Najkorzystniejszą ofertę budowy kanału łączącego Zalewu Wiślanego z Zatoką Gdańską złożyło belgijsko-polskie konsorcjum. Za wykonanie pierwszego etapu inwestycji zaproponowało cenę 992 mln 270 tys. zł. Była to najniższa oferta złożona w przetargu. Nadal jednak przewyższająca o dobre 200 mln zł budżet przedsięwzięcia. Urząd Morski, początkowo za przekop chciał zapłacić 718 mln.
Aktualne informacje dotyczące budowy drogi wodnej łączącej Zalew Wiślany i Zatokę Gdańską przekazał w ubiegłym tygodniu inwestor, czyli Urząd Morski w Gdyni. Zakończyła się już ocena ofert zgłoszonych do przetargu na wykonanie pierwszego, najpoważniejszego, etapu całej inwestycji. Obecnie trwają procedury dotyczące sprawdzania dokumentów, których finałem ma być podpisanie umowy z wykonawcą. Na razie wiemy, która z ofert została uznana za najkorzystniejszą.
Na obecnym etapie oraz stosownie do przyjętych w postępowaniu kryteriów oceny ofert, najwyżej oceniona została oferta złożona przez konsorcjum N.V Besix SA., NDI SA i NDI Sp.z. o.o.
- informuje Magdalena Kierzkowska, rzecznik prasowy Urzędu Morskiego w Gdyni.
Konsorcjum to zaproponowało za wykonanie prac cenę 992 mln 270 tys. zł. Była to najniższa oferta złożona w przetargu. Nadaj jednak większa niż 718 mln zł, które za przekop Mierzei Wiślanej początkowo zamierzał zapłacić Urząd Morski w Gdyni. Wszystko jednak wskazuje na to, że brakujące pieniądze znajdą się w budżecie państwa.
Przypomnijmy. Koperty z ofertami firm chętnych do wykonania pierwszego etapu przekopu przez Mierzeję Wiślaną otwarto pod koniec maja. Tych ważnych było sześć, złożonych przez: V Besix SA., NDI SA i NDI Sp.z o.o., Konsorcjum Budimex S.A. – Ferrovial Agroman S.A.,China Harbour Engineering Company Ltd, Energopol-Szczecin SA, Sinohydro Corporation Limited oraz konsorcjum Polbud-Pomorze sp. z o. o. wraz z dwoma partnerami. Ceny zaproponowane przez inwestorów wahały się od ponad 992,2 mln zł do 1,4 mld zł. Do tej trwała ocena ofert.
Urząd Morski w Gdyni jako inwestor ocenił oferty. Najwyższą ocenę otrzymało konsorcjum firm z Belgii i Polski. Urząd czeka teraz na komplet dokumentów ze strony oferenta i będzie mógł przystąpić do podpisania umowy. Nastąpi to w ciągu najbliższych kilku tygodni. Cieszę się, że wskazana została najkorzystniejsza oferta spośród sześciu propozycji, bo wcześniej wieszczono, że firmy będą się bały przystąpić do tego przetargu
- poinformował w ubiegłym tygodniu PAP Grzegorz Witkowski, wiceminister gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej.
- Naszą intencją jest, aby już na przełomie września i października ciężki sprzęt pojawił się na terenie przekopu przez Mierzeję Wiślaną. Oczekujemy też ofert ze strony polskich firm hydrotechnicznych na pogłębianie toru wodnego pomiędzy miejscem przekopu a portem w Elblągu. Trzeba też pogłębić rzekę Elbląg, dlatego jest to tak czasochłonne i kosztochłonne - dodał PAP wiceminister.
Przetarg na wykonanie pierwszej części inwestycji nie obejmuje całości budowy drogi wodnej przez Mierzeję Wiślaną. Wykonawca będzie miał za zadanie budowę portu osłonowego od strony Zatoki Gdańskiej, kanału żeglugowego ze śluzą i konstrukcją zamknięć, wraz ze stanowiskami oczekiwania od strony Zatoki Gdańskiej i Zalewu Wiślanego, oraz sztucznej wyspy na Zalewie Wiślanym. Druga część przekopu będzie dotyczyła prac na rzece Elbląg. Przetarg na jej wykonanie ma zostać ogłoszony jesienią tego roku. W trzecim etapie pogłębiony zostanie Zalew Wiślany. To postępowanie rozpocznie się dopiero ok. 2 lata.
Inwestycja, jak wstępnie zaplanowano, powinna zakończyć się do 2022 roku. Kanał ma mieć 1,3 km długości, 20 metrów szerokości i 5 metrów głębokości. Dzięki temu do portu w Elblągu będą mogły wpływać jednostki o zanurzeniu nawet do 4 metrów. Przedsięwzięcie, finansowane w całości z budżetu państwa, miało kosztować ok. 880 mln zł. Teraz już wiadomo, że pochłonie ona więcej pieniędzy, niż początkowo planowano.
Jeszcze przed wyborami...., kiełbasa wyborcza ...., jedyna i słuszna partia chwali się że promuje polskie firmy ....., widać to po wyborze oferty ....
Kaziu- przeczytaj ustawę o zamówieniach publicznych i nie pisz głupot.
Lata mi to i powiewa...ziew.
Najniższa cena to najniższa jakość ....., panie KEZ , a ty przeczytałeś .....
Kaziu - jednak nie przeczytałeś.
Jeżeli dojedzie do realizacji tego zadania to i tak pracownicy fizyczni będą z Ukrainy, trochę z Białorusi, a Polacy, tak jak Ferdek Kiepski, do picia piwa i fuszerki. A ten Belg z konsorcjum to taki Belg jak ten Francuz co w 1991 wykupił dawne zakłady makaronu w Malborku. Posiadał on firmę zarejestrowaną we Francji o kapitale 150 dolarów, ale Francję znał z folderów turystycznych. Ciekaw jestem czy ten Belg nie okaże się wujkiem, szwagrem lub zięciem jakiejś znanej i cenionej osoby w kraju nad Wisłą. A tak w ogóle to stale mieszka w Pcimiu, Szczymiu lub Badziewiu Wielkim.
Ile z tego przytulą lokalni kacykowie ?
"Daleka jest droga do Rio,przez lasy i góry skończyły się kury, adiós, adiós, adiós "
Obywatel Vanuatu Lepiej poczytaj o tej belgijskiej firmie jakie inwestycje realizowała, a nie głupoty opowiadasz, to duża firma z wieloletnim doświadczeniem brali nawet udział w budowie najwyższego wieżowca na świecie i wielu innych inwestycji w Europie i krajach arabskich.
Belgowie nie przejdą ,bo nie należą do PiS -u