Zdewastowany w ubiegłym roku "Dąb wolności" po cichu powrócił na swoje miejsce w Paru Planty. Nowe drzewko zasadzono jeszcze przed początkiem czerwca. Jednak w tym roku nikt nie pamiętał, co ono symbolizuje ani o samej dacie 4 czerwca 1989 roku, kiedy to w Polsce odbyły się pierwsze po II wojnie światowej częściowo wolne wybory do Parlamentu.
Nowy dąb szypułkowy, bo taki gatunek rósł w tym miejscu wcześniej, został posadzony w Parku Planty pod koniec kwietnia. Czy warto o tej sprawie pisać? Obawiamy się, żeby drzewko znów nie zostało zdewastowane
- mówi Margitta Hańska z Zarządu Zieleni Miejskiej w Elblągu.
"Dąb wolności" w Elblągu został posadzony 4 czerwca 2014 roku, by upamiętnić 25. rocznicę częściowo wolnych wyborów i "odzyskania wolności przez Polskę w 1989 rok", a także 90-lecie powstania Lasów Państwowych. W uroczystości zorganizowanej z tej okazji wziął udział Jerzy Wilk, dzisiaj poseł z ramienia Prawa i Sprawiedliwości, a wtedy prezydent Elbląga oraz Jan Szramka, dyrektor Regionalnych Lasów Państwowych w Gdańsku. Pamiątkowe drzewa sadzone były w całej Polsce. Akcja była wspólną inicjatywą Kancelarii Prezydenta RP i Lasów Państwowych.
O samej rocznicy od tamtej pory w Elblągu nie pamiętano. Również w tym roku nikt nie świętował 28. rocznicy wyborów. Drzewko jednak, "obarczone" rocznicą, łatwego losu nie miało.
Do dewastacji tego pomnika dochodziło już wcześniej. Wtedy jednak uszkodzono jedynie koronę drzewa i udało się je uratować
- mówił Leon Budzisiak, szef ZZM w Elblągu.
W ubiegłym roku informowaliśmy o celowym zdewastowaniu drzewka przez nieznanych sprawców lub sprawcę. Dąb został ścięty, ziemia wokół niego rozgrzebana. Ślady działalności wandala widoczne są również na tablicy umieszczonej na kamieniu przy drzewie. Do zdarzenia doszło w listopadzie.
Przez wiele miesięcy trawnik przy pamiątkowym kamieniu świecił pustką. Teraz drzewko wróciło na miejsce. Miejmy nadzieję na dłużej.
Data ta upamiętnia początek dyktatury k.... i złodziei która zastąpiła "dyktaturę proletariatu" nie jest to data zasługująca na świętowanie chyba że przez k.... i złodziei beneficjentów tzw przemian ustrojowych. Jakżeż różna może być optyka widzenia tego samego zdarzenia
4 czerwca kojarzy mi się tylko z datązamachu stanu zrobioną przez wałesę (bolka) w 1992 roku - z taką to "wolnością" kojarzy się 4 czerwca - data, której skótki odczuwamy do dziś, bo gdyby nie to, to kwestie komuny mielibyśmy już dawno za sobą...
aha, zapomniałem dodać, że oczywiscie wałęsa sam nie robił zamachu stanu (tzw. nocnej zmiany), tylko wtórował razem z nim tusk, niesioł, i komuchy
Po mieście kręcą się beżowi!Kto pozwolił na kibel z kebabem!?