Fiaskiem zakończyły się rozmowy między ratownikami medycznymi a przedstawicielami resortu zdrowia. Ratownicy odrzucili propozycję podwyżek, ich zdaniem zbyt niskich i zapowiedzieli akcję protestacyjną. - Będziemy wspierali ten protest - zapowiada Michał Missan, elbląski radny i kierownik Działu Ratownictwa Medycznego w Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym w Elblągu.
Ratownicy medyczni domagają się większych płac. We wtorek (24 kwietnia) przedstawiciele związków zawodowych zrzeszających tę grupę zawodową spotkali się z przedstawicielami Ministerstwa Zdrowia. Rozmowy nie trwały krótko i nie doprowadziły do porozumienia. Resort zdrowia zaproponował 800 złotych podwyżki, w dwóch ratach - 400 zł od 1 lipca tego roku i kolejne 400 zł od lipca 2018 roku. Ratownicy chcieli dwa razy więcej.
Chodzi o to, aby prace ratowników zrównać z płacami pielęgniarek. Pielęgniarki dostają po 400 złotych rocznie. W tej chwili dostały już drugą transzę, lada chwila dostaną trzecią, a później czwartą. U nas nie ma takich sytuacji, ale w innych miastach pielęgniarki jeżdżą z zespołami ratownictwa medycznego, wykonują te same zadania co ratownicy, mają te same kompetencje, a docelowo będą zarabiały 1600 złotych więcej. Ratownikom zaproponowano na spotkaniu z wiceministrem zdrowia w sumie 800 zł, co nie satysfakcjonuje środowiska
- wyjaśnia Missan.
Związkowcy nie zamierzają odstąpić od swoich żądań. Teraz zapowiadają akcję protestacyjną w całej Polsce. Odbędzie się ona najprawdopodobniej również w Elblągu. Planowana jest już na maj, ale jej szczegóły nie są jeszcze znane.
Z wczoraj mam informację, że odbyło się spotkanie naszego, regionalnego związku zawodowego. Są planowane działania. Na przykład w Bartoszycach ratownicy będą blokowali ulicę. Przez dwadzieścia minut będą przechodzili przez przejście i szkolili chętnych kierowców z podstaw pierwszej pomocy. W całym regionie mają być oznakowane pojazdy, oznakowane ubrania. Z pewnością jeśli zapadną ostateczne decyzje, to my się do tego włączymy. W Elblągu co prawda nie ma związku, bo wszyscy jesteśmy na umowach cywilno-prawnych, ale będziemy wspierać ten protest
- mówi szef elbląskiego pogotowia ratunkowego.
Ratownicy uspokajają jednak i przekonują, że protest w żaden sposób nie odbije się na tych, którym udzielają pomocy. Ratownictwo jest taką służbą, która nie pozwala na strajkowanie, odstąpienie do czynności. Ta akcja nie może spowodować zagrożenia dla ludzi, dodaje Missan.
Środowisko pielęgniarskie jest wybitnie pięknie traktowane przez resort- chcą podwyżek i je dostają. Tak samo lekarze. Jestem za ratownikami- nie siedzą z kawką jak większość piguł- często to oni jako pierwsi ratują życie. Praca ratownika jest ciężka i nie wdzięczna- często niebezpieczna gdy trafi się na pijanego agresora. Odpowiedzialność większą niż u pielęgniarki. Więc słusznie protestują. Trzymam kciuki za wasze zasłużone podwyżki.
Podobno zdrowie jest najważniejsze. A ratowanie jest priorytetem, więc ratownicy medyczni powinni zarabiać pieniądze godne ich służby wobec społeczeństwa.
prawie lekarze jak o sobie mówią a kasę lekarzy żądają . a prawie nic nie potrafią w większości przypadków
Dopóki pracownicy służby zdrowia i cały system opieki zdrowia nie będzie adekwatnie do tego co robi wynagradzany -nic się w naszej służbie zdrowia nie poprawi ! Ludzie kończą studia ,specjalizacje ciągle się doszkalają , codziennie w mediach słuchać ,że pijany ,agresywny pacjent zaatakował ratownika /pielęgiarkę zatem Ci ludzie ryzykują codziennie w swojej pracy swoim zdrowiem nie tylko psychicznym , a za tak odpowiedzialną pracę otrzymują śmieszne wynagrodzenie i żeby godnie żyć pracują na dwa etaty są zmęczeni a pacjenci są niezadowoleni ,że medycy nie chodzą z uśmiechniętą buzią . Podwyżki im się należą !
Dopóki pracownicy służby zdrowia i cały system opieki zdrowia nie będzie adekwatnie do tego co robi wynagradzany -nic się w naszej służbie zdrowia nie poprawi ! Ludzie kończą studia ,specjalizacje ciągle się doszkalają , codziennie w mediach słuchać ,że pijany ,agresywny pacjent zaatakował ratownika /pielęgiarkę zatem Ci ludzie ryzykują codziennie w swojej pracy swoim zdrowiem nie tylko psychicznym , a za tak odpowiedzialną pracę otrzymują śmieszne wynagrodzenie i żeby godnie żyć pracują na dwa etaty są zmęczeni a pacjenci są niezadowoleni ,że medycy nie chodzą z uśmiechniętą buzią . Podwyżki im się należą !
Lekarze dostali w ostatnich latach podwyżki to i ratownicy medyczni-sa też wykształceni- powinni mieć też porządne zarobki. Też ratują ludzkie życie!