Dziś o godz 10:00 rozpoczął się drugi spacer z cyklu „Sobota z przewodnikiem”, w trakcie którego uczestnicy przemieszczali się po Elblągu zarówno w przestrzeni, jak i w czasie. O historii naszego miasta opowiadał przewodnik PTTK Karol Wyszyński.
Chętni na przedpołudniowy spacer zebrali się obok nowej cerkwi przy ul. Traugutta. Grupa liczyła ok. 25 osób. W większości były to osoby starsze.
- Elbląg skrywa wiele tajemnic i ciekawostek, które warto opowiadać – mówi przewodnik Karol Wyszyński. - Starsi mieszkańcy wiedzą o naszym mieście sporo. Wiele rzeczy pamiętają ze swojego życia, ale też inaczej kiedyś dbano o przekazywanie historii. Współczesna młodzież nie jest już tak bardzo zainteresowana historią miejsca, w którym żyje.
Wraz z uczestnikami spaceru ruszyliśmy w stronę Ronda Compiegne i skręciliśmy w ul. Górnośląską. Dalsza trasa przebiegała ul. Agrykola. Na następnym rondzie wyszliśmy na ul. Kościuszki.
Uważam, że takie spacery są bardzo potrzebne. Historia powinna być przekazywana nie tylko poprzez książki. Dobrze jest na własne oczy zobaczyć miejsca i usłyszeć ich historię. Zobaczyć jak Elbląg zmieniał się przez lata
– mówi pan Ryszard, uczestnik spaceru.
Nasz przewodnik co jakiś czas zatrzymywał się i opowiadał historie związane z danym miejscem. Przygotował wcześniej wydruki starych fotografii i rycin, aby można było porównać je z obecnym stanem rzeczy.
- Moja babcia jest członkiem PTTK - mówi pani Kasia, jedna z młodszych uczestników spaceru. - To ona zaraziła mnie zamiłowaniem do historii. Zwłaszcza do historii naszego miasta. Elbląg jest bardzo ciekawym miejscem. Spacery z przewodnikiem są doskonałą formą zwiedzania i można się przy ich okazji wiele dowiedzieć. Wielka szkoda, że młodzież jest w tak małym stopniu zainteresowana udziałem.
Dało się zauważyć, że średnia wieku uczestników była dosyć wysoka. Dzięki temu wypowiedzi przewodnika wzbogacane były o historie z życia uczestników, którzy chętnie przypominali sobie czasy młodości.
Z ul. Kościuszki skręciliśmy w ul. Toruńską, dalej w Grudziądzką i tak doszliśmy do ul. Chrobrego. Tam oficjalnie miał się zakończyć się spacer. Jednakże nasz przewodnik zaproponował aby zakończyć spacerowanie na Górze Chrobrego. Ten odcinek, ze względu na upał, był przeznaczony „dla chętnych”. Wśród obecnych seniorów chętnych nie brakowało.
O Górze Chrobrego i jej okolicach nasz przewodnik także opowiedział sporo ciekawych historii. Niewiele spośród obecnych na spacerze osób wiedziało, że przed wojną Góra Chrobrego, naówczas Thumberg, służyła do szkoleń szybowcowych. Nie będziemy zdradzać wszystkich ciekawostek aby zachęcić do osobistego wzięcia udziału w sobotnich spacerach z przewodnikiem. Naprawdę warto.
Co kogo opchodzi historia miasta co nawet nie jest nasze
Proponuję poznać podstawy języka polskiego (ortografia , interpunkcja) , potem można płynnie przejść do zapoznania się z historią Elbląga . Takie spotkania , jak to opisane w artykule temu właśnie służą .
A ile płaco za taki spacer bo by sie zapisał.Zawsze grosz sie przyda.
80% warszawiaków pochodzi z ubogich wsi. W innych miastach jest podobnie. Prawdy nie zakrzyczysz.Po wojnie wieś polska była pod strzechą, zero dróg, zero wodociągów, powszechna bieda i na przednówku głód. W miastach też pełno biedoty. Na wp.pl był niedawno artykuł o przedwojennej Warszawie - co trzecia warszawianka była prostytutką z powodu nędzy! Szokujące dane, ale niestety prawdziwe. O tym jak ludzie mieszkali w miastach przedwojennej Polski był artykuł na onet.pl - Szok! Socjalizm był wyzwoleniem z przedwojennego dziadostwa. Socjalizm podniósł karki biedocie, dał im godność. Solidarność przywróciła stare dziadostwo, biedę, niepewność jutra i brak nadziei na lepsze życie. Za komuny w ciągu 35 lat od zakończenia wojny ludność Polski zwiększyła się o kilkanaście milionów Polaków. Za dzi
Za dziadostwa solidurni więcej ludzi umiera niż rodzi! Z biedy Polacy popełniają samobójstwa. W zeszłym roku na swoje życie targnęło się ponad dziesięć tysięcy Polaków.