Poniżej publikujemy treść całej odpowiedzi:
W odpowiedzi na list otwarty dwóch radnych w sprawie Pogotowia Socjalnego raz jeszcze informujemy, że decyzję o likwidacji Rada Miejska podjęła na wniosek Prezydenta, po analizie aktualnej sytuacji w placówce.
Cała sytuacja jest wielowątkowa. Brak wypełniania swoich obowiązków, brak zabezpieczenia zdrowia i bezpieczeństwa elblążan (odmowa przyjęcia osoby bezdomnej na kwarantannę) to jeden z argumentów przemawiający za likwidacją Pogotowia Socjalnego, którego działalność już od 3 kwietnia br. jest zawieszona. Jest to sytuacja niecodzienna wręcz niewyobrażalna, aby powołana do tego instytucja nie udzieliła wsparcia osobie potrzebującej.
Już 16 marca br. kierownictwo Pogotowia Socjalnego zostało poinformowane o poleceniu Wojewody Warmińsko – Mazurskiego, zgodnie z którym w okresie trwania epidemii do placówki kierowane będą osoby bezdomne z podejrzeniem koronawirusa. Pogotowie Socjalne powinno przygotować się na taką ewentualność, tak jak to zrobiły inne instytucje pomocowe na terenie miasta, które przeznaczone są do walki z epidemią. Od jednostki, której działalność powinna polegać na, zwłaszcza w tak trudnych czasach, gotowości do sprostania tej nadzwyczajnej, wyjątkowej i niecodziennej sytuacji powinniśmy szczególnie wymagać gotowości do wypełniania zadań, które zostały jej powierzone. Brak wykonywania obowiązków przez tak długi okres (blisko dwa tygodnie) doprowadził do sytuacji, że samorząd podjął decyzję o wygaszeniu Pogotowia Socjalnego. Jednocześnie wszystkie siły i środki ochronne przerzucone zostały na inne instytucje pomocowe na terenie miasta.
Co do dodatkowego wsparcia samorządu dla instytucji pomocowych, to jest ono na bieżąco udzielane, o czym wielokrotnie informujemy. Jak jednak wszyscy doskonale wiemy w początkowym etapie walki z koronawirusem pozyskanie odpowiednich środków ochrony osobistej w większych ilościach było wyjątkowo trudne. Pragnąc jednak zapewnić ciągłość pracy placówki i nie chcąc pozostawić personelu placówki bez żadnego zabezpieczenia Departament Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego Urzędu Miejskiego przekazał maseczki i kombinezony, które choć z nazwy malarskie wykonane są z materiału, który rekomendowany jest przez specjalistów (polipropylen 100%). Takie same środki ochronne przekazane zostały także innym instytucjom, w których odbywają się kwarantanny. W miarę pozyskiwania przez Urząd Miejski środków ochronnych w postaci przyłbic, płynów dezynfekcyjnych, kombinezonów, maseczek, są one sukcesywnie rozdysponowywane do placówek pomocowych w zależności od realnych potrzeb. W każdej chwili taką pomoc placówkom oferuje Miejskie Centrum Zarządzania Kryzysowego, które pracuje całą dobę. Tłumaczenie odmowy przyjęcia osoby bezdomnej do placówki brakiem środków jest więc absurdalne. Wyjątkowa sytuacja oraz strach personelu przed wirusem COVID-19 jest oczywista, ale przy zachowaniu środków bezpieczeństwa można było dalej pracować i wypełniać obowiązki, do których powołana jest instytucja.
Należy przy tym podkreślić, że wszelka kwarantanna, choć adresowana jest do osób z założenia zdrowych odbywa się bezkontaktowo. Nie jest tu konieczny specjalistyczny sprzęt, jaki powinien posiadać personel szpitala zakaźnego. Do ewentualnych przypadków pogarszania stanu zdrowia wzywany jest Sanepid lub karetka dedykowana do przewozu takich osób. W tym konkretnym przypadku chodziło jedynie o przetrzymania osoby bezdomnej do czasu uzyskania wyniku i wówczas podjęcia decyzji co do ewentualnego leczenia osoby lub też wypuszczenia jej na zewnątrz. Prawdopodobieństwo, że mamy do czynienia z osobą chorą było minimalne. Osoba ta ostatecznie została przyjęta bezkontaktowo do miejsca kwarantanny w bursie przy ul. Agrykola i następnego dnia wypuszczona w związku z negatywnym wynikiem testu. Nasuwa się jednak pytanie czy placówka, która odmawia pomocy w tak wyjątkowej sytuacji jest
w takim razie potrzebna?
Ten jeden przykład, kiedy placówka odmówiła wykonywania swoich obowiązków to na szczęście jedyny marginalny przypadek. Zdecydowana większość pracowników instytucji pomocowych oraz stowarzyszeń wzorowo świadczy swoją pracę i nie zostawia swoich podopiecznych bez wsparcia – za co należą im się ogromne podziękowania i słowa uznania.
Witold Wróblewski Antoni Czyżyk
Prezydent Elbląga Przewodniczący RM w Elblągu
Niby wykształceni a ?????? WSTYD,wstyd.
Łatwo się zamyka, burzy,......pozbawia ludzi pracy. Czy od razu zamykać.....
Od wirusa gorszy jest brak kompetencji osób piastujących ważne, mniej ważne stanowiska. Poszanowanie każdego człowieka, bez względu na pochodzenie społeczne powinno być celem nadrzędnym, świadczącym o człowieczeństwie. W tej decyzji popieram całkowicie prezydenta.
A kto teraz bedzie obsługiwał nietrzeźwych? Policja? Przecież trzeba ich przeszukać, zabrać paski i inne niebezpieczne rzeczy, żeby jeden z drugim się nie powiesił. Wróblewski, Czyżyk,Konert i Osik z całą resztą sparaliżujecie pracę elbląskiej policji i Domu Brata Alberta. Kto teraz będzie dbał o bezpieczeństwo policji, jak kilka radiowozów będzie non stop pod szpitalem?
No panie muraszko gratuluję zdolności menadżerskich i ekonomicznych, skoro twierdzisz pan przed wróblewskim, że elblaska policja poradzi sobie z nietrzeźwymi. otóż nie poradzi sobie, bo koszty utrzymania nietrzeźwych przewyższą dochody, a większość i tak nie zapłaci za pobyt. W prywatnej firmie byś człowieku nie zagrzał miejsca jeden dzień.
Obiekcje do jakości pracy instytucji mieli jej "klienci" . Kto z szanownych uczestników debaty miał przyjemność korzystać z gościny owego przybytku ? Sprawa ma dwa aspekty - pierwszy top ten że faktyczny brak reakcji na sposób pracy jednostki doprowadził do poczucie bezkarności pracowników którzy uznali że wolno im wszystko bo są nie do ruszenia. Okazuje się że są do ruszenia pomimo że powtórzyli numer zastosowany przez Policjantów podczas ich strajku. Gdyby ktoś kiedyś sprawdził poziom zadowolenia klienta i podjął działania dyscyplinujące pewnie by to tego nie doszło. A na profilu Pana Świniarskiego znajduje się wpis że ten osobiście dostarczył do Pogotowia profesjonalne kombinezony określane przez pracowników jako malarskie. Bardziej ufam Panu Świniarskiemu niż takim "sanitariuszom"
Każda ekspedientka w każdym sklepie narażona jest na kontakt z nie mniej "pijanymi" klientami a o tym jak potrafią pachnieć bezdomni nie wspomnę. Problem dotyczy i Policji i Straży Miejskiej i setek pielęgniarek czy salowych. Kiedyś byłem świadkiem tego jak udzielano pomocy bezdomnemu którego noga gniła i była zjadana przez jakieś robaki. Żaden z ratowników nie narzekał na zapach widok czy zagrożenie za co należy się im pełen szacunek. Inna sprawa że Policja dowozi tam czasem ludzi bez sensu tylko żeby pokazać że mundurowi zawsze mają rację , ale to już sprawa dla Komendanta . I nie mam wątpliwości że Policja sobie poradzi i że zrobi to nie gorzej od pogotowia.
a czy regent nie jest zainteresowany kupnem budynku? bo coś mi się wydaje, że to może być prawdziwy powód likwidacji.....
Teczka czeka.
W tym przypadku / chociaż do wielu decyzji prezydenta miałem negatywny stosunek / racja jest po stronie UM. Jak ktoś nie wykonuje powierzonych zadań to jest jednoznaczne z rezygnacją z pracy. Czy kierownik PS otrzymał wypowiedzenie w trybie natychmiastowym - bo chyba mu się to należało? No i co panowie radni dotarło? I czy w tym przypadku wsparcie pani poseł, było zasadne?