Statystyki elbląskiego Sanepidu nie pozostawiają złudzeń - w zeszłym roku w naszym mieście wzrosła liczba osób zgłaszających pogryzienia przez psy, które nie były szczepione przeciw wściekliźnie. Rośnie także współczynnik zarażonych wirusowym zapaleniem wątroby typu C. Niebezpieczne są również kleszcze; od kilku lat narażenie mieszkańców Elbląga na boreliozę jest niezmiennie wysokie.
Jak co roku elbląski sanepid przygotował raport o stanie sanitarnym miasta. Bilans za rok ubiegły wykazuje, że w kilku przypadkach statystyka może dać do myślenia. Podczas ostatnich komisji przed sesją Rady Miejskiej, z raportem zaznajamiał radnych dyrektor elbląskiego sanepidu, Marek Jarosz.
W ciągu ostatnich dwóch lat wzrosły przypadki pogryzienia osób przez psy, które nie były szczepione przeciwko wściekliźnie. w 2011 roku sanepid odnotował 49 takich zdarzeń, w 2012 - 34, ale w zeszłym roku - już 55 - Wprawdzie na terenie miasta i okolic nie stwierdzono żadnych ognisk wścieklizn, jednak pomimo uspokajającej wymowy tej statystyki, procedura szczepienia ludzi mających ryzykowne kontakty ze zwierzętami musi być kontynuowana - tłumaczy dyr. Jarosz. - Bilans pokazuje także, że mimo corocznych apeli i akcji związanych np. z czipowaniem psów, czy szczepieniem domowych zwierząt, wielu elblążan jednak nie poczuwa się do tego obowiązku.
Problem stanowi także wirus zapalenia wątroby typu C, który w organizmie człowieka rozwija się latami, w wielu przypadkach nie dając praktycznie żadnych niepokojących objawów - Radykalne działania Państwowej Inspekcji Sanitarnej, w odniesieniu do wirusa wzw, polegające na wyegzekwowaniu właściwych warunków świadczeń zdrowotnych, szczepienia personelu medycznego oraz kobiet w ciąży i noworodków, doprowadziły do marginalizacji tych groźnych dla życia i zdrowia chorób - tłumaczy Marek Jarosz. - W latach 2011-2012 w Elblągu wykryto jednostkowe przypadki wirusowego zapalenia wątroby typu C. Należy jednak przy tym pamiętać, że z uwagi na brak szerszych badań przesiewowych oraz przebieg choroby - przewlekły, nie dający często przez wiele lat żadnych objawów - rzeczywisty stan może być poważnie niedoszacowany. W tym roku np. stwierdziliśmy już osiem przypadków wzw typu C w Elblągu, i dodatkowo badamy 20 przypadków, z których większość prawdopodobnie da pozytywny wynik.
Także od kilku lat sytuacja epidemiologiczna zakażeń krętkiem boreliozy w naszym rejonie nie ulega zmianie. Narażenie mieszkańców Elbląga na tę bakterie przenoszoną przez kleszcze jest niezmiennie wysokie, chociaż w stosunku do roku 2012 - gdzie odnotowano 20 przypadków zachorowań na boreliozę w Elblągu - w 2013 roku takich przypadków było o dwa mniej. Niestety, nasze miasto leży w rejonie uznawanym już od wielu lat za endemiczny dla tej choroby. Czynnik wywołujący chorobę znalazł u nas doskonałe warunki do jej rozwoju. Taki stan z pewnością będzie się utrzymywał do czasu wyprodukowania skutecznej szczepionki przeciw boreliozie.
Panie Jarosz i po co ta propaganda szczepionkowa? przecież dobrze wie pan, że nie ma szczepionki na wzw c tylko jest na b a ta nie chroni przed wzw c natomiast wzw b w 80% przebiega zupełnie bez objawowo chory nawet nie wie, że był zakażony
Trzeba wprowadzić szczepionkę przeciw wściekliźnie do kalendarza szczepień i aplikować noworodkom zaraz po urodzeniu. Żaden pies wtedy nie straszny...Po co szczepić lisy jeśli można dzieci. Poza tym nieszczepione dzieci stanowią zagrożenie dla zwierząt.