Jakiś czas temu głośno mówiono o idei upamiętnienia jednej z elbląskich ulic imieniem i nazwiskiem Ferdynanda Gottloba Schichaua. Dziś pomysł znalazł swoje odzwierciedlenie we wnioskach, jakie do Urzędu Miasta złożyli Elbląska Rada Klastrów i oddzielnie Krzysztof Jaworski, elbląski dziennikarz i pasjonat historii Elbląga. Przy tak dużym zaangażowaniu społecznym w ten projekt nie pozostaje nam chyba nic innego, jak zapytać o to, czy będziemy mieli nową ulicę, czy rondo upamiętniające wielkiego przemysłowca, konstruktora i filantropa?
Wkład jaki Ferdynand Schichau włożył w rozwój i podniesienie rangi i znaczenia naszego miasta na przemysłowej mapie Europy XIX jest olbrzymi: syn rzemieślnika, o zręcznym umyśle budowniczego-konstruktora, w ciągu pierwszych kilku lat swojej pracy zbudował w Elblągu potężne zakłady przemysłu ciężkiego i stocznię. Przez kolejne lata z sukcesem działał także na niwie socjalnej: był prekursorem kas chorych, opieki nad dziećmi, a także budował istniejące do dziś domy dla swoich pracowników.
Elbląg upamiętnił osobę Ferdynanda Schichaua w 2002 roku nazywając jego imieniem i nazwiskiem skwer przy skrzyżowaniu ulicy Wałowej z ul. Stoczniową. A od 2012 roku, po zabiegach ówczesnych radnych Rady Miejskiej: Elżbiety Gelert i Marii Koseckiej, ulicami Elbląga mknie tramwaj, którego patronem jest Ferdynand Schichau. Teraz być może pojawi się szansa na ulicę bądź rondo. Z takim pomysłem w dwóch oddzielnych wnioskach wychodzą do elblążan i władz miasta Elbląska Rada Klastrów oraz dziennikarz i pasjonat historii Elbląga, Krzysztof Jaworski.
W zasadzie pomysł wyróżnienia jednaj z elbląskich ulic nazwiskiem Schichaua nie powinien budzić kontrowersji, chociaż pytania w tej kwestii i tak są stawiane. Wielu wskazywało i wskazuje, że podczas II wojny światowej w fabryce Schichaua produkowano m.in. okręty podwodne (U-Booty), które naziści wykorzystywali w walce z aliantami. W tej kwestii spieszymy jednak wyjaśnić, że Ferdynand Gottlob Schichau, ani też jego spadkobiercy nie mieli nic wspólnego z produkcją w Elblągu uzbrojenia dla III Rzeszy. W 1929 r., w czasie wielkiego kryzysu gospodarczego, i dwa lata po śmierci wnuczki Schichau’a Hildegardy Carlson, zakłady Schichau-Werke Elbing zostały upaństwowione.
Idea nadania elbląskiej ulicy nazwy Schichaua wróciła dziś z całą mocą. Krzysztof Jaworski w swoim wniosku złożonym 7 maja br. zaproponował, by imieniem Ferdynanda Gottloba Schichau'a nazwać nowopowstałą ulicę biegnącą wzdłuż dawnych zakładów tego wielkiego elblążanina, która w tej chwili nosi roboczą nazwę ulicy Nowej - Propozycję tę motywuję historyczną, niezwykle ważną rolą, jaką ten przemysłowiec odegrał w dziejach Elbląga oraz jego wkładem w rozwój i podniesienie rangi i znaczenia miasta – wskazuje Krzysztof Jaworski. - Jako wielbicielowi i samego Elbląga i jego historii, uważam za ogromne niedopatrzenie, że w mieście, dla którego Schichau tyle zrobił i które dzięki niemu zaistniało na dobre na mapie Europy, nadal nie ma ulicy jego imienia.
Tożsamy wniosek do UM, nieco wcześniej, bo 31 marca br. złożyła także Elbląska Rada Klastrów, która również zaproponowała ulicę Nową, bądź rondo u zbiegu ulic Teatralnej i Robotniczej. Teraz wnioski czeka kilka kwestii formalnych; najpierw trafią one do Prezydenta bądź Przewodniczącego Rady – Następnie będzie opiniowany przez komisję ds. nadawania nazw w Elblągu. W jej skład wchodzą: radni Rady Miejskiej, starszy kustosz Muzeum Archeologiczno-Historycznego, historyk sztuki/konserwator oraz nauczyciel historii - członek Polskiego Towarzystwa Historycznego – tłumaczy Łukasz Mierzejewski z zespołu prasowego UM w Elblągu. – Każdy taki zaopiniowany wniosek, jeśli otrzymał pozytywną opinię, trafia pod głosowanie Rady Miejskiej i musi oczywiście zostać przez nią zaakceptowany.
Czy elblążanom spodobają się pomyły zaproponowane przez mieszkańców naszego miasta? Krzysztof Jaworski idzie nawet o krok dalej i wskazuje, że ulice poświęcone ignorowanym po 1945 roku, ważnym osobom dla historii naszego miasta, mogłyby powstać w nowobudowanych częściach Elbląga - Twórca Kanału Elbląskiego Georg Jacob Steenke, twórców Elbląga przemysłowego - Franza Komnicka i Carla Ziese czy "ojciec" statystyki - Gotfryd Achenwall. Miasto jest tworzone przez elblążan od niemal ośmiu wieków. Warto o tym pamiętać – dodaje elbląski dziennikarz.
Wkład jaki Ferdynand Schichau włożył w rozwój i podniesienie rangi i znaczenia naszego miasta na przemysłowej mapie Europy XIX jest olbrzymi: syn rzemieślnika, o zręcznym umyśle budowniczego-konstruktora, w ciągu pierwszych kilku lat swojej pracy zbudował w Elblągu potężne zakłady przemysłu ciężkiego i stocznię. Przez kolejne lata z sukcesem działał także na niwie socjalnej: był prekursorem kas chorych, opieki nad dziećmi, a także budował istniejące do dziś domy dla swoich pracowników.
Elbląg upamiętnił osobę Ferdynanda Schichaua w 2002 roku nazywając jego imieniem i nazwiskiem skwer przy skrzyżowaniu ulicy Wałowej z ul. Stoczniową. A od 2012 roku, po zabiegach ówczesnych radnych Rady Miejskiej: Elżbiety Gelert i Marii Koseckiej, ulicami Elbląga mknie tramwaj, którego patronem jest Ferdynand Schichau. Teraz być może pojawi się szansa na ulicę bądź rondo. Z takim pomysłem w dwóch oddzielnych wnioskach wychodzą do elblążan i władz miasta Elbląska Rada Klastrów oraz dziennikarz i pasjonat historii Elbląga, Krzysztof Jaworski.
W zasadzie pomysł wyróżnienia jednaj z elbląskich ulic nazwiskiem Schichaua nie powinien budzić kontrowersji, chociaż pytania w tej kwestii i tak są stawiane. Wielu wskazywało i wskazuje, że podczas II wojny światowej w fabryce Schichaua produkowano m.in. okręty podwodne (U-Booty), które naziści wykorzystywali w walce z aliantami. W tej kwestii spieszymy jednak wyjaśnić, że Ferdynand Gottlob Schichau, ani też jego spadkobiercy nie mieli nic wspólnego z produkcją w Elblągu uzbrojenia dla III Rzeszy. W 1929 r., w czasie wielkiego kryzysu gospodarczego, i dwa lata po śmierci wnuczki Schichau’a Hildegardy Carlson, zakłady Schichau-Werke Elbing zostały upaństwowione.
Idea nadania elbląskiej ulicy nazwy Schichaua wróciła dziś z całą mocą. Krzysztof Jaworski w swoim wniosku złożonym 7 maja br. zaproponował, by imieniem Ferdynanda Gottloba Schichau'a nazwać nowopowstałą ulicę biegnącą wzdłuż dawnych zakładów tego wielkiego elblążanina, która w tej chwili nosi roboczą nazwę ulicy Nowej - Propozycję tę motywuję historyczną, niezwykle ważną rolą, jaką ten przemysłowiec odegrał w dziejach Elbląga oraz jego wkładem w rozwój i podniesienie rangi i znaczenia miasta – wskazuje Krzysztof Jaworski. - Jako wielbicielowi i samego Elbląga i jego historii, uważam za ogromne niedopatrzenie, że w mieście, dla którego Schichau tyle zrobił i które dzięki niemu zaistniało na dobre na mapie Europy, nadal nie ma ulicy jego imienia.
Tożsamy wniosek do UM, nieco wcześniej, bo 31 marca br. złożyła także Elbląska Rada Klastrów, która również zaproponowała ulicę Nową, bądź rondo u zbiegu ulic Teatralnej i Robotniczej. Teraz wnioski czeka kilka kwestii formalnych; najpierw trafią one do Prezydenta bądź Przewodniczącego Rady – Następnie będzie opiniowany przez komisję ds. nadawania nazw w Elblągu. W jej skład wchodzą: radni Rady Miejskiej, starszy kustosz Muzeum Archeologiczno-Historycznego, historyk sztuki/konserwator oraz nauczyciel historii - członek Polskiego Towarzystwa Historycznego – tłumaczy Łukasz Mierzejewski z zespołu prasowego UM w Elblągu. – Każdy taki zaopiniowany wniosek, jeśli otrzymał pozytywną opinię, trafia pod głosowanie Rady Miejskiej i musi oczywiście zostać przez nią zaakceptowany.
Czy elblążanom spodobają się pomyły zaproponowane przez mieszkańców naszego miasta? Krzysztof Jaworski idzie nawet o krok dalej i wskazuje, że ulice poświęcone ignorowanym po 1945 roku, ważnym osobom dla historii naszego miasta, mogłyby powstać w nowobudowanych częściach Elbląga - Twórca Kanału Elbląskiego Georg Jacob Steenke, twórców Elbląga przemysłowego - Franza Komnicka i Carla Ziese czy "ojciec" statystyki - Gotfryd Achenwall. Miasto jest tworzone przez elblążan od niemal ośmiu wieków. Warto o tym pamiętać – dodaje elbląski dziennikarz.
Pomysł godny realizacji. Tramwaj, który nosi imię tego wybitnego elblążanina to trochę mało, choć i za ten pierwszy pomysł upamiętnienia F. Shichaua należy podziękować radnej Koseckiej. Teraz dziękuję p. Jaworskiemu i ludziom z elbląskiej Rady Klastrów.
Dobrze ,że radne wcześniej podjęły taka inicjatywę,myślę,że nie będzie problemu aby docenić i w szczególny sposób wyróżnić rego zacnego człowieka
Nie wiem po co chcecie czcić jego pamięć??? Przecież to taki sam wojenny zbrodniarz jak cała reszta z tamtych czasów. Wystarczy wgłębić się w historię i odwiedzić muzeum w Sztutowie by się przekonać. Założył tam sobie filie przedsiębiorstwa i wykorzystywał więźniów do przymusowej pracy, a jego fabryki zasilały nazistowską armię!!
A ci co minusują mój poniższy komentarz mają klapki na oczach i wierzą w tą zakłamaną propagandę!!!! I tam będzie z dzisiejszymi czasami, kiedyś się przekonacie kto miał rację.
czy nie ma juz godnych polakow zeby nadawac nazwy ich imienia czy musza to byc niemcy ktorzy dorabiali sie majatkow na ludzkiej krzywdzie ilu polakow bylo zmuszanych do niewolniczej pracy w filiach obozow koncentracyjnych sztutchofu moze jeszcze nadacie nazwe honorowemu elblazaninowi adolfowi h? rzesza sie skonczyla w 1945r.
Drogi panie Janie i drogi "historyku". Schiachau był jednym z pierwszych na świecie przemysłowców filantropów, do tego jednym z pierwszych na taką skalę dbającym o swoich pracowników. Odnoszenie jego osoby do hitlera, nazizmu czy II wojny są, delikatnie mówiąc, głupie. Szichau zmarł w 1896. Pan "historyk" zdaje się nie do końca historię opanował a i pan jan też feruje swoje sądy i wyroki nie do końca chyba świadom, kim był Schichał, myląc osobę z zakładem przemysłowym....I jeszcze - zgadza się, wielkich Polaków do upamiętniania jest sporo, wielkich ELBLĄŻAN, już znacznie mniej. I chyba warto mieć ich nazwiska na tabliczkach z nazwami ulic, bo jesteśmy elblążanami, podobnie jak oni byli.
czytaj ze zrozumieniem!!!!
Popieram idee !!! Świetny pomysł aby uczcić pamięć Szichau
Przypomina mi to męża który na zewnątrz opluwa i lży na własną rodzinę i wychwala zalety sąsiadów a kładzie się do łóżka z własną żoną.Dlatego więcej szacunku dla kraju w którym żyjecie, granice w Unii otwarte. Pensje w euro (a nie w tych obrzydliwych ZŁ) czekają.
mało mamy Polskich bohaterów?