Spotkania z elblążanami, pochylanie się nad ich problemami i potrzebami, to dla radnych chleb powszedni. Tak przynajmniej powinno być, a jak jest? Niektórzy elblążanie narzekają, że dyżury radnych są organizowane w zbyt wczesnych godzinach i choćby chcieli, nie mogą wziąć w nich udziału. Jednak dostosowywanie się do tych wymagań też nie gwarantuje sukcesu.
Spotkania z radnymi organizowane są w godzinach niekoniecznie dogodnych dla ludzi pracujących. Jak będę na emeryturze, niewątpliwie znajdę na to czas, natomiast teraz jest to trudne
- mówiła mieszkanka Elbląga podczas spotkania z prezydentem Elbląga.
Podobny głos nie jest niczym dziwnym. W poprzednich kadencja, elblążanie również się na to skarżyli. Jak jest teraz? Rzeczywiście. Dyżury radnych odbywające się przy ul. Łączności, które znajdziemy w terminarzu na stronie BiP, wyznaczone są w godzinach pracy samego Ratusza. To może stanowić problem dla osób pracujących. Jest jednak wygodne, jeśli chodzi o rozwiązywanie problemów, z którymi zgłaszają się elblążanie, podkreśla wiceprzewodniczący rady Marek Burkhardt (KWW Witolda Wróblewskiego).
Radni, nie mają tak jak posłowie, swoich odrębnych biur. Spotykamy się z mieszkańcami w pomieszczeniach Biura Rady w Urzędzie Miejskim i rzeczywiście w godzinach jego funkcjonowania. Plusem jest to, że tutaj mamy bezpośredni dostęp do departamentów, wiele spraw, z którymi przychodzą do nas mieszkańcy, możemy rozwiązać na miejscu, albo przekazać do odpowiedniego urzędnika
- wyjaśnia Marek Burkhardt
Mieszkańcy dodatkowo kontaktują się z nami mailowo, telefonicznie, przy różnych innych okazjach. Wielu radnych jest bardzo aktywnych w mediach społecznościowych. Myślę, że jeśli ktoś chce się skontaktować z nami, na pewno znajdzie drogę. Nie chcę generalizować, jednak z mojego doświadczenia wynika, że akurat z dyżurów korzysta niewielu elblążan - dodaje radny KWW Witolda Wróblewskiego.
Wychodzenie naprzeciw pracującym elblążanom nie zawsze kończy się sukcesem. Przekonał się o tym radny Marek Kamm (Koalicja Obywatelska), który kilka miesięcy temu zaczął organizować spotkania z mieszkańcami wieczorami w bistro Burger Tatanka na Starym Mieście.
Zainteresowanie jest umiarkowane. Ja odczytuję to tak, że jestem świeżym, młodym radnym, który na zaufanie elblążan musi sobie zapracować. Do tej pory przyszły chyba z trzy, cztery osoby. Nie rezygnuję jednak z tych spotkań. Dyżury nadal się odbywają. Najbliższy odbędzie się 12 lutego, w godzinach od 18 do 20. Proszę się nie obawiać. Kawę i herbatę stawiam ja
- mówi Marek Kamm.
Osoba, która zajrzy do terminarza spotkań na BIP, może być również zdziwiona niewielką ilością nazwisk w nim wyszczególnionych. Według niego w lutym z mieszkańcami planuje spotkać się przewodniczący rady, wiceprzewodniczący i pięciu radnych. Co z pozostałymi?
Spotkania radnych Prawa i Sprawiedliwości z mieszkańcami odbywają się zarówno w urzędzie, jak i w biurze poselskim Jerzego Wilka, ale nie zawsze są ujęte w terminarzu, czy gdzieś odnotowane. Z własnego doświadczenia wiem, że wielu elblążan kontaktuje się z nami również telefonicznie i umawia na spotkania. To daje możliwość, aby umówić się o godzinie, odpowiadającej również tym pracującym mieszkańcom
- dodaje Marek Pruszak.
Nie wszyscy elbląscy radni udostępniają mieszkańcom swoje numery telefonów, każdy jednak ma swój adres mailowy - wszystkie znajdziemy na stronie http://radamiejska2018-2023.elblag.eu. Z kolei najbliższe terminy spotkań radnych z mieszkańcami znajdziemy tutaj.
Oczywiście, że spotkania z radnym powinny być po godzinach pracy lub w sobotę. Mało tego telefon radnego powinien być ogólnie dostępny i włączony! Powinniśmy wrócić do modelu Rady Miasta z przed 25 lat żeby było dwa razy więcej radnych i funkcje pełnili nieodpłatnie! Nie byłoby cyrku z głosowaniem i na radnego szli by ci którzy maja czas, wole aby służyć samorządowi prawda?
Radni ? Chyba tylko z nazwy! To najgorsza rada od 25 lat i nic juz tego nie zmieni ale to zasluga wyborcõw
To ma być ich misja publiczna? A czemu nie mogą się poświęcić i przyjmować po 16?
Prezes spółdzielni mieszkaniowej uważa się za właściciela spółdzielni z jej majątkiem i mieszkańcami. Nasi "radni" i zarząd czują się zaraz od dnia wyboru lub powołania właścicielami gminy i super sortem.
No proszę panu radnemu "dolosowanemu - rzuć monetą" Markowi Burkhardt marzy się biuro radnego opłacanego przez mieszkańców?
I jeszcze taki mały suplement : http://marecki.home.pl/radny-rady-miejskiej-w-elblagu/57-dyzury-radnego-2020.html. Pozdrawiam i zapraszam.
Nie widzicie radni że ludzie stracili do was zaufanie , a może nieodpowiedni ludzie ma tych stołkach.
za co ci radni nieporadni biorą kasę? gdzie radny Tomczyński co obiecał obniżenie diet radnym?
Powinnoi być tak, radny na tytelefon lub email. Wtedy z interesantem radny powinien sie skomunikować w danej sprawie. Dane nr telefonu i adres email powinny być jawne.Wtedy indywidualnie radny sie umawia z interesantem ( zaznaczam, interesantem, nie klientem ) i po problkemie.