Radni Komisji rewizyjnej sprawdzą, jak elbląskie szkoły wykorzystały pieniądze unijne. Na modernizację i doposażenie pracowni wszystkie placówki oświatowe otrzymały w ostatnim czasie ponad 30 mln zł.
Podczas posiedzenia Komisji rewizyjnej, we wtorek (23 czerwca) radni wybrali szkoły i przedstawicieli komisji, którzy przeprowadzą w nich kontrolę w zakresie wydatkowania środków finansowych na programy, projekty i zadania określone w budżecie miasta za rok 2019.
Wszystkie szkoły podstawowe i ponadpodstawowe zostały objęte projektami unijnymi. Łączna kwota to ponad 30 mln zł. W większości placówek modernizacje zostały już zrealizowane. W innych zbliżają się do końca. Z końcem tego roku zakończą się wszystkie projekty. Na dobrą sprawę możecie państwo wejść do każdej placówki
- mówiła Małgorzata Sowicka, dyrektor Departamentu Edukacji Urzędu Miejskiego w Elblągu.
Radni ostatecznie wskazali cztery placówki, które obejmie kontrola. Są to: Zespół Szkół Mechanicznych, Zespół Szkół Techniczno-Informatycznych, Zespół Szkół Gospodarczych i Szkoła Podstawowa nr 1. Kontroli ma dokonać komisja w składzie: Krzysztof Konert (przewodniczący), Adam Matwiejczuk, Paweł Kowszyński i Jolanta Janowska.
Decyzję Komisji Rewizyjnej będą musieli potwierdzić radni podczas dzisiejszej sesji Rady Miejskiej w Elblągu.
Dziwny wybór placówek do kontroli to po pierwsze, drugie to komisja dwóch na dwóch=remis?
Radni... Dajcie spokój...
Kowszyński .....i wszystko jasne. Parcie na szkło, byle tylko zaistnieć.
A dlaczego wybrano do "kontroli" tylko szkoły techniczne?
Skontrolują i w ciszy gabinetów ubiją interes, czyli kompromis. Tylko kto na tym straci ? "Wadza" sama się wyżywi, a reszta niech się cieszy z rządowego rozdawnictwa !!!!
Czyżby było ,,coś"" na rzeczy,że akurat te szkoły?
Powinni skontrolować departament z realizacji ich projektów
A dlaczego 1 a nie 18 ??
Zdaje się, że "radni" otrzymali zadanie oceny DE i jego dyrektora. Wybrano więc dziedzinę śliską - dotacje. To nie szkoły są sprawdzane ale DE, bo on zatwierdza projekty, przydziela kasę i kontroluje jej celowe zużycie. "Prezydent" nie chciał bezpośrednio pakować kontroli do DE, więc załatwia sprawę przez antka i szkoły. Dyrektor DE kilka razy podpadła wróblewskiemu, a ostatnio edukacja dokonała zamachu na niego plotką (prawdziwą?) o likwidacji SP 9. Coś się dzieje. Gdy wynik "kontroli" będzie dobry, to i medal dla DDE będzie, ale jeżeli (wynika to z doboru szkół do "kontroli") kontrola wykaże minusiki, to DDE poleci- w dotacjach zawsze mogło być taniej. Miłość się skończyła i zaczęło się szukanie haków. Pewnie i czerepak ma w tym swój udział i satysfakcję. Nie kontrolują żadnego słupa.
Zygfryd jak w krainie dreszczowców ? Nudy co?