Krawcowe z Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Elblągu uszyły już prawie 600 płóciennych maseczek ochronnych. W taki sposób własnymi siłami próbujemy poradzić sobie z niedostatkiem podstawowego asortymentu ochrony osobistej dla naszych pracowników. Z ogromną wdzięcznością przyjmujemy też fakt, że tak wiele osób chce nam w tym trudnym i niepewnym czasie dopomóc.
W bardzo trudnej sytuacji epidemiologicznej, w jakiej znalazły się wszystkie polskie szpitale, także my martwimy się brakiem wystarczającej ilości podstawowych środków higieny osobistej dla personelu i pacjentów. Chodzi m.in. o maseczki ochronne, zarówno te jednorazowe, jak i te, których po sterylizacji będzie można użyć powtórnie.
Nasze krawcowe szyją każdego dnia ok. 150 bawełnianych i płóciennych maseczek. Trafiają one do Centralnej Sterylizatorni, gdzie są sterylizowane i pojedynczo pakowane. I dopiero w takiej bezpiecznej postaci trafiają do personelu
– mówi Janina Pinkiewicz, kierownik szpitalnej pralni.
- Po użyciu maseczki przekazywane są do ponownej sterylizacji, co pozwala na ich wielokrotnie zastosowanie.
Każdego dnia pracownicy szpitala wykorzystują minimum 500 takich maseczek, ale już widzimy, że ta liczba się zwiększa. Dlatego dziękujemy wszystkim, którzy zadeklarowali szpitalowi dodatkową pomoc w szyciu maseczek. Jesteśmy w stanie przyjąć i zdezynfekować niemal każdą ilość
– informuje Jarosław Czapliński, kierownik Działu Dezynfekcji i Centralnej Sterylizacji.
Ci, którzy chcieliby pomóc szpitalowi w szyciu maseczek, proszeni są o kontakt z Sekcją Marketingu ( 55 239 59 62, 55 239 57 04) lub o dołączenie do wydarzenia na FB pt. „ PILNE! SOR! Wojewódzki Szpital Zespolony Elbląg” koordynowanego przez elblążankę Weronikę Chomicką.
te maseczki to sobie mozecie wsadzic w d.............. maseczka zeby sie sprawdzala musi byc z filtrem a nie kawalek szmatki
To świadczy, jak dyrekcja Szpitala Zarządza .... ?
Sam se wsadź... Ludzie robią co mogą... A ty taki mądry to załatw lepsze. Typowe Janusze Elbląskie i ich dzieci Dżesiczki i Brajanki
Co ty chłopie gadasz za głupoty. Byłeś ty kiedykolwiek w szpitalu? W gabinetach zabiegowych i na salach operacyjnych używa się zwyczajnych maseczek z fizeliny. I właśnie do takich podstawowych celów szyte są te maseczki.
W maseczkach nie chodzi żeby się nie zarazić ,a żeby nie zarażać zdrowych przynajmniej zmniejszyć ryzyko przy prychaniu ,kichaniu ,kaszlu
Serdecznie podziękowania dla dzielnych Pań!