Jakie problemy nurtują mieszkańców Śródmieścia? O co pytali prezydenta? - Posłuchaj materiału dźwiękowego

Wczoraj (23 kwietnia) o godz. 17.30 prezydent Jerzy Wilk kolejny raz spotkał się z mieszkańcami Elbląga. Tym razem o swoich problemach opowiadali mieszkańcy Śródmieścia. Spotkanie odbyło się w Ratuszu Staromiejskim.

Jerzy Wilk zaczął od przedstawienia aktualnej działalności Urzędu Miejskiego oraz w kilku słowach opowiedział o tym, jak przebiegło 9 miesięcy jego prezydentury i  to, co udało mu się w tym czasie zrobić. – Zastałem bardzo trudną sytuację w mieście – mówi prezydent. – Jak państwo pamiętają całe miasto było rozkopane i zadłużone na 300 mln zł. Po pierwsze staram się uporządkować i zakończyć inwestycje, które są kosztochłonne. W ubiegłym roku do użytku oddane zostały mosty. Droga Wojewódzka 504 jest już prawie skończona i mam nadzieję, że zgodnie z harmonogramem zostanie oddana do użytku, czyli do czerwca. Posadzono niedawno trawę i kwiaty, pozostał jeszcze duży kamień na ul. 12 Lutego, ale będziemy chcieli go jakoś wykorzystać, może posłuży do ważnego celu miejskiego upamiętniającego historyczną datę. Teraz zajmujemy się DW 503 i kosztować ma nas znacznie więcej niż było to przewidywane. Na początku przewidywano od 90 do 100 mln zł. Niestety napotkaliśmy na nieprzewidziany w kosztorysie szereg prac, za które miasto musi zapłacić. Zrezygnowałem z budowy stadionu, ponieważ doszliśmy do wniosku, że można za znacznie mniejsze pieniądze zmodernizować istniejący stadion, a za pozostałe środki stworzyć centrum rekreacji wodnej. Było to duże ryzyko, bo pieniądze trzeba było oddać do pana marszałka. Udało się ponownie wygrać konkurs, a zwycięzcą zostało właśnie elbląskie centrum rekreacji wodnej. Nie będzie kosztował 50 mln zł jak stadion, tylko 26 mln zł. Chciałbym dodać, że nie zamykam się w swoim biurze, tylko rozmawiam z ludźmi. Dzięki temu dużo zyskuję, bo wiem z pierwszej ręki o różnych sprawach, które trzeba załatwić.

- Obserwując inwestycje przeprowadzane na ul. 12 Lutego, zastanawiam się kiedy będę mógł przejść po równym chodniku na ul. Królewieckiej – pyta pierwszy z mieszkańców Śródmieścia. – Trzeba mocno się starać, żeby równowagę zachować oraz, żeby nie wpaść w jakąś dziurę.

- Zdaję sobię z tego sprawę - odpowiada prezydent. - Takich miejsc jest bardzo dużo. Byliśmy w województwie Pomorskim i nikt o nas nie zabiegał, teraz jesteśmy w Warmińsko-Mazurskim i też Olsztyn próbuje nas zdominować. Ja się nie daję. Staram się z wojewodą i marszałkiem walczyć na wszystkie sposoby, bo jesteśmy degradowani, czy to w środkach unijnych czy państwowych. Na każdym kroku daje się nam odczuć, że się nas lekceważy. Musimy coś wydzierać i o coś walczyć. Będę o tym chodniku pamiętał, ale warto zagłosować na ten projekt w ramach budżetu obywatelskiego.

Kolejna mieszkanka poruszyła problem, który jest zmorą całego miasta, a mianowicie sprzątania nieczystości po psach. – Mieszkam na Al. Tysiąclecia jest piękna alejka, która była wyposażona w ławki – mówi mieszkanka. – Od wielu lat tych ławek nie ma. Alejka ta zrobiła się miejscem wyprowadzania psów. Ludzie skarżą się, że nie sprzątają, bo nie ma nawet pojemnika, do którego można by wyrzucić te nieczystości.

Śmietniki rzeczywiście powinny się tam znaleźć - mówi Jerzy Wilk. - Są ludzie, którzy zbierają po pieskach i nie mają gdzie wyrzucić. Postaramy się załatwić pojemniki.

- Na osiedlu Władysława IV fontanna jest doprowadzona kompletnie do ruiny – mówi kolejny mieszkaniec. – Co można zrobić, żeby tę fontannę odnowić?

- Pamiętam taką fontannę - mówi Jerzy Wilk. - Jednakże ciężko mi teraz coś na ten temat powiedzieć. Zapiszemy to i sprawdzimy.

Kolejne pytanie również dotyczyło fontann. – Co się stało z projektem fontanny, która miała stanąć na Placu Dworcowym? – pyta mieszkaniec.

Prezydent stwierdza, że projekt fontanny w dalszym ciągu istnieje. - Na Placu Dworcowym wyłożono grube pieniądze, około 6 mln zł. Na placu znajduje się również zegar słoneczny. Sama fontanna miała kosztować 700 tys zł. Na dzień dzisiejszy nie mamy takich pieniędzy na fontannę. Jeżeli uda nam się pozyskać środki z Unii Europejskiej to postaramy się to wykonać.

- Chciałem zapytać o spalony sklep na ul. Sopockiej – zwraca się jeden z mieszkańców Śródmieścia. – Przecież to strasznie szpeci nasze miasto. Trzeba chociaż uprzątnąć śmieci, które tam się zbierają. Ludzie chodzą do biedronki, niedługo DW 504 oddana zostanie do użytku, przecież aż wstyd na to patrzeć.

O odpowiedź na te pytanie Jerzy Wilk poprosił Dyrektora ds. technicznych, Zbigniewa Czerepko. - Spalony sklep jest w użytkowaniu wieczystym. Teren należy do skarbu państwa. W tej chwili dość duże zanieczyszczenie terenu ma posprzątać użytkownik wieczysty. Teren będzie przejmowało miasto na własność i będziemy go zagospodarowywać.

O czym jeszcze rozmawiali mieszkańcy z prezydentem? Zapraszamy do odsłuchania pliku dźwiękowego z zapisem wczorajszego spotkania.