Od tygodni nawet kilkudziesięciu elblążan oblega wieczorami remizę przy ul. Bema. Siedzą w zaparkowanych samochodach lub bezpośrednio na chodnikach. Przyciągają ich tu Pokestopy. Nie wiesz, co to znaczy? Czyli jeszcze nie dopadła cię gorączka Pokemon Go.
Pokemon Go to gra mobilna. Najprościej mówiąc polega na chodzeniu po ulicach i łapaniu Pokemonów, które mogą pojawić się wszędzie. Niektóre miejsca są specjalne. To na przykład właśnie Pokestopy, w których można zdobyć przedmioty i zapolować na większą ilość stworków. Z pozoru wydaje się to łatwe.
– Niekoniecznie tak jest. To jednak trochę skomplikowana gra – mówi Łukasz, 12-latak, który w Pokemon Go gra od dwóch tygodni. – Jak to wytłumaczyć… Trzeba łapać jak najwięcej pokemonów, jak najlepiej w nie celować, żeby zmarnować jak najmniej pokeballi i zbierać jak najwięcej gwiezdnego pyłu, który przydaje się do ich ulepszania. To ważne, im wyższy level, tym lepsze trafiają się pokemony. Akurat na ulicy Bema są trzy Pokestopy, w których się odpala lury, które my nazywamy to przywoływaczami pokemonów. Dlatego tu siedzimy.
Nawet, jeśli nie brzmi to już tak prosto jedno jest pewne. Pokemony łapie cały świat, łapią je i elblążanie. Co takiego jest w tej grze? O to zapytaliśmy samych graczy?
– Tak chodzilibyśmy bez sensu, a tak chodzimy i gramy w Pokemony. To coś innego, ciekawego - przekonuje Mateusz, 23-latek z Elbląga, w Pokemon Go ma poziom 22. – Mi dziennie takie spacery zajmują dwie, trzy godziny. Gram od tygodnia.
– Ja dopiero od paru dni. Sporadycznie, jak kolega mnie wyciągnie. Nie przesadzamy z tymi Pokemonami, mamy przecież inne sprawy do roboty – przekonuje z kolei Adrian, 21-latek (7 poziom).
Niektóre odpowiedzi nie są oczywiste. Okazuje się, że w tej grze nie zawsze chodzi tylko o granie.
Co jest w tym fajnego? Przede wszystkim poznawanie nowych ludzi. Teraz nie siedzi się przed komputerem, ale patrzy, jaka jest pogoda i czy można wyjść, spotkać się ze znajomymi. To chyba dało mi największą satysfakcję z tej gry. Większości osób, z którymi tu teraz jestem wcześniej nie znałem. Bez tego byłaby to gra taka jak wszystkie inne
– przekonuje Marcin, 19-letni elblążanin, poziom 25
W najlepszym momencie przed remizą przy ul. Bema bywało około 70 osób - mówią gracze.
- Nie było gdzie stanąć, nawet taksówki, które tutaj mają postój, nie miały gdzie się zatrzymać – opowiada 19-latek. – Teraz jednak pojawiło się bardzo wielu oszustów. Siedzą w domu, mają takie specjalne Fake GPS-y, które pokazują się w dowolnym miejscu i łapią Pokemony. Na początku każdy chciał złapać Pikachu, a to było naprawdę bardzo trudne. Przez Fake GPS to zajmuje kilka minut. To trochę zabiło radość z tej zabawy. Przez to tracimy do niej zapał. Mam nadzieję, że twórcy gry coś z tym zrobią.
Na razie Pokemony cieszą się wśród elblążan cały czas dużą popularnością. Jednak, czy to pozytywne zjawisko?
- Na ten szał na punkcie Pokemon Go można spojrzeć z różnych stron – mówi Beata Ragin, pedagog z Poradni Pedagogiczno-Psychologicznej w Elblągu. – Ja myślę sobie tak, jeśli jest gra, która potrafi ruszyć młodzież i dzieci sprzed komputera to na pewno jest plus. Z drugiej strony, jeśli ta młodzież chodzi teraz z oczami utkwionymi w ekran telefonu, po chodnikach, gdzie jeżdżą rowery, jezdniach, gdzie są samochody to może to prowadzić do niebezpiecznych sytuacji. Tak jak we wszystkich dziedzinach życia tak i podczas łapania Pokemonów musimy zachować zdrowy rozsądek.
Pedagog podpowiada jednak rodzicom, szczególnie młodszych graczy, aby zainteresowali się nowością, która tak pochłonęła ich dzieci.
Chodzi nie tylko o Pokemony, ale o wszystkie gry. Rodzice powinni sprawdzać, czym ich dziecko się interesuje, co tak naprawdę robi, gdy spędza czas przy komputerze czy telefonie. To pozwoli nam nie tylko poznać dziecko i ustrzec je przed treściami dla niego nieodpowiednimi. Warto znaleźć czas, aby zagrać z dzieckiem w jego ulubioną grę, poprzyglądać się jak ono to robi, czy jak w przypadku Pokemonów po prostu iść z nim na spacer i spróbować złapać Pikachu
– dodaje pani Beata.
ql story bro
ciekawe co będzie jak strażacy będą wyjeżdżać na akcję, a tłum pokeświrów podlezie pod koła w amoku łapania... Nowy pokemon powstanie - "Placek"aczu"
ciekawe co będzie jak strażacy będą wyjeżdżać na akcję, a tłum pokeświrów podlezie pod koła w amoku łapania... Nowy pokemon powstanie - "Placek"aczu"
Sądziłem, że Pokemony "łapią " dzieci, no może co najwyżej nastolatki. Ale jak w artykule czytam, że 21-23 latkowie dali się wciągnąć wszechogarniającej z każdej strony głupocie, to się dziwię. I nie przekonuje mnie tłumaczenie, że dzięki pokemonom ruszają się z domu. Świadczy to tylko o delikatnie mówiąc braku kreatywności młodych ludzi - obawiam się, że i tak nie rozumieją o co chodzi. Ale za to flash mob, pokemon go czy nocna jazda bez celu jak najbardziej! Jak baranki prowadzone na rzeź...
No Pat....wi to się nie dziwię,ale reszcie!? Ludzie macie siano zamiast mózgów czy co?
Współczesne zombie :)
biedni ludzie...
I w tak właśnie , na własne życzenie pozwalacie zdobywać różnym firmom informacje na temat : gdzie się poruszacie , co zwiedzacie . itp . Z danymi GPS . Poza tym wrzucacie w sieć jak wygląda dany teren , co się tam dzieje .....itp . I to za DARMO . Kiedyś jak będziecie szukać pracy i pisać CV , to już będą znali wasze zainteresowania , gdzie przebywaliście , c0 robicie w czasie wolnym ......To Wy sami jesteście POKEMONY !!!!!
świetne miejsce znaleźli sobie na zabawe. i ten idealnie zaparkowany na wjeździe samochód! Straż nie wyjedzie spokojnie bo ktoś szuka pokemonów!! A ta koczująca na chodnikach młodziez to do bezdomności się przygotowuje?? Bo bez kitu tak to wygląda!
Tak się naśmiewacie z "łąpaczy pokemonów", ale zastanówcie się o ile bardziej żałosni są palacze i alkoholicy których jest miliony!?