Z ponad tysiącami gier planszowych mogli w ubiegły weekend zmierzyć elblążanie. Do boju stawały zarówno dzieci, jak i ci młodzi duchem. Łączyło ich jedno – świetnie spędzili czas podczas kolejnej edycji Festiwalu Gier Planszowych Manufaktura.
- Elbląska Manufaktura to największy festiwal gier planszowych pod poziomem morza. Co roku zespół poszerza się o kolejnych pasjonatów. Dzisiaj trudno ich zliczyć, można za to na miejscu poznać, przejąć bakcyla i wspólnie rozegrać niejedno. A kogo granie wkręci, na miejscu mógł kupić planszówkę, bo jak co roku, obok sali gier, działał też sklepik. Zdarza się, że to właśnie podczas Manufaktury padają pierwsze decyzje o prezentach na Święta – przyznają organizatorzy Festiwalu.
Jak wyglądała tegoroczna edycja?
Turnieje, rozgrywki, konkursy, rundy i wypieki na twarzy. Do tego okrzyki, salwy śmiechu, a czasem i dramaty, bo w każdym zakątku, gdzie toczy się bój o stado owiec albo nową osadę, tam może wydarzyć się wszystko. I się wydarza. I nie ważne jest doświadczenie i staż jakiegokolwiek gracza. Na miejscu dyżurują oddziały planszówkowych zapaleńców, którzy tłumaczą instrukcje, dzielą się doświadczeniem i doradzają, jaką grę wybrać do swoich upodobań. Można było zagrać rodzinnie, w przyjacielskim gronie albo przyjść samemu i poznać innych podczas rozgrywek. Tytuły gier dopasowane były do wieku i potrzeb
– zapewniali organizatorzy.
Festiwal trwał dwa dni. Zapraszamy do obejrzenia fotorelacji z niedzielnych zmagań planszówkowiczów.
"Z ponad tysiącami gier planszowych..." - Kto Wam te artykuły pisze?