10 kwietnia 2010 roku w katastrofie samolotu pod Smoleńskiem zginął prezydent Lech Kaczyński wraz z małżonką oraz 94 inne osoby, które zmierzały na uroczystości związane z obchodami 70. rocznicy zbrodni katyńskiej. Dzisiaj w Elblągu odbyły się miejskie obchody 7. rocznicy tego tragicznego wydarzenia.
Uroczystości rozpoczęły się w południe mszą św. w kościele pw. Wszystkich Świętych koncelebrowaną przez biskupa elbląskiego Jacka Jezierskiego. Po nabożeństwie, uczestnicy obchodów, w towarzystwie orkiestry wojskowej przeszli ulicą Agrykola, na cmentarz. Tam, pod Krzyżem Katyńskim, odbył się apel pamięci i uroczyste składnie kwiatów.
W największej tragedii lotniczej w historii Polski, która zdarzyła się 10 kwietnia 2010 roku, zginęło 96 wybitnych przedstawicieli naszego kraju reprezentujących różne środowiska i ugrupowania polityczne, zginęły osoby, które z wielkim zaangażowaniem służyły Polsce. Ich losy w dramatyczny sposób splotły się z losami ofiar, które w 1940 roku zginęły w lesie katyńskim, tak jak wówczas, tak i przed siedmiu laty, ci, którzy zginęli, pozostawili w kraju bliskich, rodziny, przyjaciół i współpracowników, pozostał po nich dorobek i wciąż żywa pamięć. Chcemy pokazać, że nadal pamiętamy i będziemy pamiętać o dokonaniach tych osób, ich działalności i zaangażowaniu w sprawy Ojczyzny
– mówił Jacek Boruszka, wiceprezydent Elbląga.
W tej katastrofie zginęli również ludzie związani z naszym województwem. Należy tutaj wymienić, chociażby Grażynę Gęsicką, biskupa Tadeusza Płoskiego, szefa obrony narodowej Aleksandra Szczygłę, a także urodzonego w Młynarach Macieja Płażyńskiego, marszałka sejmu jeszcze za rządów AWS, później wicemarszałka senatu. Dzisiaj oddajemy hołd pomordowanym w Katyniu, Miednoje, Charkowie, na Ukrainie i Białorusi, ale również hołd poległym w katastrofie pod Smoleńskiem
- przypominał wicewojewoda Sławomir Sadowski.
W miejskich uroczystościach wzięli udział parlamentarzyści, samorządowcy, przedstawiciele służb mundurowych. W tym gronie znaleźli między innymi: Jerzy Wilk, poseł RP, Sławomir Sadowski, wicewojewoda warmińsko-mazurski, elbląscy radni Prawa i Sprawiedliwości, wraz z Markiem Pruszakiem, przewodniczącym Rady Miejskiej w Elblągu oraz Jacek Boruszka, wiceprezydent Elbląga.
7. rocznica tragedii potwierdziła, że rozłam na arenie politycznej Polski, ma miejsce również w Elblągu. Wśród uczestników uroczystości nie znaleźli się przedstawicieli Platformy Obywatelskiej, którzy w tym roku postanowili sami upamiętnić ofiary katastrofy pod Smoleńskiem i swoje uroczystości zorganizowali rano. Pod Krzyżem Katyńskim nie było miejsca na pojednanie.
Wiemy jak karygodnym błędem, było przekazanie śledztwa i dowodów stronie rosyjskiej, jak wielkiego zlekceważenia dostąpiły ofiary tej zbrodni, jakiej profanacji dokonano. Osiem ciał zostało zamienionych przez zaniedbanie tamtego rządu Polskiego, przez przekazanie stronie rosyjskiej całego śledztwa. Do tej pory nie możemy mieć pełnego dostępu do dowodów i śledztwo ciągle trwa. Wierzymy, że zostanie wreszcie ukończone i wreszcie zostaną ukarani ci, którzy do tego doprowadzili. My dziś chcemy oddać cześć tym wszystkim, którzy tam zginęli i tym młodym dziewczynom, stewardessom i prezydentowi Lechowi Kaczyńskiemu z małżonką
– mówił Marek Pruszak, przewodniczący Rady Miejskiej w Elblągu.
P. Sadowski czy słowo - polegli - w przypadku ofiar katastrofy samolotu, jest tożsame z okrutną zbrodnią w lesie katyńskim? P. Pruszak a czy pana wypowiedź o zbrodni pod smoleńskiem, podszyta rewelacjami waszej komisji, ma choć źdźbło prawdy? Jak długo jeszcze będzie trwał ten wasz seans panowie z PiS-u?
By dali już spokój mam już serdecznie dosyć tej całej akcji Smoleńskiej
Do wiadomości PO , PIS i innej antypolskiej drużyny. W dniu dzisiejszym obchodzimy kolejną rocznicę Katyńską . 10. IV .1940 wymordowano nam tysiące Polskiej Inteligencji !
Największa tragedia w powojennej Polsce to rozbicie się samolotu Ił62M w lesie Kabackim gdzie zginęło 183 osób.
Jak zwykle na takich cyrkach - "Miesięcznicach-Męczennicach" zbiorowisko młodzieży szkolnych, wojska, starych ludzi dzieciaków i nas trójka przenajświętsza w postaci WILK, WILKOWA, PRUSAK, RYDZMIŃSKI Sorry ale ja mam już dosyć tego i wszyscy również.
Jeżeli PiS mówi że to był zamach to niech Marta odda kasę z ubezpieczenia bo za zamach nie należała się.
Nie byłoby afery gdyby POwcy ktorzy w tamtym czasie przejeli swoje nierzady, rzetelnie i uczciwie zbadaliby katastrofe. POwcy natomiast oddali wszystko w lapy rosjan. Tym samym ich wyjasnienia automatycznie staly sie gowno warte i niewiarygodne.Powcy olali zbadanie katastrofy a ich sowieccy agenci robili wszystko aby sprawa na wieku budzila watpliwosci. i jeszcze te jadowite szuje(wyborcy PO) maja czelnosc marudzic i narzekac ze ta sprawa ich juz meczy. Kombinowanie z czarnymi skrzynkami,zmanipulowane stenogramy, pozamieniane ciała ofiar( kopaczowa kłamała że własnymi pazurami przekopywala smolenska ziemie i brala udzial w identyfikacji), nie oddany wrak. to wszystko ma prawo budzic podejzenia.
@turban - takie czysto teoretyczne rozważania: zakładając hipotetycznie, że był zamach, kto najbardziej na mim skorzystał? kto pozbył się hurtem kilku konkurentów i żerując na litości i współczuciu naiwnego ciemnego ludu omal nie wygrał wyborów prezydenckich? naprawdę oskarżasz Kłamczyńskiego o zamach ???!!!