Pielęgniarki i położne z powiatu elbląskiego i braniewskiego w sobotę spotkały się w Elblągu. Zjazd, tradycje już był okazją do tego, aby poruszyć tematy ważne dla środowiska. Zobacz naszą fotorelację z tego wydarzenia.
W sobotę (9 marca) pielęgniarki i położne z Elbląga i okolic po raz 28. wzięły udział w Okręgowym Zjeździe. Tym razem odbył się on w Hotelu Młyn.
Zjazd tradycyjnie był okazją do podsumowania minionego roku, a także do rozmowy o największych bolączkach środowiska. Tych ostatnich jak się okazuje, w pielęgniarstwie nadal jest sporo. Jednym z problemów od lat jest zbyt mała liczba pielęgniarek. W elbląskiej izbie pielęgniarskiej zarejestrowanych jest ich około 2 tys. Jak podkreśla, Halina Nowik, przewodnicząca Okręgowej Rady Pielęgniarek i Położnych w Elblągu, to za mało, tym bardziej że niebawem liczba ta jeszcze zmniejszy się o pielęgniarki, które odejdą na emeryturę.
To oczywiście nie wszystkie problemy, z którym boryka się środowisko. Część z nich, za sprawą porozumienia, które pielęgniarki i położne podpisały z rządem w ubiegłym roku, udało się już rozwiązać. Porozumienie dotyczy m.in. włączenia dotychczasowych dodatków do wynagrodzenia zasadniczego i wprowadzenia rozporządzenia dotyczącego norm zatrudnienia pielęgniarek i położnych od 1 stycznia 2019 roku. Obie strony zobowiązały się również do wspólnej pracy nad dokumentem „Strategia na rzecz rozwoju pielęgniarstwa i położnictwa w Polsce”. Pozostało jeszcze wiele do zrobienia.
Oprócz samych zainteresowanych w zjeździe wzięli udział również m.in. samorządowcy lokalni, wojewódzcy i parlamentarzyści. Zaproszeni goście podkreślali jak ważną rolę w służbie zdrowia pełnią pielęgniarki i położne.
To rzeczywiście zawód odpowiedzialny. Zawód, który powinien być misją i powołaniem. Powinien być doceniany
- przekonywał Sławomir Sadowski, wicewojewoda warmińsko-mazurski, który przywitał delegatki na 28. Okręgowy Zjazd Pielęgniarek i Położnych w Elblągu.
Tam gdzie jadło i napitki to już sa oni , nagroda to się należy dla dobro zrobione dla Elbląga. A co zrobili . Nic.
Przerażające średnia wieku 50+ kto zostanie w tym zawodzie ? Gdzie młodzi? A po co tam tylu urzędników?
Stara "dobra" PRL-owska szkoła jak się nie ma nic do powiedzenia to się powołuje zespół do przygotowania dokumentu na miarę odkrycia Kopernika o" obrotach ciał niebieskich" pod tytułem „Strategia na rzecz rozwoju pielęgniarstwa i położnictwa w Polce" o czym świadczą marsowe miny samorządowców, wojewody i pani poseł. A temat jest bajecznie prosty zlikwidować w państwowej służbie zdrowia niewolnicze kontrakty i zatrudnić ciężko pracujące panie pielęgniarki na umowę o pracę za godziwe pieniądze - bo jak mówiła minister Bieńkowska (PO) za 6 tys to tylko idiota pracuje więc, aniołki prezesa NBP zarabiają po 40 tys. Te panie zapewne satysfakcjonowała by pensja zasadnicza 4 tys i temat strategii byłby rozwiązany. Czy tak to trudno zrozumieć pani poseł, panie wojewodo?
Gdzie młodzi ? Przecież ktoś musi pracować , aby "elita " mogła dyskutować , ciągle o tym samym ... Władza jak zwyle na swoich miejscach mimo , że rządzą już inni . Panie jak zwykle tego nie zauważyły i ślą uśmiechy , tylko do kogo ?