Fontanna posadzkowa na placu przed katedrą św. Mikołaja znów działa. Na ten dzień elblążanie czekali od początku wakacji, gdy zdewastował ją nierozważny kierowca. Naprawa kosztowała 70 tysięcy złotych.
Funkcjonująca od zaledwie trzech lat fontanna na Starym Mieście ma wyjątkowe "szczęście" do awarii i uszkodzeń. Kilkakrotnie naprawiano jej instalację, wymieniano również płyty posadzkowe dwukrotnie zdewastowane przez kierowców. Tym razem to również nierozważny kierowca zniszczył fontannę. Została ona uszkodzona 2 czerwca, dzień po tym, gdy najmłodsi elblążanie świętowali na starówce Dzień Dziecka. Wjechał na nią 26-letni kierowca dostawczego mercedesa, który miał zabrać elementy sceny i w ten sposób chciał sobie skrócić drogę. Konstrukcja fontanny zapadła się pod ciężkim autem, niszcząc jednocześnie instalację wewnątrz obiektu. Na naprawę obiektu czekaliśmy blisko dwa miesiące.
Na początku tego tygodnia ruszyły prace naprawcze. Zajęła się nimi firma, która wykonywała fontannę w 2014 roku, w ten sposób Miasto zachowa trwającą wciąż gwarancję. Koszt naprawy fontanny to 70 tys. zł.
W zakres prac weszło oczyszczenie niecki z gruzu, naprawa izolacji, montaż nowych elementów konstrukcji, naprawa uszkodzonej instalacji sanitarnej, a także dostawa i montaż płyt granitowych. Zakończenie prac planowane jest na 28 lipca (piątek), możliwe jednak, że zakończą się one nieco wcześniej
- informował Łukasz Mierzejewski z biura prezydenta Elbląga.
Jak się okazało, wystarczyło kilka dni, aby doprowadzić fontannę do stanu użytkowania. Uruchomiona został wcześniej niż planowano. W tej chwili fontanna już funkcjonuje. Miasto podjęło również dodatkowe kroki, aby w przyszłości nie dochodziło już do podobnych uszkodzeń.
Obecnie przy fontannie na skwerze katedralnym Zarząd Zieleni Miejskiej, na wniosek Departamentu Promocji i Kultury UM, ustawił wzdłuż ulicy Wodnej sześć ławek. Ławki są przykręcone do podłoża, nie są jednak z nim trwale związane i mają stanowić zabezpieczenie przed ewentualnym wjazdem samochodów w pobliże fontanny, przy okazji zabezpieczono w ten sposób dodatkowe miejsca do siedzenia
- wyjaśnia przedstawiciel biura prezydenta Elbląga.
co z zabezpieczeniami, przeciez to zaraz znowu bedzie popsute, ktos wiedzie, zawali sie znowu. Przeceiz te plyty wisza w powietrzu.
Czy nie stać was na kamienne kule by otoczyć fontanne.
" Miasto zabezpieczyło ją przed nierozważnymi kierowcami " nie żebym się czepiał, ale dlaczego dopiero teraz ?? I ile trzeba było wpompować kasy miejskiej , czyli elblążan na to , co powinno być zrobione w trakcie oddawania inwestycji ?? Przecież to było zwykłe marnowanie pieniędzy , nie małych .
Dalej niemoc w sprawie zabezpieczenia fontanny. W Malborku ustawili kule i zdobia. A w Elblągu. Bez komentarza.
kto za to zaplacil??? pewnie my mieszkancy!!!!
Brawo Adam!
A co? Produkujesz kamienne kule?
Około 20-tu połamanych płyt 50*50*5 po około 80 PLN każda, plus porę zaworów, dysz (część pewnie nieuszkodzona wpadła do środka), stelaże za parę stów plus robocizna - Normalny szary człowiek zlecając to prywatnie, za własne pieniądze zmieściłby się w pięciu, siedmiu tysiącach PLN - za pozostałe sześćdziesiąt parę postawił np. około 50-cio metrowy drewniany wypasiony dom letniskowy lub 3-4 ro letnią dowolną furę średniej klasy. Tak naszą kasę wydają wybrańcy obojętnie jakiej prowieniencji ...
Do księgowy: fontanna została uszkodzona przez samochód, więc szkoda zostanie pokryta z ubezpieczenia OC tegoż pojazdu. Nie wiesz, nie czytasz, ale skomentować trzeba, najlepiej wszytskich przy tym obrażając.
Winnymi są władze miasta które planując ze w czasie imprezy ma tam być ustawiony jakiś element który waży np kikaset kilo powini wziąść pod uwagę fakt że żaden pracownik nie weźmie tego na plecy i tam nie przeniesie . A więc znów urzędnicza głupota.