Mieszkańcy nie skorzystali z zaproszenia Ratusza do udziału w dyskusji nad projektem przyszłorocznego budżetu miasta. Radni, którzy wzięli udział w dzisiejszej debacie, zgodnie powtarzali za prezydentem: to będzie dla Elbląga finansowo trudny rok.
Władze miasta od dłuższego już czasu podkreślały, że przyszłoroczny budżet Elbląga będzie bardzo trudny. Brak w nim pieniędzy na szereg inwestycji, m.in. weekendowe naprawy dróg, modernizację krytego lodowiska czy przenosiny żłobka i przedszkola do budynku po gimnazjum przy ul. Lotniczej. Dodatkowo, w związku ze zmianami wprowadzonymi przez rząd, dochody będą niższe o ponad 41 mln zł. To znacznie ogranicza pole manewru, jeśli chodzi o przesunięcia środków. Z takie założenia najwyraźniej wyszli radni, którzy zdecydowali się na udział debacie budżetowej.
Dyskusja nad przyszłorocznymi finansami miasta odbyła się we wtorek, 10 grudnia, w Urzędzie Miejskim przy ul. Łączności. Mieszkańcy Elbląga nie skorzystali z zaproszenia do debaty. Wyjątkiem była Teresa Bocheńska, prezes Banku Żywności, która poprosiła o przywrócenie finansowania Centrum Organizacji Pozarządowych na poziomie 90 tys. zł - w projekcie przyszłorocznego budżetu kwota ta została obcięta do 40 tys. zł.
Wszędzie gdzie to możliwe kwoty zostały zmniejszone. Jeśli chodzi o organizacje pozarządowe te cięcia też są, ale nie aż tak dotkliwe. Te organizacje nadal mają duże wsparcie miasta
- odpowiadał Witold Wróblewski, prezydent Elbląga.
Na debacie stawiła się część radnych. Kilku, raczej bez przekonania, zgłosiło swoje propozycje do budżetu Elbląga na 2020 rok.
Zdaję sobie sprawę, że budżet na 2020 rok będzie bardzo napięty. Nie ma tu wielkiego pola manewru, jeśli chodzi o przesuwanie środków. Jednak jest światełko w tunelu, że wiosną będą jakieś większe środki. Jeżeli będzie taka sytuacja, to chciałbym zaapelować o zajęcie się połnocnymi dzielnicami Elbląga. Projekt remontu ulicy Fromborskiej nie wyczerpuje zagadnień drogowych. Tam są większe potrzeby. Prosiłbym, aby w 2020 roku przynajmniej przygotować dokumentację projektową na budowę docelowej infrastruktury ul. Nowogródzkiej oraz budowę łącznika ulic: Jana Pawła II z ul. Fromborską
- mówił Radny Cezary Balbuza (Koalicja Obywatelska).
- Jeśli będą wolne środki, chciałabym prosić, abyśmy pamiętali o płacach pracowników instytucji miejskich, aby nie było tak, że większość z nich będzie miała minimalne wynagrodzenia - podkreślała Jolanta Lisewska (PiS), radna.
Radny Krzysztof Konert (KWW Witolda Wróblewskieg) wnioskował o zabezpieczenie w przyszłorocznym budżecie pieniędzy na wkład własny w budowę miasteczka ruchu drogowego. Z kolei Antoni Czyżyk (KO), przewodniczący Rady Miejskiej w Elblągu, prosił o to, aby nie zapominać również o inwestowaniu w kulturę i sport.
Jestem mocno zaniepokojony, tą ilością środków, które mamy. Państwo mówią o potrzebach, ja też je widzę, ale sam musiałem je wycinać z budżetu z bólem serca. Jestem jednak optymistą, że to będzie się poprawiać
- dodał prezydent.
Przyszłoroczny budżet Elbląga, według projektu, zamknie się w kwocie 702 mln 137 tys. 834 zł. Dochody planowane są na poziomie ponad 693 mln zł, a wydatki w kwocie ponad 697 mln zł. Wskutek zmian wprowadzanych przez rząd, jak podkreślał Witold Wróblewski, dochody będą niższe 41,3 mln zł. Z tego najwięcej, bo 21,1 mln zł to dodatkowe środki, które miasto będzie musiało wydać na edukację w związku z podwyżkami płac. Reszta to m.in. 8 mln zł skutek zwiększenia minimalnego wynagrodzenia, 5 mln zł to większe wydatki na energię elektryczną, a 4 mln zł zmniejszenie udziału w podatku PIT. W 2020 roku miasto na inwestycje planuje wydać ponad 22 mln zł, to najmniej od lat. Więcej na ten temat pisaliśmy tutaj.
Dyskusja nad projektem budżetu jest jeszcze przed radnymi. O jego ostatecznym kształcie zdecydują podczas sesji 27 grudnia.
Podobno ponad 2000 lat temu, w pewnej stajence też jej mieszkańcy "rozmawiali". Merytoryczna dyskusja o budżecie ma sens w czerwcu - wrześniu. W grudniu jest to musztarda po obiedzie. To nie jest rozmowa gdy jedni mówią a jeden stwierdza tylko "nie". Część dworu powtarza werset administratora - "napięty." Który rodzic obcina wydatki na podstawowe potrzeby dla dzieci ale ze swoich przyjemności nie zrezygnuje? Brak reform spółek miejskich i UM. Brak pozyskiwania inwestorów a istniejący rejestrują się poza miastem - gmina, powiat. Dlaczego?nieobecność mieszkańców - np. Panów Ryszarda czy Stefana - świadczy o ich negatywnej ocenie administratora miasta i RM. Nie chcieli rozmowy pupci z nocnikiem.
Sami dziadkowie o czym tu mówić i pisać.
Miejcie choć odrobinę honoru i podajcie się do dymisji. Pinokio też miał długi nos. Panie Januszu pamiętam co Pan mówil kilka lat temu. A teraz zmiana poglądów ? Pięć lat mnieło jak jeden dzień. Jestem za referendum
A kiedy to w naszym elbląskim budżecie była wystarczająca ilość pieniędzy nigdy . Pieniędzy trzeba umieć wydawać ,a nasze władze potrafią marnować , dużo rzeczy robią bez pomysłu .sponsorują , nagradzają jakby to była firma o wysokich zyskach . Musicie pamiętać , że jesteście na garnuszku podatnika , czyli mieszkańca miasta zdegradowanego przez poprzedników komunistycznych . Co wy potrafici , podnosić ceny na czym tylko możecie , woda ,śmieci ,ścieki , grunta i ogrzewanie .Tak rządziła komuna jak wy ,jak zbliżał się nowy rok to było to samo , a dlaczego ,bo to są ekonomiści z tamtej epoki ,oni nic więcej nie umieli tylko podnosić ceny i obserwować kiedy naród wyjdzie na ulicy .
Jaki prezydent taki budżet. A plan budżetowy - beznadziejny.
Brak mieszkańców wymowny. Oznacza to ,że władza straciła kontakt z rzeczywistością . Ale bawili się doskonale . Pamiętam jak kiedyś odwołana ekipa się bawiła.
W pewnym wieku należy oddac juz stołek młodszym i o świeżej myśli , taka rozsądna kolej rzeczy! Nie ma ludzi niezastąpionych i świat się nie zawali ale atmosfera oczyści z pewnoscią!
Brak mieszkańców na debacie oznacza pełną akceptacje z tego tytułu bo dobrze wiedzą że to wina rządu PiSu ale dziwi brak tych wszystkich trolli którzy na forach domagają się referendum,czemu ich tam nie było???Mogliby przecież się wyżalić Panu Prezydentowi prosto w oczy ale nie...lepiej,tchórzliwie pisać bzdury i obelgi anonimowo w sieci.
Proponowalabym aby pan prezydent w końcu zainteresował się żłobkami, gdyż ich pracownicy nie będą wiecznie pracować za minimalne wynagrodzenie. To wstyd dla miasta.
Godzina 10 to ludzie pracuja . emeryci mieli czas wiec debatowali