, którzy angażują się w rożnorodne przedsięwzięcia. Czytamy, że jest bezpieczny, to również prawda, ale to z kolei zasługa policji, straży pożarnej i innych służb. Czytamy też, że miasto pięknieje. To z kolei w dużej mierze jest zasługą wspólnot mieszkaniowych remontujących swoje domy, choć trzeba pochwalić zmodernizowane instytucje kultury, estetyczne parki i skwery. Wiele ulic i osiedli jest jednak zaniedbanych od lat. Czytamy też, że nasze miasto się rozwija. Wielu elblążan sądzi inaczej, że Elbląg jest w pewnej stagnacji albo nawet w regresie. Z raportu wynika, że jedną z największych zasług prezydenta jest obniżenie długu miasta. Nie jest to zasługa władz miasta, ale efekt koniunktury gospodarczej w państwie i zwiększenia dochodu z tytułu podatku w ostatnich latach. Natomiast swoistą zasługą obecnych włodarzy miasta jest jedynie rolowanie długu, czyli przerzucenie większych spłat na nasze dzieci i wnuki, w celu zapewnienia sobie spokojnego administrowania miastem - przekonywał dalej radny PiS.

Z kolei radny Rafał Traks pokusił się nie tylko o ocenę raportu z 2019 r., ale i wszystkich lat aktualnej kadencji prezydenta Elbląga. - Minęły dwa lata, od kiedy pan Wróblewski został wybrany na prezydenta miasta. W kampanii wyborczej przedstawiał program na szóstkę, jest tam ok. 60 punktów, z czego w mojej ocenie wykonanych zostało chyba nawet mniej niż 5 proc. Nadal wiele problemów jest nierozwiązanych. Nadal nie wiemy, co dalej będzie z Górą Chrobrego. Dalej mieszkańcy oczekują realizacji basenu przy ul. Spacerowej. Mowa była o darmowych żłobkach. W 2019 roku żłobki darmowe nie były. Czy będą w innym czasie? (...) W moim przekonaniu Elbląg podąża w złym kierunku. Trzeba podjąć korekty, aby z tego kierunku wyjść. Władza domaga się coraz większych subwencji, dotacji, a tak naprawdę żonglowanie kasą stało się jakimś narzędziem nacisku na różne grupy mieszkańców, a artykułowane potrzeby są traktowane jak zawracanie głowy - mówił radny Traks, który jednocześnie przekonywał, że opinię tę wyrobił sobie na podstawie rozmów z mieszkańcami Elbląga.

Krytyka radych PiS nie pozostała bez odpowiedzi radnych koalicji proprezydenckiej.

Chciałem podziękować za właściwie pochwałę iw wyrażenie opinii, że zasługą wszystkich zmian są mieszkańcy, firmy czy instytucje. Traktuję to jako pochwałę. To ważne, że prezydent i radni słuchają i reagują na potrzeby mieszkańców. Cieszy budowanie tożsamości i to, że mieszkańcy chcą się angażować, a samorząd im nie przeszkadza. Chciałem jednak powiedzieć, że pewnie ta tożsamość lokalna i potrzeby elblążan byłyby realizowane w znacznie większym zakresie, gdybyśmy nie musieli ograniczać budżet o 42 mln zł. Samorząd może wiele, tylko samorządowi również nie należy przeszkadzać

- przekonywał Antoni Czyżyk (KO), przewodniczący Rady Miejskiej w Elblągu. 

Ta "rzeka miodu i mleka" mogła być dużo większa, gdyby nie to, że miasto w coraz większym zakresie musi z własnych pieniędzy finansować decyzje podejmowane na szczeblu administracji rządowej. Krzywdząca jest też ocena, że nie Miasto wspiera gospodarstw domowych. Ceny biletów komunikacji miejskiej są niższe, niż wynikałoby to z rzeczywistych kosztów, podobnie opłaty za wywóz odpadów komunalnych. Jeśli chodzi o finanse miasta. W 2019 roku wydatki były niższe o 2,4 proc. To świadczy o tym, że w 2019 zaczęliśmy ograniczać inwestycje, inne wydatki dlatego, że liczymy się z trudną sytuacją w 2020 roku i pewnie latach kolejnych. Raport nie powinie zawierać żadnych ocen. Powinien podawać informacje w miarę szczegółowo i bardzo rzetelnie. W moim przekonaniu uważam, że stan miasta, na możliwości finansowe, jakie były w 2019 roku, jest dobry albo nawet bardzo dobry

- podkreślała Krystyna Urbaniak (KWW Witolda Wróblewskiego).

Co na temat raportu sądzą elblążanie? Tego nie udało nam się dowiedzieć podczas debaty. Do udziału w niej nie zgłosił się ani jeden mieszkaniec.

Obrady nadal trwają, radni będą głosowali jeszcze m.in. nad absolutorium i wykonaniem budżetu za 2019 rok. Transmisję sesji rady miejskiej, wraz z debatą, znajdziemy tutaj.