Kandydaci na parlamentarzystów z okręgu elbląskiego (nr 34) mówili wczoraj, 23 września, co chcieliby zrobić na rzecz ochrony dziedzictwa ekologicznego. Zorganizowana przez WWF i Eko-Unię debata, chyba jednak miała wyglądać trochę inaczej.
W poniedziałek (23 września) w Bibliotece Elbląskiej odbyła się debata “2050 Polska dla Pokoleń. Jaką przyszłość wybierzesz?”. Wzięło w niej udział sześciu kandydatów z: PSL (Zbigniew Ziejewski), Lewicy (Monika Falej, Andrzej Zielonka i Robert Koliński), Koalicji Obywatelskiej (Angelika Domańska) i Konfederacji Wolność i Niepodległość (Andrzej Wyrębek).
Organizatorzy, Fundacja WWF Polska, we współpracy ze Stowarzyszeniem Ekologicznym EKO-UNIA, chcieli poznać pomysły kandydatów między innymi na walkę ze smogiem, skutkami ekstremalnych zjawisk pogodowych, a także ich zdanie na temat przekopu np. Mierzei Wiślanej. Pełną dyskusję Czytelnicy znajdą tutaj.
Przebieg debaty daleki jednak był od tego, czego zapewne spodziewali się organizatorzy i część widowni. Kandydaci i prowadzący próbowali zachować poziom rozmowy. To jednak okazło się trudne. Udział w wydarzeniu wzięła jedynie garstka elblążan. Mimo to znalazło się dwóch mężczyzn, którzy nie omieszkali głośno prezentować niezadowolenia z przebiegu wydarzenia. Nie spodobało im się m.in., że najliczniej reprezentowani byli kandydaci Lewicy, mimo to, że zaproszenie do udziału w dyskusji wysłane zostało do wszystkich osób startujących w wyborach z okręgu nr 34. Mężczyźni ci ostatecznie krzykami i agresywnym zachowaniem zmusili dwóch kandydatów Lewicy: Andrzeja Zielonkę i Roberta Kolińskiego do rezygnacji z udziału w debacie.
Elbląg jest jednym z wielu miast, w których przed październikowymi wyborami WWF i Eko-Unia organizują debaty pt. “2050 Polska dla Pokoleń. Jaką przyszłość wybierzesz?”.
O ekologii to nalezy porozmawiac z P O i tym z Warszawy co zatruwal Wisłę i ziemie w Polsce
Żenujące i zwyczajnie chamskie zachowanie podchmielonych zwolenników jednej z kandydatek podczas tej debaty doprowadziło do sytuacji, w której rzeczowa dyskusja stała się niemożliwa. Wielka szkoda, że organizatorzy nie mogli doprosić się o interwencję ochrony w bibliotece oraz ostatecznie nie zdecydowali się na wezwanie Policji, bo tych dwóch awanturników z publiczności należało co najmniej przebadać alkomatem. Poziom debaty publicznej w Elblągu sięgnął dna. Tylko wstyd przed gośćmi i organizatorami spotkania, którzy zapewne nie spodziewali się (bo kto mógł?), że agresywne chamstwo znane z elbląskiego troll-netu wypełznie na publiczne salony.
A Zielonka to kto to???
Czy ktoś powie na której fotografii są ci dwaj agresorzy?
Politykom już ludzie nie wierzą.
@Ciekawy - Nie ma ich na tych fotkach, ale duet Lewandowskiego i Ławrynowicza, niedoszłego Wikinga, to w Elblągu przecież wszyscy już znają.
@Ciekawy - A nie, jednak są - fotka nr 2.
WWF i Eko-Unia = ekoterroryści. Stąd dziwi, że zaproszono aż dwóch przedstawicieli strony reakcyjnej. Zwłaszcza Konfederacji. Ale jak lewizna dojdzie do władzy to na szczęście zaraz zakończy takie ekscesy publiczności i dyskursy będą jedynie słuszne.
Organizatorzy zrobili blad. Z kazdej partii powinna brac udzial w dyskusji tylko jedna osoba. Ci panowie mieli racje( nie wiem jak to zdarzenie wygladalo nie oceniam) . Jest okres przedwyborczy i trzeba dsc wszystkim partiom rowne szanse.
No cóż jak widać autorka artykułu nie potrafi zachować obiektywizmu i korzystając z fakty że Pan Zielonka wykupuje w redakcji banery stara się obronić kandydatów tej formacji. Droga koleżanko dziennikarz powinien wiedzieć co jest słuszne i jak się organizuje i prowadzi debaty. Jak widać poziom Pani dziennikarstwa jest adekwatny do poziomu kultury politycznej nadtowarzysza Kolińskiego . Co zaś do owego parapolitycznego wielbiciela kozich brudek to za insynuowanie że brałem udział w debacie pod wpływem alkoholu stanie przed sądem . Niestety z dumnym właściecielem macicy inaczej rozmawiać się nie da bo pojęcie męskiej rozmowy z kims takim obraża mężczyzn. Od taka elbląska transpłciowa ciekawostka....